Dom Fordów

Sahem

Zdziwiło go to, że Sara spogląda cały czas na zegarek. Zupełnie zapomniał to tym całym Ghandim [ Razz

], czy jak mu tam.
- Moje pomysły są zawsze świetne - skromny to on nie był nigdy...

Masełko

Stanęły pod drzwiami. Andri zapukała do drzwi.

Sahem

No wiedział, wiedział, że zaraz ktoś im przeszkodzi...
- Udajemy, że nas nie ma? - zaproponował uśmiechając się

Nina

- Taaak! - powiedziała entuzjastycznie. Nie chciało jej się wstawać i ubierać a co dopiero przyjmować gości.

Sahem

Uśmiechnął się tylko i objął żonę ramieniem [jeżeli wczesniej tego nie zrobil Razz

]. Leżeli tak słuchając dzwonka do drzwi.

[fiona1234, Caro'tka - nic osobistego xD Ale mi [no, chyba ze i Ninie Smile

] nie chce sie "ubierac" postaci Razz

<lol>]

Masełko

Nikt nie otwierał. Westchnęła tylko i poszły do następnego domu.

Nina

Leżeli dłuższą chwilę, kiedy doszła do wniosku, że zaczyna jej się robić chłodno.
- Ziiimno mi. - zamarudziła.

Sahem

- Mogę coś na to poradzić - uśmiechnął się - No, chyba, że pójdziemy się napić - roześmiał się, tak, był dziwny, jak każdy pisarz z jego charakterem...

[Nina! <jupi>]

Nina

- To poradź coś na to. - uśmiechnęła się, rozglądając za czymś, co mogłaby na siebie założyć.

[mrumru

ale jutro znów jadę ._.]

Sahem

- Poradzić... - zaczął udawać, że się silnie zastanawia - Tylko co... - uśmiechnął się zadziornie, czy jak to tam zwał.

[ Sad

Ale znow wrocisz, a wtedy... <tego dowiecie się w kolejnym odcinku> xD <lol> Razz

]

Nina

Pokazowo zadrżała z zimna a jej ramiona pokryła gęsia skórka.
- Słabo się starasz... - mruknęła cicho, uśmiechając się lekko.

Sahem

- Ja się za słabo staram? - udał oburzenie i uśmiechnął się, a następnie zniknął pod kocem [załóżmy, że byli przykryci jakimś Razz

]...

[no, i na tyle Razz

jezeli chcecie obejrzec reszte poproscie o adres strony od Taishy Wink

]

Naomi/Missy

[wchodzą Naomi i Ewa]
- Ty zapukaj i spytaj się, czy Sara jest zajęta, ja się ukryję tuż za drzewem. - powiedziała stanowczo Naomi wskazując Ewie miejsce, gdzie się skryje. - A jeżeli cię nie wpuści, to powiedz mi w co jest ubrana, a jeśli cię wpuści, to spytaj się, czy wie gdzie jest mój mąż. - wszystko wytłumaczyła może nowej koleżance i ukryła się za drzewem, a Ewa zapukała.
[puk puk puk]

Sahem

Cholera! Czy ci sąsiedzi nie mają własnego życia?
- Otworzysz, czy nas nie ma? - zapytał mając nadzieję na to drugie.

[Niny nie ma na razie, więc nie odpowie, jeżeli macie ochotę to poczekajcie i w końcu otworzą Wink

]

Nina

- Raczej nie ma. Chyba, że będą długo stać pod drzwiami, to znaczy ze to coś ważnego. - odparła wesoło.

[Ja już jestem, mam nadzieje ze na dłużej

]

Kamila

Ewa już znudziła się staniem pod drzwiami. Podeszła do Naomi.
- Nikt nie otwiera. Pewnie nikogo nie ma. - powiedziała i czekała na reakcję Naomi.

Naomi/Missy

- Pewnie masz rację. To gdzie teraz poszukamy ? - spytała Naomi nie wiedząc, gdzie może być ten jej mąż.

Kamila

-hmm... może tam ? - Ewa wskazała dom Costiffów, bo jeszcze nie wiedziała kto tam może mieszkać. Nie czekała na odpowiedź Naomi, tylko pociągnęła do tego ów domu.
[wychodzą Ewa i Naomi]

Nina

Kiedy pukanie umilkło, uśmiechnęła się od ucha do ucha.
- No widzisz, to nic ważnego. Wstajemy?

Sahem

Spojrzał na zegarek, było już nieźle po południu.
- Wypadałoby... - powiedział niechętnie.

Nina

- No to już - uśmiechnęła się promiennie, sięgnęła nad nim po pierwszą lepszą rzecz do ubrania, którą okazała się być koszula męża i siadając sobie, narzuciła ciuch na siebie. - Jesteś głodny, czy coś?

Sahem

Dopinał właśnie spodnie, gdy Sara zaskoczyła go pytaniem.
- Głodny? Nie, chyba nie... - odpowiedział i spostrzegł, że koszuli nie założy...

Nina

- A moją bluzkę to gdzieś widziałeś? - zapytała wesoło, rozglądając się dookoła. Założyła resztę ubrań, ale koszulki znaleźć nie umiała, więc musiała chwilowo zostać w tej sawyerowej.

Sahem

Nie odpowiedział, bo już znajdował się za kanapą próbując wyciągnąć ubranie żony.
- Co tu się działo? - zapytał rozbawiony.

Nina

- Nie wiem. Jacyś napaleni ludzie rozrzucali swoje ciuchy po naszym salonie - zażartowała i zerknęła na zegarek. - O kurczę. Zapomniałam o tym drinku! - zreflektowała, łapiąc bluzkę z rąk męża i przebierając się migiem.