Dom Fordów

Sahem

Uśmiechnął się lekko.
- Ale tatuś nie chciałby mieć innej niani - spojrzał na Sarę - Mam już jedną, której nie zamieniłby na żadną inną

Nina

- To teraz jestem twoją nianią? - oparła ręce na bokach z groźną miną, za wszelką cenę starając się nie roześmiać. - Oj grabisz sobie Jamesie Ford, grabisz jak nic...

Sahem

- Jeżeli nie chcesz, to może Jamie podzieli się ze mną swoją nianią... - uśmiechnął się głupio.

/i sie powinno okazac, ze niania Jamie;go to 60-letnia babcia xD

Nina

Zarechotała wesoło, zginając się w pół ze śmiechu, gdyż w istocie niania miała lat sześćdziesiąt i była ciut pomarszczona.
- Jeśli chcesz... - wydusila z siebie, pomiędzy napadami śmiechu.

/wedle życzenia xD

Sahem

A Sawyer oczywiście dopiero teraz przypomniał sobie, że Panna White jest staruszką... No cóż...
- Oj, tam! Wiek to nie wszystko! - jedynym w tej sytuacji wyjściem było rzucenie w Sarę poduszką.

Nina

A Sara mu oddała, odrzucając poduszkę i ciągle chichrając się wesoło.

Sahem

Nieźle musiało to wyglądać: dwójka dorosłych ludzi rzucająca się poduszkami. Oj, gdyby Jamie to widział nie przyznałby się do swoich rodziców...

Nina

Albo by się przyłączył, gdyby był trochę starszy ^.^
Bili się, aż Sara już nie mogła, bo się zmęczyła - zarówno śmiechem jak i bitwą. Padła na łóżko i uniosła ręce w geście poddania.
- Poddaaaaaję sięęę - przeciągnęła.

Sahem

Lekko zdyszany Sawyer uśmiechnął się szeroko.
- Jamie miałby niezły ubaw - stwierdził po chwili padając obok Sary.

Nina

- Dla niego musielibyśmy znaleźć mniejsze poduszki - w przeciwnym wypadku zeskrobywalibyśmy go ze ściany - zażartowała, odgarniając włosy z twarzy.

Sahem

- To raczej by się mu nie spodobało... - uśmiechnął się. Tak, Fordowie nie byli zwyczajnymi rodzicami... Ale Jamie miał przynajmniej ciekawe dzieciństwo.

Nina

Uśmiechnęła się lekko i zamknęła oczy.
- Jedno jest pewne - Jamie ma najlepszego tatę, jakiego mógłby sobie wymarzyć - rzuciła. - Wiesz... Kiedyś wcale nie byłam taka pewna tego, że będzie dobrze. A jest. Nawet lepiej niż dobrze.

Sahem

- Mamę również - poprawił ją - Zobaczysz, że będzie dobrze - uśmiechnął się odwracając w jej stronę i opierając głowę na ramieniu.

Nina

- I love you, you know that, right? - spojrzała nań, odwracając głowę w bok.

Sahem

/nowy dzień

Sawyer leżał jeszcze w łóżku. Do pracy miał na popołudnie, więc mógł sobie na to pozwolić.

Nina

Sara nie wiem na którą miała, ale spała sobie takoż.

Sahem

W końcu Sawyer się obudził. Zauważy jednak, że Sara nadal śpi, więc cicho wyszedł z łóżka i udał się do kuchni.
Na dole zaparzył sobie oczywiście kawy. Z kubkiem i w szlafroku wyszedł przed dom po gazetę.

Nina · Wysłany: Nie 13:02, 22 Mar 2009 Temat postu:

/co się z nimi dzieje, że tak spytam? XD

Sahem · Wysłany: Nie 13:37, 22 Mar 2009 Temat postu:

/ nic? xP Bez Ciebie jakoś nie mogłem grać xD

Nina · Wysłany: Nie 20:21, 22 Mar 2009 Temat postu:

/jeszcze jedno - w mieście jest jakaś epidemia? Oo

Sahem · Wysłany: Nie 20:28, 22 Mar 2009 Temat postu:

/nooo xD Sam nie wiem co za epidemia, ale jakaś jest. Związane to jest chyba z jakimś okiem w kanałach... xP Musisz się o to zapytać Granmora dokładniej Wink

Granmor · Wysłany: Nie 23:01, 22 Mar 2009 Temat postu:

Jill podszedła pod drzwi, ściągnęła okulary przeciwsłoneczne i zapukała do drzwi. Poprawiła pasek z pistoletem.

Nina · Wysłany: Nie 23:05, 22 Mar 2009 Temat postu:

Czym (pukaniem tzn.) przerwała Sarze jakąś czynność. Ale poszła kobita otworzyć.
Zobaczyła nieznajomą na progu i uniosła brwi.
- Tak?

Granmor · Wysłany: Nie 23:08, 22 Mar 2009 Temat postu:

-Sara Ford? - zapytała beznamiętnym głosem kobieta.-Ofyser Jill Valentine. Wydział BLABLABLABLABLA. [Nie wiem jaki, jej pytajcie]. potrzebuję z Panią porozmawiać.

Nina · Wysłany: Nie 23:14, 22 Mar 2009 Temat postu:

Zaklęła w myślach, zastanawiając się WTF? Czyżby chcieli ją już zamknąć?
- Proszę... - rzuciła sucho, odsuwając się z przejścia.