Dom Carol i Charlie'go

Granmor

-Brzmi ciekawie. - powiedział z uśmiechem.

Future Lover

-Lansowalibyśmy się razem.-Juz miala dosc papieros~ów więc się napila.

Granmor

-Hehe, no tak. - zgodził się z uśmiechem.

Future Lover

-Chodź. Idziemy do Julie.-Zaczęła go podnosić xD

Future Lover

Podejrzewam, że nie dał się podnieść lub zasnął. Veronica zrezygnowała z tego i zaczęła sprzątać. Nie pójdzie na randkę z Hadleyem. Nie zamierzała mu tego robić. Po chwili wyszła i nawet była ubrana.
[Wychodzi]

Granmor

Patrick obudził się, dom był pusty. Przetarł szybko twarz i spojrzał na zegarek. Kurde, było już późno. Włączył sobie telewizor i oglądał teledyski.

Future Lover

[Wchodzi]
Wróciła ze spaceru. Przy okazji 'zeznała' kilku reporterom, że Mason był kiedyś prostytutką. Hehe. Nie mogła się doczekać wydania jutrzejszej gazety. Z uśmiechem na twarzy weszła do domu i usiadła sobie na sofie.

Granmor

Patrick był już plus minus trzeźwy. Pokazał pilotem telewizor kobiecie. -Teledyski, widzisz?

Future Lover

Zapaliła papierosa i kiwnęła głową.
-Bajer.

Granmor

Patrick wyłączył telewizor. -Mam problemy, wiem o tym Ver. - powiedział z uśmiechem. -Prawdopodobnie już nie będę szczęśliwy.

Future Lover

Spojrzała na niego wzrokiem typu 'nie ty jeden' ale szybko zmieniła wzrok, bo on jest świeżo po śmierci córki wiec to było nie na miejscu. Z resztą był jej przyjacielem.
-Pieprzysz Hadley. Czeka cie jeszcze wieeele szczęścia.

Granmor

-Jedyne......... pozostałości po szczęściu jakie mogę poczuć, czuję...czułem na scenie. - mówił dalej, bo nie chciał się rozpraszać. xD -Chcę tego Ver.

Future Lover

-Rozumiem.-Speszyła się trochę.
-Więc nagraj album, śpiewaj, graj..

Granmor

-Yeah.... dlatego... - przerwał, wstał, uklęknął obok niej. -Dlatego...

Future Lover

Zaciągnęła się szybko i zrobiła zdziwioną minę.

Granmor

-Dlatego.. - chrząknął by oczyścić gardło. -Wyjadę, chcę wyjechać by odnaleźć siebie. Może potrwa to tydzień, może miesiąc, może kilka. Ale chcę tego. I chcę, byś na mnie poczekała. - powiedział z uśmiechem.

Future Lover

Ale się dziwnie poczuła.
-A więc będe czekać.-Uśmiechnęła się tak ciepło xD

Granmor

Pocałował ją tak gwałtownie po czym wstał i wyprostował się. -Wrócę, nie odchodzę na zawsze. - odparł otwierając frontowe drzwi, wyszedł po czym je zamknął.

Future Lover

Była w lekkim szoku przez chwilę. Powoli doszła do siebie po tym 'zdarzeniu' i usiadła. Zaciągnęła się i wyłączyła telewizor. Siedziała w takiej ciszy i zaraz miała zamiar jechać do klubu.

Future Lover

Dwa razy wyłączany telewizor haha xD No dobra. Ubrała jakąś taką 'lekką' kiecke i pojechała do klubu.
[Wychodzi]

Viktor

Pod dom podjechał stary samochód Luki, zaparkował i głęboko westchnął
- Jesteśmy. -oznajmił synowi po czym wysiadł z samochodu i zabrał się za wnoszenie bagaży i takich tam pierdół do domu.

Future Lover

-Taak..-Uśmiechnął się lekko chociaż wcale nie było mu do śmiechu. Wcale nie chciał się przeprowadzać. No ale przemilczał to. Wysiadł z samochodu i wziął z bagażnika pudło ze swoimi rzeczami. Wniósł je do domu no i zaczął pomagać ojcu.
-Ładnie tu.

Viktor

-Tak, miałem nadzieję że Ci się tu spodoba. Na pewno znajdzie w okolicy wielu nowych przyjaciół. -chciał go pocieszyć bo wiedział że to wszystko nie było dla niego łatwe

Future Lover

-Na peeewno.-Potwierdził i znów się uśmiechnął. Będzie musiał się jakoś dopasować. W końcu nie chciał martwić ojca. Musze jeszcze dodać, że miał taką fajną, wyciągniętą bluze *.*

Viktor

- Jeśli chcesz to ja tu dokończę a ty możesz iść na spacer po okolicy. -chciał być taki miły co mu się ostatnio nieczęsto zdarzało