Dom Carol i Charlie'go

Future Lover

-Nie wydaje ci sie, że wszystko spieprzyłam?-Zapytała dalej bawiąc się pierścionkiem.

Tarantino

- Nie, czemu pytasz?

Future Lover

-Because... God.. I was so.. so fucking blind...-Powiedziała. Głos jej się łamał.

Future Lover

Kurczę.. Co ona właściwie wyprawia?
-Było minęło.

Tarantino

[ej nie ma co robic ._.]

Future Lover

/Nooo... Masz jakiś pomysł? : P

Tarantino

[mozemy isc pobic bree van de kamp xp]

Future Lover

/Okej xDDD

Tarantino

[ok, to chodzmy]

- No idziesz?

[wychodzi Bijou]

Future Lover

Też wyszła.
[Wychodzi:Elle]

Tarantino

[wraca Bijou]
. . . siada na krześle i zalewa się łzami.

Future Lover

[Przybiega:Elle]
Weszła do środka. Zobaczyła w jakim stanie jest Bijou. Z daleka zapytała :
-Co się stało?

Future Lover

Smacznie sobie spała. Obudziła się nagle ale nie otworzyła oczu. Nie chciało jej sie wstawać.

Future Lover

Wstała w końcu. Założyła jakąś lekką [?] sukieneczkę, umyła się, zjadła śniadanie, związała włosy i po cichutku wyszła z domu. Nie chciała budzić Bijou.
[Wychodzi:Elle]

Tarantino

Bijou zalewala sie lzami. Nie potrafila siebie zrozumiec, inni tez jej nie rozumieli. Bedac u gory, poczula nieprzyjemna woń ulatniajaca sie z szafy, wstala i zapalila swiece.

Future Lover

[Wchodzi:Elle]
-Jestem!-Krzyknęła zamykając drzwi.

Future Lover

Zadzwonił telefon. Odebrała.
-Huffman? Stęskniłeś się za ciocią Elle? Oh srsly? Nie. I to moje ostatnie słowo. Pozdrów żone.-Odłożyła słuchawkę i zadowolona z siebie wróciła to sprzątania.

Future Lover

Skończyła sprzątać. Zrobiła sobie drinka i puściła taką starą piosenkę.. Jeepers Creepers...W opisie na gg mam. Usiadła na sofie i popijając drinka wyglądała gdzieś za okno.

Future Lover

Piosenka powoli się kończyła. Elle czyściła właśnie nóż i powtórzyła ostatni wers piosenki [dobra troche oszukam ale okej]
-...Ktoś dzisiaj straci oko.

Future Lover

Wygwizdując twisted nerve wyszła z domu.
[Wychodzi:Elle]

Tarantino

<boze>

Elle postanowila , ze nadszedl czas aby wyjechac z Wisteria Lane. Nie czula sie tutaj zbyt bezpieczna, gdy wroci siostra, poinformuje ja o wyjezdzie.

Future Lover

[Wraca:Elle]
Cięzkie jest życie mordercy. Zwłaszcza tego cholernie dobrego xD No nic. Przebrała się i zaczęła robić jakieś coś do jedzenia.

Granmor

[wchodzi : Julie]

Przyszła i zapukała.

Future Lover

Otworzył.
-Jak zwykle piękna.

Granmor

-No, bo nie widziałeś mnie rano. - odpowiedziała parskając śmiechem, podeszła do niego i pocałowała w policzek. -Cześć.