Komórka Leny

Granmor

[dzwoni : Patrick]

Future Lover

[Odbiera:Lena]
-Słucham?

Granmor

-Heja mała. Nie masz dzisiaj żadnych zajęć nie? Bo z Julie wybieramy się na ogromne zakupy do Galerii i chcemy byś dołączyła do nas.

Future Lover

-Nie. Dzisiaj jestem wyjątkowo wolna więc moge sie przyłączyć.

Granmor

-Świetnie, gdzie Cię mamy odebrać? Bo my jesteśmy teraz w jej domu i zaraz wyjeżdzamy.
-Hadley! Przecież możemy podjechać pod szkołę! Nie rób się głupszym niż jesteś!

Future Lover

-Tak.. Będe czekała.

Granmor

-No to do zobaczenia.

[rozłączył się]

Granmor

[dzwoni : Julie]

Future Lover

[Odbiera:Lena]
-Tak?

Granmor

-Chodź do H&M.

Future Lover

-Okej zaraz będe.
[Rozłącza się:Lena]

Granmor

[dzwoni Chris]

Future Lover

[Odbiera:Lena]
-Kimkolwiek jesteś wybacz ale muszę przełknąć śniadanie.

Granmor

-Słonko? Źle się czujesz? - zapytał z wyraźną troksą w głosie.-Tu Chris.

Future Lover

<Prze>
-Ooo cześć Chris. Nie, nie. Wszystko okej.

Granmor

-Jesteś tego pewna? Nie było Cię na imprze przeciez, Sharon się o Ciebie wypytywała. Wiesz, niedługo wyjeżdza. xDDDDDDDD

Future Lover

-Miałam małe problemy z byłą dediego ale już jest okej. No tak... Wszyscy mnie opuszczają. Julia też wyjechała.

Granmor

-Ja zostaję i nie mam zamiaru nigdzie wyjeżdzac. Chociaz powinienem, zostalem zaatakowany przez takie Cos. Ale zyje, jestem w domu, wypuscili mnie.

Future Lover

-Maj Gad! Powinni ci dać jakąś ochrone czy coś.

Granmor

-Przezyje, nie takie rzeczy sie dzialy.

Future Lover

-Ale z ciebie batman.

Granmor

-Pamiętaj o Effy. Byłem tam.

Future Lover

-Ja... pamiętam.

Granmor

-Niech spoczywa w pokoju. XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD