Komórka Jennifer

candace

o taka:

miss. · Wysłany: Pią 21:06, 07 Mar 2008 Temat postu:

Dzwoni Brooke

candace · Wysłany: Pią 21:08, 07 Mar 2008 Temat postu:

*odbiera*

- What's up?

miss. · Wysłany: Pią 21:13, 07 Mar 2008 Temat postu:

- Hej kochana. To kiedy idziemy? Ja jestem u siebie w domu z Chris, później ją poznasz. Już sie nie mogę doczekać, mam nadzieję że to pomieszczenie będzie dostatecznie duże i w ogóle... - z jej ust płynęły setki słów na sekundę.

candace · Wysłany: Pią 21:16, 07 Mar 2008 Temat postu:

- O mój boże, alę się napaliłaś na ten lokal - zaśmiała się - Okej, to fajnie, że poznam nastepna nowa osobę. Myslę, że za... dwie godzinki mogłybyśmy iść. Wpaść po ciebie i tą Chris?

miss. · Wysłany: Pią 21:21, 07 Mar 2008 Temat postu:

/dwie godziny? XD maaatko xD

-Już sie nie moge doczekać więc wiesz pospiesz sie troche. Podrywać będziesz kiedyś indziej. Masz jeszcze na to dużo czasu.

candace · Wysłany: Pią 21:27, 07 Mar 2008 Temat postu:

- Oj przestań - znowu sie zaśmiała. - Dobra to ja juz lece do domu sie przyszykować i wpadne do Ciebie jak najszybciej bede mogła. Trzymaj sie, całuski - cmoknęła do telefonu i sie wyłączyła.

/oj tam w grze to szybko zleci, zobaczysz xd/

miss. · Wysłany: Czw 19:29, 13 Mar 2008 Temat postu:

Wszysko dobrze. No i jestem,
ale radzimy sobie. Dozobaczenia.

miss.

*dzwoni Brooke*

candace

*odbiera*
- No hej... - słychac, że cos spadło i stłumione 'O, kurwa!' - Hej Kochanie.

miss.

-Coś sie stało? - zapytała a później zaczęła z siebie wylewac słowa XD - Bo ja miałam dzisiaj wizyte kontrolna w lekarza i jemu coś sie nie podoba i skierował mnie do innego.I jakby to pwoiedziec stresuje się. Boję się że coś nie tak... Eh... mam iść od razy czy kiedyś indziej. W blizej nieokreślonej przysżłości? Przecież mi nic nie jest

candace

Nie zdążyła juz odpowiedzieć, że nic się nie stało tylko słuchała Brooke. - Mowię Ci, idź teraz. Nie ma co zwlekac, serio. Jestem pewna, że to nic strasznego i lekarz sie pomylił. Ale naprawdę, lepiej dmuchac na zimno.

miss.

-Naprawde tak uważasz? nie lubie lekarzy...

candace

- Kochanie, nikt nie lubi... Może pójdź dzisiaj do tego lekarza i juz daj sobie spokój z praca i odpocznij, hm?

miss.

-Hm... dobra. To dojutra, pa. - i sie rozłączyła, o.

miss.

SMS

Oczywisćie ze zostań w domu.
Ja siedzę tutaj z Audrey nad
papierkami. Nawet nie wiedziałam
że tego tyle jest. Trzymaj sie.

miss.

Dzwoni se Brooke.

candace

*odbiera*
- Taak?

miss.

- Taaa. Mamy opóźnienie, a na dodatek Audrey nie przyjdzie, bo znalazła trupa w ogródku. Ja mam dzisiaj spotkanie w sprawie adopcji, a ty śpisz. Jenny jutro otwarcie. Musimy wziąć się do roboty. Zadzwonisz do NY i Jackie ma coś dla ciebie. Później musisz zorganizować kilka papierów tutaj w Fairview. A później musimy jechać do butiku dopiąć wszystko na ostatni guzik. Rozumiesz?

candace

- Tak, okej wszystkim sie zajmę, rozumiem. Juz się biorę do roboty.

*rozłączyła się*

Naomi/Missy

sms od Jack
Wiesz, on nie był
szczery w stosunku do
Ciebie. Porozmawiaj z nim
o tym, czy chce
widywać się z dziećmi
i pozwól mu na
to. Nie rób mu
żadnych kłótni, bo wiadome
będzie, że wybierze dzieci.
A co ma zrobić
mężczyzna, któremu umiera żona
i nic nie może
na to poradzić ?
załamany Jack.

Naomi/Missy

nowa wiadomość - Jack
Ty też się trzymaj. A
może posiedzimy gdzieś w parku
razem ? Bo bez Belli to
tu jakoś pusto.

Naomi/Missy

Nowa wiadomość od Jack

Do zobaczenia.

Kamila

sms od Bella
Oh tak, google
zrobią dla nas
wszystko. To która
z nas zadzwoni
do tej firmy ?
Bell.

Kamila

SMS
Może być, ale co ja mam
mówić ? Może wpierw coś ustalimy, o
co będę się pytać i co
będę mówić. I niby co powiedzieć
jak się spyta, po co do
niego dzwonię ? Chyba muszę wypić spory
kubek kawy, by otrzeźwić umysł Wink

.
Bell.