Opuszczone magazyny

Future Lover

-Uch.. Czytasz mi w myślach. Jesteś niebezpieczna.-Uśmiechnął się pod nosem xD No ale dobra. Nie zastrzeli go xD

miss.

Zaśmiała się. tutaj taka mrożąca krew w żyłach akcja a ona się zaśmiała XD
Wydawało jej się, że jest pusto to poszła gdzieś tam zobaczyć

Future Lover

Wszedł w jakieś ciemne pomieszczenie xD Zapalił latarkę i zaczął się rozglądać.

Granmor

[narracja]Opuszczony magazyn wyglądał na...opuszczony. Przechadzacie się w ciemności po kolejnych alejkach otoczeni skrzynkami aż w końcu Cameron zauwaza na ziemii odcisk stopy....w krwi.[/color]

miss.

Więc zaczęła się bardziej rozglądać świecąc sobie tą latareczką. się jakoś też tak bardziej przygotowała na użycie broni xD
- Steven, on tu był albo jest. - rzuciła do towarzysza nie wiedząc, ze on gdzieś tam indziej był i jej nie słyszał XD

Granmor

[narracja]Od stopy po kilka centymetrow znajdują się pewne krople krwi..... układają się jakby w linię która prowadzi do dalszej częsci magazynu.[/narracja]

Future Lover

No właśnie on gdzieś tam indziej był i nucił sobie kome łajt.

miss.

To sobie szła za tymi śladami.

Granmor

[narracja]Cameron doszła do ściany.... już myślała że to był jakiś żart, kiedy zauważyła że na ścianie znajduje się odcisk dłoni, ledwo widoczny, bo krew była już taka zbrązowiała czy coś. [/color]

miss.

Weszła w ta ściane? XD no w sensie że też tam dłoń położyła a ściana sie otworzyła czy coś? XD

Granmor

[narracja]Mniej więcej xD. Korytarz był długi i ciemny, a także pochyły, to znaczy, em, schodzić bedziecie w dół.[/narracja]

miss.

To poszła, kilka razy się nawet potknęła, ale nie przewróciła XD

Future Lover

No już niech będzie, że on był z nią xD Jak już tak chcesz. No to on sobie nucił tą kome łajt co nadawało dziwny klimat.

MrSiM

Przyjechał tu furgonetką ze swoją mafią, porwał Marylę, Jeanell, Jezabell, Brittany i Rebeccę, potem wszystkie dziewczyny umieścił na bombie. Powoli dziewczyny się budziły.
Maryla zrobiła wielkie oczy, bo go znała
- Ty świnio, jak mnie wytropiłeś - splunęła mu w twarz
- To nie było trudne skarbie, twój smród czuć wszędzie - uderzył ją pięścią w twarz
- Jak tylko wstaniecie to ta bomba, która jest pod wami eksploduje. Jest ona pod każdą z was, teraz będę patrzył jak będziecie się próbowały uwolnić

Jeanelle

Spojrzała na niego. Od razu go pozała.
-Co mścisz się za wsadzenie twojego kumpla do paki?-dogryzała mu. Nienawidziła tego gościa.

MrSiM

- Zamknij się! Wybieraj, albo śmierć od razu, albo śmierć powolna. Bomby wybuchną za 24H, a jak wstaniecie to od razu

Jeanelle

Patrzyła czy nikt na nią nie patrzy. Mafiozi grali sobie w karty. Wyjeła telefon z tylnej kieszeni spodni. Izaczeła pisać esa do Damena.

Myslala goraczkowo gdzie jest i co robic.

MrSiM

- No super, jeszcze tego brakowało, Maryla i Jean, z kim wy do jasnej cholery się zadajecie - po cichu szeptała do nich

- Ja tylko byłam jego kochanką, to lepiej się Jeanelle pytaj skąd go zna

MrSiM

Przyjechał z ojcem i kolegami pod opuszczone magazyny. Powoli wyszli z samochodu i po chwili weszli do budynku tak, aby nikt ich nie słyszał

Granmor

Wtedy, w magazynie rozległ się dźwięk szpilek.

MrSiM

Maryla patrzyła, że idzie jakaś kobieta, skądś znała jej twarz, ale nie wiedziała jak się nazywa, ale za to Maryla się nie bała, wiedziała, że za niedługo ktoś ją uratuje.

Granmor

Jeżeli Maryla kogoś widziała, to bardziej cień. Kobieta szybko zniknęła, wciąż pozostając w cieniu. -To zabawne, że wystarczył rok urlopu by w tym mieście zapanowali amatorzy. - powiedziała w końcu, a jej głos tak rozległ się po magazynie, że nie było wiadomo skąd dochodzi dźwięk.

MrSiM

Alfonsa też zdziwił cień kobiety, który się pojawił. Postanowił, że pójdzie za jej śladem, wziął ze sobą broń i kilku wspólników, oczywiście oni szli pierwsi na wypadek gdyby ta kobieta strzelała.

Granmor

No i pewnie się rozproszyli, szukając między skrzyniami kobiety. W końcu ona zaatakowała któregoś, kopnęła go i ogłuszyła po czym znów zniknęła. -Bułka z masłem, Ci pana poplecznicy Panie Marone.

Jeanelle

Znam typka z akcji pewnej. Rozbijaliśmy gang czy coś, i napatoczyłam się na niego i kumpla. On zwiał, a kumpla arewsztowałam. Odpowiedziała i zastanawiała sie kim jest ta kobieta.