Colleen
Znany i lubiany
Dołączył: 01 Gru 2006
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dolina Muminków
|
Wysłany: Nie 22:12, 04 Lip 2010 Temat postu: Ailie Foulis |
|
|
IMIĘ: Ailie
NAZWISKO: Foulis
Przezwisko: Spooky
Płeć: k
Wiek: 19 lat
Data Urodzenia: 13.02
Pochodzenie: jakieś zadupie w Szkocji
Włosy: kręcone, farbowane
Oczy: niebieskie
Wzrost: niska jest, do 160 cm
Waga: w normie
Osobowość: Ciche, słodkie, niewinne i poniekąd naiwne dziewczę, z uaktywniająca się co jakiś czas ciemniejszą stroną. Niestablina, sama nie wiedząca czego chce. Chaos na dwóch nogach. Buja w obłokach, czasem robiąc kuku innym ludziom. Lubi samotność i chadza własnymi drogami, nie podporządkowuje się nikomu ani niczemu. Oderwana od rzeczywitości, gada od rzeczy, zachowuje się jakby zamiast mózgu posiadała arbuza. Nic ją nie obchodzi.
Rodzina: dead
Słabości: zawichrowana psychika, krew, trupy, cmentarze, papierosy
Umiejętności: podpalanie starych domów, rozkopywanie grobów, szydełkowanie, skradanie się
Zainteresowania: spanie, ćpanie, włóczenie się, okradanie grobów, pozyskiwanie krwi, pirotechnika
Historia: Dawno, dawno temu w oddalonej od rzeczywistości wiosce przyszło na świat dziecię dwójki pseudohipisów. Matka Ailie była malarką na wiecznym haju, a ojciec niespełnionym pisarzem. Oboje zginęli w zwyczajnym wypadku samochodowym gdy miała trzy lata. Przygarnęła ją ciotka z jakiejś dalszej rodziny, mieszkająca w wiosce pod Edynburgiem, której nazwy prawie nikt nie zna. Wyrosła na podejrzanego odmieńca, nie mającego przyjaciół i robiącego różne dziwne rzeczy. Zdarzały jej się ucieczki z domu, bójki, a nawet gorsze rzeczy oraz wagary, zwłaszcza te ostatnie, bo A. szczerze nienawidziła szkoły. Nawet bardziej niż swoja ciotkę Tessę. Ciotka miała swoją rodzinę, swoje dzieci i swoje pozory normalności. Ailie nie wpisywała się w kanon, co często dawano jej odczuć. Pewnego dnia dom Tessy spłonął wraz z lokatorami. Szczęśliwie Ailie była w owym czasie nieosiągalna. Jako, że jej matka miała drugą siostrę w Stanach, a panna F. nie ma przy sobie kasy, wyjazd był koniecznością. W Stanach rozwinęła skrzydła na swej ścieżce. Gdy cioteczka poszła do piachu, wreszcie miała spokój i mogła robić co chciała, wczesniej też robiła, ale teraz to już formalnie. I nadal jej nikt nie kochał, więc biedne dziecko było nadal niegrzeczne. Błąkając się, trafiła tutaj i liczy, że ktoś ją przygarnie, bo tutaj tacy dobrzy ludzie mieszkają XD
blablabla
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Colleen dnia Nie 22:27, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|