Dom Carol i Charlie'go

Future Lover

-Tak.-Odpowiedział równie stanowczo xD Przetarł dłońmi twarz no i tak usiadł se na łóżku.

Viktor

- Znowu spałeś? -ależ on czepliwy xD

Future Lover

-Byłem zmęczony.-No tak. Jak zwykle sie czepiał xd. A on cierpliwie odpowiadał.

Viktor

- Spacerowałem po okolicy tez powinieneś to zrobić, wyjść do ludzi... -rozejrzał się po pokoju - Widzę że się już tu urządziłeś...

Future Lover

-Taa. I nie mam ochoty nigdzie wychodzić... Może potem.-Uśmiechnął się lekko aby jakoś tak przymilić się czy też zatuszować negatywny oddźwięk wypowiedzi xD. Wyszedł z pokoju.

Viktor

Już nie chciał się go czepiać, chociaż miał jeszcze jakieś "ale", coś mu nie pasowało w synusiu ale odpuścił sobie i poszedł urządzić swój pokój.

Future Lover

Poszedł do kuchni i napił się mleka. Tak się wahał.
A może jednak wyjść? Usiadł sobie na jakimś blacie.
Nieee. Powoli się ściemnia. Nie ma sensu, a poza tym tutaj podobno jest niebezpiecznie.
Podobno.

Future Lover

Teraz to już na pewno nie wyjdzie. Poszedł więc z powrotem do swojego pokoju i zamknął go na klucz. Wyjrzał przez okno. Ładnie to wszystko wyglądało wieczorem. Nawet bardzo ładnie. Wziął jedną tabletke somy*.

*mały ukłon w strone "Wspaniały nowy świat" xD

Viktor

Luka się naharował więc postanowił się wykapać, przygotował sobie wodę, mydełko, ręczniczek i gumową kaczuszkę po czym plum plum się wykompciał xD

Future Lover

Ach ten stan w którym się znajdował był... Boski xD Dobrze, że dopiero w poniedziałek idzie na uczelnie. Tj. na ten uniwersytet. Pokręcił się troche po pokoju i wyszedł po chwili. Zszedł na dół. Nagle poczuł jakiś taki chłód. No tak.. Drzwi był otwarte. Ale... Dlaczego? Nieco poddenerwowany podbiegł do nich i tak trzasnął tymi drzwiami. Na podłodze leżała sobie kartka. Podniósł ją. Nabazgrane było tam:

You can't wash it off.

Teraz pytanie. Czy to wszystko to nie czasem 'efekt uboczny'? Poturał się więc do łazienki i zapukał.
-Długo jeszcze?

Viktor

/kuźwa on jeszcze chałupę rozwali xDD

Już kończył kąpiel - Jeszcze chwilkę. -odpowiedział i owinął się ręcznikiem po czym otworzył drzwi - Proszę... -spojrzał na syna - Co Ci jest? Jakoś dziwnie wyglądasz...

Future Lover

/Hahaha xd Nieee, no. Ta kartka to akurat nie on xDDD To akurat kto inny. To akurat inna moja 'tajemnica' xDDD
-Czuje sie straasznie, chyba się przeziębiłem.-Spojrzał na Luke takim otępiałym wzrokiem.
-Mam dreszcze.

Viktor

- To wszystko przez to że źle się odżywiasz! xDDD

Future Lover

-Taa, najprawdopodobniej.-Wszedł do łazienki i zamknął drzwi. I fiuu. Dobrze, że tatuś się nie skapnął, bo by było.

Viktor

Poszedł do sypialni i przebrał się w piżamkę, był bardzo zmęczony.

Future Lover

Wziął jakiś prysznic czy coś. Długo sobie tutaj siedział w tej łazience, a potem do łóżka i szybko zasnął.
/Pojutrze chyba zrobie następny dzień. albo nawet jutro xD

Viktor

/ zdecydowanie xDD

Uwalił się w wyrku i szybko zasnął.

Future Lover

nowy dzień

Spał sobie słodko w swoim słodkim pokoju. No i była puszczona muzyka jakaś bo on tylko przy muzyce zasypia. Taki jakiś zwyczaj dziwny.

Viktor

Wstał, odwalił poranną toaletę, ubrał się i szybko przygotował śniadanie - Martin!! Śniadanie!! -krzyknął

Future Lover

Spał sobie dalej. Jakoś krzyk dediego go nie obudził xDD

Viktor

Wyjął talerze i takie tam - Martin!!! -znów zawołał, usiadł przy stole ale synka nadal nie było westchnął głęboko, wstał i poszedł do pokoju synusia - Martin czy ty masz zamiar dzisiaj wstać?!

Future Lover

-Coooooooooooo?-Mruknął tak. Troche sie obudził a troche jeszcze spał xD Ja tak czasem mam xDDD

Viktor

- Wstawaj!! Co się z tobą dzieje?!

Future Lover

Wstał. Przetarł oczy i ogólnie zrobił taka wkurzoną minę. Westchnął i zszedł na dół. Nie miał siły się kłócić. Luka był dla niego czasem takim 'energetycznym wampirem' xD

Viktor

Usiadł wreszcie przy tym stole i zaczął jeść - Jedz. -spojrzał na syna