Dom Kevina Thomasa

Granmor

Stara dobra Ida.

Naomi/Missy

[wchodzi Naomi]
Już trochę zrezygnowana kobieta podchodzi do drzwi i puka.

Granmor

Otwiera Ci starsza, pochylona, lekko wystraszona, trzeźwa Ida. No, zresztą, wiadomo jak wygląda Ida.-Dzień dobry, młoda damo.

Naomi/Missy

- Dzień dobry. - Naomi dyga, jak mała dziewczynka i uśmiecha się, jak małe dziecko. - Pani mnie pewnie nie zna, ale nigdy nie miałam okazji panią poznać. Naomi Hold jestem, a jak będzie pani potrzebować pomocy, bądź rozmowy, to zapraszam do mnie. - nadał ten słodki uśmiech gości na twarzy Naomi.

Granmor

Ida usmiechnęła się.-Dzięęęki, jak na razie,możesz kupić mi brandy? Tutejszy sklepikarz zmówił się z Karen i nie moge kupić nic do picia! - najwyraźniej Ida w kwesti picia, wizi tylko procentowy Wink

.

Naomi/Missy

- Jak nie pozwalają pani pić, to nie powinna pani pić tego świństwa. - wymądrzyła się i uśmiechnęła znowuż Naomi.

Granmor

Ida przestała sie uśmiechać. -No tak, Ci młodzi. - mruknęła.

Naomi/Missy

- Po prostu wiem, co powinno się robić w pani wieku. Ale pani nie jest jedyna, bo moja mama też bardzo lubi brendy. - powiedziała i westchnęła. - Przepraszam bardzo, ale mogłaby mi pani powiedzieć, gdzie mieszka pan Karl Mayer ? - wreszcie spytała, po co przyszła. Więc dowiadujemy się już, jakiego domu przez ten czas szukała.

Granmor

-Karl? Były od Susan? O,tam, szuja zamieszkał blisko by je nękac. - Ida pokazała chudziutkim palcem dom Karla.

Naomi/Missy

- Tym od Susan ? To oni byli blisko ze sobą ? I dlaczego pani nazywa go szują ? - spytała nic o niczym nie wiedząca Naomi.

Granmor

-A zostawił Susa, dla sekretarki. Bo biedna mala Susan nie umie gotować. - powiediała Ida i pacy na sasiadke swoim charakterystycznym wzrokiem.

Naomi/Missy

- Ja przepraszam, że tak wypytuję, ale kim była dla niego ta Susan ? To prawda, że ta pani nie umie gotować ? - była w szoku, co było widać po jej twarzy, ale ciągle próbowała robić dobrą minę do złej gry.

Granmor

-Karl Mayer i susan Mayer. - powiedziała radośnie Ida.-Byłam raz u Susan na obiedzie, gdy sie tu wprowadzila. Musialam rozlozyc namiot w toalecie.

Naomi/Missy

- Acha, to już rozumiem, jaka z tej Susan jest kucharka. - zaśmiała się. - A to pani wie wszystko o wszystkich sąsiadach ? - zapytała po chwili. Jej błędy też może znać, a Naomi wcale tego nie chciała.

Granmor

-No tak, wiem sporo o okolicy. - powiedziala z uśmiechem Ida. -Mieszkam już tutaj bardzo długo.

Naomi/Missy

- To jeśli pani może, to nich pani opowie coś o tej okolicy. - Naomi była ciekawa, ile wie ta starsza pani. Uśmiechała się nieśmiało.

Granmor

-A co chcesz wiedzieć? - spytała Ida rozglądając się dookoła. -Slyszałaś o tym że Gabrielle Solis, miała pod łóżkiem kochanka? - spytała z zadziornym uśmiechem. -Taki młody ogrodnik, afera na kilka przecznic.

Naomi/Missy

Po tej ploteczce nagle Naomi chciało się pójść tam, gdzie chciała iść wcześniej. - Tak ? Nie słyszałam o tej aferze, więc widocznie nie mieszkam tu zbyt długo. - uśmiechnęła się krzywo. - A co się z nim stało ? - spytała po chwili z ogromną ciekawością w oczach.

Granmor

-Podobno Carlos, mąż Gabrielle został przez niego wkopany wprost za kratki. - powiedziała z uśmiechem Ida, po chwili podbiegł do niej kot.-Toby, idź do swojej miseczki. - mruknęła Ida.-A chlopak pewnie gdzieś tutaj mieszka.

Naomi/Missy

- To ja może sprawdzę gdzie i podam pani dokładny adres ? - musiała coś wymyślić, by starsza pani nie obraziła się na nią, bo jej się nagle zachciało iść gdzie indziej. Spojrzała na Idę tajemniczo.

Granmor

Ida pokiwała głową uśmiechając się delikatnie, zamkneła drzwi, uważając by nie zabic Toby'ego.

Naomi/Missy

"Szybko poszło."- pomyślała Naomi i wyszła z posesji Idy.
[wychodzi Naomi]

Future Lover

[Wchodzi:Karen]
Idąc do domu Idy, Karen przyglądała się trochę sąsiadom z przecznicy. Zdała sobie sprawę, że połowy z nich nie zna. Gdy była już przed drzwiami zapukała lekko.

Granmor

Ida otworzyla drzwi, trzymajac w ręku kota.-Hej Karen... moze wejdziesz?

Future Lover

Cześć Ida.-Powiedziała na przywitanie i weszła do przedpokoju Idy. Odwróciła się do niej z entuzjastycznym uśmiechem.
-Coś mi się wydaje, że chcesz przegrać ze mną w karty przy herbacie.