[na szczycie jednej z gór] Opuszczony pensjonat

Nina niezalogowana. · Gość

Sara powoli, zbyt powoli, zaczynała odzyskiwać świadomość.
Otworzyła oczy, ale nie miała siły wstać.
- Uciekajcie - rozkazała cicho, próbując się podnieść. Bezskutecznie.

Masełko

-Nie, nie, nie. Ja nigdzie się bez Ciebie nie ruszam

Sahem

Uśmiechnął się.
- Nie myślisz chyba, że zostawię tutaj całą moją rodzinę, co? - pomógł delikatnie podnieść się żonie do pozycji siedzącej - Zresztą, ten psychopata już odjechał - pocieszył ją.

Arno

[ Car'otka... Mason ma twój numer czy nie ? Very Happy

... Nie było udokumentowane, więc decyduj czy Chris mu podała czy nie Razz

...

]

Masełko

Andrea usiadła obok Sary-Najwyżej zestarzejemy się tu razem-roześmiała się. Chciała znaleść dobry punkt całej tej sytuacji

candace

[Mason, niech ma xd]

Seniorita-Qabi

-zabierajmy ją stąd-spojrzała na nich.

NinWkurzonyiNiezalogowany · Gość

Oparła się na sawyerowym ramieniu i powoli, jakoś tam wstała.
- Niech ja spotkam jeszcze kiedyś tego skurwiela. Zabiję go gołymi rękoma - powiedziała słabo, ale odzyskując już rezon. - Zbierajmy się.

[niedługo powinno wrócić do normy i powinnam móc się normalnie zalogować. póki co, mam nadzieję, że mi wybaczycie ;*]

Masełko

-Dasz radę iść dalej?-spytała Sary

Sahem

Podtrzymywał żonę przez cały czas. Nie wyglądała najlepiej.
- Samochód stoi niedaleko - spojrzał w stronę pojazdu, rzeczywiście, stał jakieś 5 metrów dalej.

Granmor

Andy spojrzał na mijsce gdzie patrzył Sawyer. -Dobrze, zróbmy tak, Sawyer jedź z Sara i tymi paniami do szpitala, ja i Pani. - spojrzal w stronę Rudej.-Zawiadomimy policję, stoi?

Nina

Nie odzywała się, bo chociaż miała ochotę uczestniczyć dalej w akcji (czynnie), to nie była za bardzo w stanie.

miss.

Kiwneła głową na znak że jej pasuje. Nie mogła sie doczekać aż wrócą do domu, nie lubiła za bardzo chyba takich przygód.

Granmor

[narracja]ochroniarze wsiedli do samochodów i wyjechali z terenu Pensjonatu.[/narracja]
-W środku pewnie jest dowodow na dobre dożywocie dla tego doktorka. - powiedział z lekką kpina w glosie.

Seniorita-Qabi

-Idziemy-wstała i spojrzała na odjeżdzających ochroniarzy.

Sahem

- Jasne... - wymusił się na lekki, naprawdę lekki uśmiech i ruszył razem z Sarą w stronę samochodu.

Nina

Sawyer właściwie wpakował ją do samochodu, na przednie siedzenie, więc siedziała grzecznie, odchylając głowę do tyłu, przymykając oczy i dochodząc do siebie.

Seniorita-Qabi

Siadła z tyłu za Sarą i zapięła pasy. cały czas gapiła się przez okno.

Sahem

Czekał aż wszystkie kobiety wsiądą do auta. Spojrzał na Sarę, uśmiechnął się lekko i chwycił lekko żonę za dłoń. A gdyby na miejscu Gabby była właśnie ona?

Masełko

Usiadła do samochodu, zapięła pas i spojrzała w stronę Sawyera

Nina

Otworzyła oczy i uśmiechnęła się blado do męża.
- Jedźmy, muszą przebadać Gabrielle - powiedziała.

Sahem

Nie czekał już na nic więcej. Przekręcił kluczyk, dodał gazu i już ich nie było. Jechali w stronę szpitala...

[wychodza: prawie wszyscy]

[niech ktos napisze w szpitalu]

Granmor

[narracja] Po jakimś czasie zjawia się policja, otaczają budynek żoltymi tasmami. Jeden podchodzi do Rudej, Andy gdzieś tam zeznaje[/naracja]
-Możemy zadać kilka pytań?

miss.

/boszz... pozostawię swoją spostrzegawczość bez komentarza xd

Tak jakby jeszcze była w szoku... no nie ważne. Gdy ten policjant do niej podszedł na początku nie wiedziała o co chodzi, ale szybko sie zorientowała.
- Tak... tak oczywiście.

Granmor

Policjant skinął głowa:-Czy będac w srodku, widziała Pani coś..specyficznego? - spytał dosyć ostroznie, chociaz szpital był pełen mutantow i brzydkich rzeczy.