Korytarze

Granmor

Wokół biegają ludzie, przenoszone są na wózkach rekwizyty. Z głośników wydobywają się wskazówki, gdzie trzeba iść.

Future Lover

[Wchodzi:Victoria]
Podeszła do kobiety która stała nieopodal drzwi do magazynu.
-Tori Wertman?

Granmor

Dziewczyna trzymająca kawę w ręku spojrzała zapłakanym wzrokiem na policjantkę. -T-tak...

Future Lover

-Okej... To.. Niech pani opowie jeszcze raz.. Jak pani ją znalazła?-Zapytała spoglądając na zegarek.

Granmor

-Miałam zobaczyć czy w magazynie mamy wszystko przygotowane, na wydanie świąteczne tego porannego programu. Znalazłam plamę jej krwi
i - i ją na regale..

Future Lover

-Mhm.. Miała jakieś problemy w pracy? Jakichś wrogów?-Zapytała choć i tak domyślała się kim jest morderca.

Granmor

-Petra była lubiana.... tak myślę. - jęknęła.

Future Lover

-Miała tu jakąś rodzine? Bliskich przyjaciół?-Musiał być w końcu jakiś punkt zaczepienia.

Granmor

-Miała chłopaka, pracuje w tej Galerii. - wydukała.

Future Lover

-Okej.. Jak sie nazywa ten chłopak?-Wyjęła jakiś notes.

Granmor

-Brian....Brian Jackson... - jęknęła pijąc tę kawę.

Future Lover

-Dziękuje. Bardzo mi pomogłaś.-Zapisała i schowała notes.

Granmor

Dziewczynka pokiwała głową. -Mam nadzieję że go dorwiecie...

Future Lover

-Ja też...-Westchnęła.

Granmor

Tori pokiwała tylko głową i pociągnęła nosem.

Future Lover

Kiwnęła głowa i uśmiechnęła się krzywo. Po chwili wyszła.
[Wychodzi:Victoria]