Dom Katherine Mayfair

Sahem

- Byłaś aktorką? - w tym momencie poczuła się może nieco głupio, że jej nie poznała, ale Katherine Mayfair przez ostatnie kilka lat niewiele oglądała telewizji. W ogóle niewiele oglądała. Wolała czytać książki, czy gotować.

Granmor

-Dawno temu, nie ma czym się chwalić. - wzruszyła ramionami delikatnie. -Kilka epizodów i serialowych rolek, nic wielkiego. Głównie grałam w teatrze.

Sahem

- Niesamowite... - udała zainteresowanie, chociaż tak naprawdę mało ją to obchodziło. Wolałaby posłuchać o jakichś skandalach, zabójstwach i innych ciekawych wątkach z jej życia.
- I jak podoba się wam w Fairview?

Granmor

-Wygląda na dosyć spokojne miejsce, a takiego potrzebujemy. - odpowiedziała tak mimochodem, jakby nie zastanawiając się nad tymi słowami.-Mam nadzieję że będzie nam się tutaj dobrze mieszkać.

Sahem

- Och, z całą pewnością - uśmiechnęła się tajemniczo, po czym westchnęła - Mieszkam już tu tak długo... - i tyle się wydarzyło przez te lata...

Granmor

-Cieszę się ze to słyszę, wiesz...tę miłą rekomendację. - oświadczyła z uśmiechem, wolała przemilczeć to że w Bostonie nazwali ją wariatką gdy powiedziała dokąd się przeprowadza. Ona uznała to za plotki.

Sahem · Wysłany: Pon 19:31, 01 Mar 2010 Temat postu:

Plotki, czy nie, ale w każdej historii jest ziarnko prawdy.
Cóż. Może w plotkach o Fairview było ich znacznie więcej, ale to już szczegół.
- Zobaczysz, że szybko się zaaklimatyzujecie

Granmor · Wysłany: Pon 20:18, 01 Mar 2010 Temat postu:

-Becky jutro idzie na Uniwersytet się zapisać, możliwe że ją jeszcze przyjmą, w końcu niedługo zaczną nowy semestr. - powiedziała z uśmiechem, chociaż sama wątpiła w zainteresowanie Kath tymi sprawami.

Sahem · Wysłany: Pon 21:33, 01 Mar 2010 Temat postu:

No i miała rację. Od kiedy Dylan obroniła dyplom Kath nie bardzo interesowała się szkolnictwem wyższym. Zakładam, że sama miała z czegoś dyplom, chociaż, kto wie...
- Z całą pewnością - uśmiechnęła się - Słyszałam, że nasz uniwersytet stoi na dość wysokim poziomie - a może na niskim? Coś tam słyszała, ale nie bardzo pamiętała.

Granmor · Wysłany: Wto 11:41, 02 Mar 2010 Temat postu:

xDDDDDDDDDDD
Veronica uśmiechnęła się jakby do swoich myśli i pokiwała głową. -Powiedz coś lepiej o sobie, ja tak gadam i gadam. Gdzie na przykład, nie wiem, pracujesz?

Sahem · Wysłany: Wto 15:15, 02 Mar 2010 Temat postu:

- Jestem... - hm... i w tym momencie zdała sobie sprawę, że w firmie Bree nie zajmuje żadnego ważnego stanowiska. Po prostu w niej pracuje...
- Pracuję w firmie kateringowej - uśmiechnęła się poprawiając poprzednie zdanie.

Granmor · Wysłany: Śro 17:36, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Z Twoim talentem do wypieków, to podejrzewam że Wasza firma bije na głowę inne. Uśmiechnęła się tak przyjaźnie biorąc jedno z .... pierniki tam chyba są, dobrze pamiętam? xD

Sahem · Wysłany: Śro 19:48, 03 Mar 2010 Temat postu:

Są, są xD
Te słowa były jak płynny miód dla jej ego. Dużo płynnego miodu.
Uśmiechnęła się.
- Muszę przyznać, że idzie nam całkiem dobrze

Granmor · Wysłany: Śro 21:12, 03 Mar 2010 Temat postu:

-Ja zawsze chciałam prowadzić dom aukcyjny, ale wątpię że kiedykolwiek mi się uda. - machnęła dłonią ze zrezygnowaniem.

Sahem · Wysłany: Czw 17:52, 04 Mar 2010 Temat postu:

- Gdybyś zapytała mnie jeszcze siedem lat temu, czy wyobrażam sobie siebie w biznesie kateringowym uśmiechnęłabym się tylko - odparła, po czym upiła łyk herbaty - Trzeba dążyć do realizacji takich celów

Granmor · Wysłany: Czw 20:23, 04 Mar 2010 Temat postu:

Veronica spojrzała na Kath i wskazała na nią palcem wskazującym, że niby ma rację. -Chyba będę się zbierać, pewnie masz jeszcze coś do roboty. - spojrzała na zegarek z uśmiechem. -No i oczywiście zapraszam do siebie jak już wszystko urządzę.

Sahem · Wysłany: Czw 20:50, 04 Mar 2010 Temat postu:

Jak wiadomo Amerykanie nie są tak gościnni, jak Polacy i gdy goście stwierdzają, że się będą zbierać nie zatrzymują ich na siłę.
A jak wiadomo Kath jest rodowitą Amerykanką.
- Z pewnością - uśmiechnęła się wstając.

Granmor · Wysłany: Czw 22:04, 04 Mar 2010 Temat postu:

Veronica również wstała i uśmiechnęła się raz jeszcze. Amerykanie się dużo uśmiechają XDDDD. -Było mi naprawdę miło, Katherine. - dopowiedziała i już po chwili wychodziła. A gdy już wyszła na ulicę, odwróciła się, pomachała jeszcze raz sąsiadce i wróciła do siebie.
[wychodzi : Veronica]

Sahem · Wysłany: Czw 22:33, 04 Mar 2010 Temat postu:

Odmachała jej, po czym zamknęła drzwi, bo zimno leciało do domu.
Zabrała się za sprzątanie, a gdy dom znów świecił perfekcją podeszła do półki z książkami. Zdjęła z niej jakąś pozycję, usiadła w fotelu i zaczęła czytać.

Viktor · Wysłany: Sob 23:57, 13 Mar 2010 Temat postu:

Podeszła do drzwi i energicznie zapukała.

Sahem · Wysłany: Nie 10:13, 14 Mar 2010 Temat postu:

Oderwała wzrok od lektury i upewniła się nasłuchując, czy naprawdę słyszała pukanie.
Gdy już to zrobiła odłożyła książkę, zdjęła okulary kładąc je następnie na stolik i ruszyła do drzwi.
- Dzień dobry - uśmiechnęła się uprzejmie.

/Victor!!!!!!!!!!! xD

Viktor · Wysłany: Nie 16:11, 14 Mar 2010 Temat postu:

/ elo elo trzy, dwa, zero xD nie wiem jak stoimy czasowo ani co i jak ale trzeba se pograć nie? xD

Ogólnie to Baśka miała dzisiaj zły dzień, w nocy miała koszmary i takie tam
- Witam, czy mogłaby mi Pani pomóc? -zapytała tajemniczo xD

Sahem · Wysłany: Nie 16:20, 14 Mar 2010 Temat postu:

/no pewnie xD

Spojrzała na nią zaskoczona nie kryjąc tego w żaden sposób.
- W czym miałabym pani pomóc? - zapytała nadal stojąc w drzwiach. Drugą ręką próbowała wymacać szufladę biurka.

Viktor · Wysłany: Nie 18:30, 14 Mar 2010 Temat postu:

- Potrzebuję dobrego fachowca. -zrobiła kroczek zbliżając się lekko do Katherine

Sahem · Wysłany: Nie 18:50, 14 Mar 2010 Temat postu:

- Fachowca? - zrobiła wielkie oczy i dopiero po chwili się skapnęła o co może chodzić - Ach! Potrzebuje pani kateringu - uśmiechnęła się i przerwała macanie w poszukiwaniu szuflady z rewolwerem. W końcu do klientów nie będzie strzelała. Bree zastrzeliłaby wtedy ją.