Dom Carol i Charlie'go

Future Lover

-To nie była moja wina!-Znów się krzyknął. Najważniejsze tylko żeby ojciec się nie dowiedział o narkotykach.

Viktor

- Martin musisz mi wszystko po kolei opowiedzieć. Jeśli tego teraz nie zrobisz to zadzwonię na policję.

Future Lover

Zmrużył oczy i ojezu. Nie wiedział co powiedzieć.
-Po prostu... Uch..

Viktor

Liczył na to że jednak coś powie więc spojrzał na niego i jeszcze czekał xD

Future Lover

-Jestem ćpunem.-Powiedział i spojrzał mu w oczy tak bezczelnie, ha.

Viktor

Zagubił się lekko w jego grzeszkach xD
- Słucham? -nie docierało to do niego albo raczej on to wypierał

Future Lover

-Mam dziure w duszy którą zatykam narkotykami.-Że tak zacytuje Marilyna Mansona. I ogólnie uśmiechnął się nawet głupio.

Viktor

Spojrzał na niego taki załamany i przybity
- To moja wina. Poświęciłem ci za mało czasu.

/ale telenowela xD

Future Lover

Nie odzywał się. Niech sobie Luka pocierpi xD

Viktor

No i se pocierpiał xD
- A co z tą dziewczyną? Jak do tego doszło?

Future Lover

-Widziała mnie... Chyba.-No że jak ćpał. Ale tego nie powiedział juz. xD
-Zaczęła krzyczeć ii.. I po prostu chciałem ją uciszyć.-Pewnie wziął jakiś kamień i w łeb.
-Nikt mnie nie widział.-Dodał jeszcze po chwili i nawet nie wiedział jak bardzo się myli. Widział go naczelny truteń Fairview więc... Nie będzie łatwo xD

Viktor

Szkoda, że jeszcze ciała do domu nie przyniósł xD
- I co zamierzasz teraz zarobić?! - spojrzał na synka ćpunka - Idź do łazienki i doprowadź się do porządku.

Future Lover

Kiwnął głową i pobiegł wręcz.
[narracja]I wtedy pukanie do drzwi się rozległo. xD[/narracja]

Viktor

Zamarł ale ogarną się szybko i otworzył.

Future Lover

Stał odwrócony plecami. Gdy drzwi się otworzyły Joker odwrócił się tak powoli i klimatycznie i w ogóle oh i ah.
-Cóż... Z tego co wiem policja zaczyna już węszyć.-Uśmiechnął się szyderczo.

Viktor

Czy on był jakoś normalnie ubrany czy na Jokera? xD
- Słucham? O czym Pan mówi?

Future Lover

Na jokera xD I wszedł sobie, tak się wepchnął do środka i zamknął nawet drzwi.
-Hm... Myśle, że... Że oboje wiemy. Ja, ty i twój syn.-Rozgościł się xD

Viktor

Aha to ten Pan był niepotrzebny xD
- Proszę natychmiast stąd wyjść! -się wkurzył jak na wielkiego faceta przystało

Future Lover

Zdziwił się nieco.
-Hej. To ja byłem świadkiem. Ja ustalam warunki.-Zbliżył się nieco do Luki i spojrzał mu w oczy, a w oczach miał rządze mordu. Złyyyy.

Viktor

- Czego chcesz? -wycedził przez zaciśnięte zęby

Future Lover

Zdjął swoje fioletowe rękawiczki.
-Cóż... Przysługa za przysługe.. Nie powiem nic.. glinom.. Jeżeli ty coś dla mnie zrobisz.. Stoi?

Viktor

- Co?! -tego już nie wycedził tylko stanowczo krzyknął cały czas patrzył twardo na Jokerka

Future Lover

-Mała przysługa. Nic wielkiego.-Wzruszył beztrosko ramionami i złość Luki go bawiła prawde mówiąc. Zły Joker xD

Viktor

- Do rzeczy. -on był raczej prostym człowiekiem i nie lubi gierek więc złość rosła, rosła i rosła

Future Lover

-Jeżeli będe cie potrzebował... Zadzwonie.-Kiwnął pare razy głową i skierował się do wyjścia.
-Stoi?-Zapytał ponownie. Troche mu to przeszkadzało, że sie powtórzył xD