Dom Edie Britt

Granmor

-Bosz...zapisz sobie w CV jak chcesz że się ze mną całowałeś i zostaw temat, bo nie ma czego omawiać. - oparła się o ścianę.

Arno

- Nie zapisze tego w CV. Zapiszę to w notesie swoich "zdobyczy". - odrzekł z cwanym uśmiechem żartując; a jednak dla niego coś to znaczyło...tylko co?

Granmor

-Zdobyczy? Jakbym była Twoją zdobyczą to miałbyś pernamentne rumieńce. - uśmiechnęła się pod nosem.

Arno

I w tej chwili one się właśnie na jego twarzy pojawiły. xP Wziął łyk wody.

Granmor

-Od jutra robię remont nowego domu. - zmieniła temat, bo nie chciała się na niego wkurwić.

Arno

- Pomóc Ci w czymś? - spytał zupełnie bezinteresownie, już jako przyjaciel.

Granmor

-Nie, dzięki. - nie chciała by znal jej nowy adres.

Arno

- Możesz na mnie liczyć. - mruknął i usiadł na łóżko popijając wodę.

Granmor

-Możliwe. - odparła bez przekonania.

Granmor

[narracja] No to Julie powiedziała mu że to nic nie znaczyło i może się zająć Kamilą. Nie podała mu swojego nowego adresu i Mason sobie poszedł bez całowania w policzek na pożegnanie.[/narracja]

Granmor

Julie wróciła do siebie u udając w powietrzu że gra na pianinie śpiewa:

[link widoczny dla zalogowanych]

Granmor

Po piosence poszła do Edie, upewnić się że jej nie przeszkadza. Gdy ja już znalazła , powiedziała. -Mam nadzieję że nie przeszkadzam śpiewając.

Future Lover

Hah. Zgadnijcie... co robiła Edie? Tak..... Piła drinka xD Nie no.. Jakby to był ktoś inny to Edie by sie przyczepiła..
-Jasne, że nie przeszkadzasz. W końcu jesteś artystką.. Nagły przypływ weny.. czy coś.

Granmor

Julie uśmiechnęła się opierając o ścianę czy coś. -Powiedzmy że masz rację.

Future Lover

-Ja zawsze mam racje.-Uśmiechnęła się jak to Edie ma w zwyczaju. Tak jak to Edie robi.. No wiecie xD

Granmor

-Byłaś na tym ślubie? - spytała zerkając na zegarek.

Future Lover

-Byłam.. Nudy. Ogólnie dobijała mnie atmosfera. No ale przecież to ślub Bree.. Nie ma co się dziwić.-Napiła się drinka.
[Wchodzi:Austin]
Wszedł xD

Granmor

Julie powiodła wzrokiem za Austinem. Spojrzała znów na Edie. -Drewno?

Future Lover

-Jep. I sztuczne uśmiechy.-I w tej chwili sztucznie się uśmiechnęła jak to Bree zawsze robi.

Granmor

Julie uśmiechnęła się pod nosem.-Niech się pieprzą. - i poprawiła sobie pierścionek który należał do Kurta z Nirvany na palcu bo się przekręcił nieco.

Future Lover

Odwróciła głową z uśmiechem.
-Widzisz. To w tobie kocham.

Granmor

Walker zrobiła taką zdziwioną minę, po chwili jakby załapała i.-Aaa, dzięki. No co mogę powiedzieć o takich typowych Hendersonach?

Future Lover

Westchnęła głośno.

Granmor

Poprawiła sobie lakier. -Jest gdzieś tutaj muzyczny? - miała na myśli sklep.

Future Lover

-Nie wiem.. Czemu pytasz?-Znów na nią spojrzała.