Dom Fordów

Nina

- Jamiego nie nosiłam na plecach - zaśmiała się. - Ale co racja, to racja. On jest coraz większy i noszenie go przez cały dzień wymaga siły. Muszę chyba zapisać się na siłownię.

Sahem

- Na siłownię? - uspokoił się już - Tylko nie forsuj się za wiele - powiedział po chwili - Co tam słychać w redakcji? - zapytał sięgając po gazetę.

Nina

Dobrze, że już połknęła kęs, bo by się zadławiła.
- Zaczynam pracę nad nowym materiałem, ale to na razie tajemnica... Wiesz, żeby nie zapeszyć - uśmiechnęła się niewinnie. - Dodzwoniłeś się w końcu do tej agencji ochrony?

Sahem

Tajemnica i nagła zmiana tematu wzbudziła w nim pewne wątpliwości, co do bezpieczeństwa tej pracy...
-Przyjadą jutro zamontować wszystko - odpowiedział wyglądając zza gazety i spoglądając na Sarę.

Nina

A ona nie patrzyła mu w oczy, tylko gapiła się w talerz, jakby od tego zależało jej zycie.
- Oo, to dobrze - pokiwała głową, jedząc swoją kolację.

Sahem

Byli już małżeństwem jakiś czas i umiał wyczuć, kiedy Sarę coś trapiło. Nie chciał jednak się narzucać. Przeglądał więc gazetę w swoich fajniusich okularkach

.

Nina

Zjadła do końca i włożyła naczynia do zmywarki.
- Pójdę się wykąpać - stwierdziła, cmoknęła przelotem Sawyera i podreptała do łazienki na górze. Tam napuściła sobie duuużo wody do wanny i weszła w pianę, relaksując się.

Sahem

Czytał sobie gazetę, do której pisała Sara. No, gazeta całkiem niezła, jak na miasteczko wielkości Fairview.

Nina

A Sara się pluskała, plusk, plusk. Nawet sobie zanurkowała w wannie, a co!

Sahem

W kuchni zrobiło się mu niewygodnie, więc przeniósł się do salonu, gdzie usiadł sobie na kanapie.
Kontynuował czytanie gazety.

Nina

Korzystając z momentu, że tak powiem - prywatności, zadzwoniła do Stobbarda.

Sahem

I gdyby Sawyer się o tym dowiedział nie byłby chyba zadowolony, bo nie bardzo wiedział kim ten cały Stobbard jest, ale jeżeli Sara miała do niego sprawę, to oznaczało, że jest albo mordercą, albo psychopatą.
No, ale nie wiedział i sobie spokojnie czytał artykuł o zagrożeniach, jakie niosą pszczoły zmodyfikowane genetycznie.

Nina

Wykąpała się, wysuszyła włosy i ubrała coś na siebie. Zeszła do kuchni.
- Zostaniesz z Jamiem pół godzinki? Muszę wyskoczyć jeszcze raz do redakcji, bo czegoś zapomniałam...

Nina

Założmy, że Sawyer kręcił nosem i dopytywał po co tam jedzie, ale ona wymknęła się z domu, zanim rozpytał się na dobre, ok?

Bo Granmor goni z czasem xD

Sahem

Został tak z otwartymi ustami, uciekła mu w połowie zdania. Wiedział, no po prostu wiedział, że ta praca w redakcji nie będzie dobrym rozwiązaniem...

/oki xD

Granmor

Sznela, sznela XD

Nina

/ojj, nie wiedziałam że tak szybko będziesz...

' mogę zedytować jeśli chcesz Smile

Nina

Po półgodzinie faktycznie wróciła do domu.
Zaparkowała samochód i po cichu weszła do środka. Nie wiem, chyba mając jakąś głupią nadzieję, że Sawyer śpi albo coś.

Sahem

A Sawyer nie spał, no bo był ciekaw, co też ważnego Sara miała do zrobienia.
Wyszedł z kuchni tuż przed żoną.
- Już jesteś? - zapytał udając zaskoczenie.

Nina

A ona zdjęła nawet buty, żeby nie tupać za głośno po schodach. I trzymała te buty w ręce xD Spojrzała na Sawyera i otworzyła buzię.
- No. Jestem... - odpowiedziała, uśmiechając się niepewnie.

Sahem

Wyglądał, jak żona, która czeka z wałkiem na męża, który wraca o dość późnej godzinie. W każdym bądź razie sytuacja była komiczna, ale nie dla niego.
- Strasznie was ciągają w tej redakcji - mruknął.

Nina

- To... Naprawdę nic takiego. Piszemy o poniedziałkowym koncercie charytatywnym i - sam wiesz, że musimy się postarać, żeby nasz materiał był lepszy niż materiał Larsona - skłamała mu w zywe oczy i aż się źle z tym poczuła. - Ja bylam u Julie, a teraz musiałam jechać do redakcji, żeby naradzić się z nowym naczelnym i nową dziennikarką, Kath - dodała. - Jamie ciągle śpi?

Sahem

I znów zmienia temat!
- Śpi - odpowiedział zawracając i kierując się do kuchni.

Nina

Nie musiała mieć szóstego zmysłu, żeby wyczaić że Sawyer jest zły. Postanowiła jednak odłożyć to do jutra. Podreptała na górę, do pokoju synka.

Sahem

Oparł się o blat i tak sobie stał wpatrując się w podłogę.
A może? Nie, Sara nie mogłaby mu tego zrobić... Chociaż... nigdy tak naprawdę nie dowiedział się, co robiła z tym Andy'm...