Dom Carol i Charlie'go

Future Lover

Film sie skończył. Elle wyjęła spluwe i strzeliła w łeb Sophie.
-Ups. Wybacz.. Mam nadzieje, że nie masz mi tego za złe.-Rzuciła bronią gdzieś tam, weszła do samochodu i odjechała.

Future Lover

Ona już dawno wróciła i miała sie dobrze przez ten rok i miała w dupie wszystko. Piła se kawe jakąś i czytała gazete.

Future Lover

Siedziała w kuchni i piła kawę znowu. Jak za dawnych czasów

Future Lover

W między czasie zaczęła stroić się na wesele. W końcu jest jedyna z rodziny Matt'a. Założyła jakąś kiecke no i ten taki pasek na udzie z pistoletem. Na wszelki wypadek.

Future Lover

[Wchodzi:Veronica]
Weszła sobie bo ona może bo to jedna z przyjaciółek Elle.
-Potrzebuje sukienki.-Westchnęła.
-Siadaj zaraz znajde ci jakąś kiecke.-Uśmiechnęła się tajemniczo.
Kiwnęła głową i po poszukiwaniach wygladała [link widoczny dla zalogowanych]

Future Lover

[Wchodzą:Elle i Veronica]
Weszły i tam coś robiły. Ver pisała swój album a Elle bawiła się nożami.

Future Lover

Siedziała z gazetką i w kapciuszkach przed domem. Opaskę zasłaniały jej duże ciemne okulary.
Siedziała obok niej. Ona jest teraz superstar więc też okulary miała. Z przyzwyczajenia. Myślała jakby dzisiaj dojebać Masonowi w prasie.

Future Lover

-Jade do klubu. Nie czekaj z obiadkiem.-Mruknęła i pojechała.
[Wyjeżdża:Veronica]

Future Lover

Weszła do środka i zaczęła robić sobie charakteryzacje.

Future Lover

Nałożyła kapelusz taki z rondlem na łeb, czarne okulary i w ogóle charakteryzejszon, odmłodzenie i wyszła. To co się stało bardzo ją zdenerwowało, a jak coś ją denerwuje to Elle se rymuje.
[Wychodzi, a właściwie odjeżdża swoim samochodem]

Future Lover

[Wchodzi]
Nikogo nie było w domu. Od razu zażyła swoje lekarstwa i poszła spać.

Future Lover

Spała. Miała zamiar przespać cały dzisiejszy dzień.

Future Lover

Elle się wyniosła. Tak po prostu. Zawsze coś jej mówiło, żeby nie ufać mordercy. Czuła się samotna i była zła. Zdruzgotana. Siedziała odziana w szlafrok i właśnie łykała 'śniadanie'.

Future Lover

Tak więc po dłuższej chwili patrzenia w jakiś punkt na ścianie postanowiła ruszyć się z miejsca. Zaparzyła kawę. Zastanawiała się czy nie oddać klubu Serenie. Młodszej i atrakcyjniejszej. Związała włosy i nalała sobie kawy do filiżanki po czym wyszła przed dom. Zauważyła nawet pożar ale jakoś jej to nie zainteresowało.

Granmor

Do domu podszedł Patrick, był jak naćpany, nie wiedział co robi. Podszedł do drzwi i zaczął do nich pukać tylko NIECO za mocno.

Future Lover

Więc ona musiała być w domu. No ale enyłej. Otworzyła i się uśmiechnęła na widok przyjaciela, lecz gdy zauważyła jego stan zmarszczyła nieco brwi.

Granmor

-Czy...um. - jąkał się jak nielada Ally.-Czy m....mogę, wejść,emm... na chwilę? na koniec też zmarszczył brwi tak na nią patrząc.

Future Lover

Otworzyła drzwi tak na oścież. Nie wiem czy takie słowo istnieje.
-Właź.

Granmor

Wszedł i zamknął za sobą drzwi. -N....nie żyje, Lena nie żyje. - próbował być silny, mniej dukał. xD

Future Lover

Była odwrócona bo kiedy usłyszała tę, tą wiadomość zamykała drzwi. Odwróciła się więc z taką miną pocieszającą. Była zakłopotana, nie wiedziała co powiedzieć, a więc po prostu podeszła do niego i go przytuliła.

Granmor

-Chciała ratować jakiegoś człowieka z tego pożaru, a nawet nie wiadomo czy ktoś tam był. - dopowiedział już normalnie.

Future Lover

-Szlachetnie.-Bo niby co miała powiedzieć? Strasznie była zakłopotana.
-Pewnie się czegoś napijesz.-Odeszła od niego i pomknęła do swojego barku.[/i]

Granmor

-Ja... - on przecież nie może, jest alkoholikiem. -Chętnie. - uśmiechnął się pod nosem.

Future Lover

Nalała mu czegoś tam i podała szklankę.
-Wiem co czujesz Patrick.-Bo wiedziała. Nawet wiedziała lepiej.

Granmor

Spojrzał na szklankę którą trzymał w rękach i przez chwilę jakby się zastanawiał nad tym czy się napić, wiedział że całe leczenie będzie zmarnowane. -Tak, wiem. - posłał jej taki pusty uśmiech i wziął łyk tego co mu nalała. Poczuł rozkosz na jaką czekał od lat i ciepło w przełyku. Tak, Patrick wrócił. Wypił wszystko naraz.