Dom Lady G.

miss.

-Oh... dziękuję. Jesteś już druga osobą która mi to mówi. Naprawde się cieszę.

Kamila

- Po prostu masz dobry gust. Jesteś chirurgiem... lubisz takie operacje na otwartym człowieku ? - no i tak wypiła kawę do końca.

miss.

Oczywiście. Gdybym tego nie lubiła, zostałbym jakąś księgowa czy coś. - uśmiechnełą sie szeroko.

Kamila

- I nigdy cię to nie obrzydzało ?

miss.

Rozesmiała sie
-Nie... nigdy. niektóre przypadki sa naprawde straszne, ale to nie to. Nigdy nic mnie nie brzydziło.

Kamila

- Ja bym tak nie wytrzymała... a ty masz kogoś ? Męża, dzieci ?

miss.

-Męża. - dopiła swoją kawe i zauwazyła, że Paulina też ma pustą filiżankę
-Jeszcze kawy?

Kamila

- Tak, poproszę. W Seattle też pracowałaś w szpitalu i byłaś tam chirurgiem ?

Future Lover

[Wraca:Daniel]
Wbieg do domu. Zauważył Izzie i jakąś kobiete.
-Oo.. Hi.-Wydukał tylko.

miss.

-Tak... tam zaczynałam staż i później rezydenture. - uśmiechnela sie do kobiety, a gdy trzasły drzwi odwróciła sie w tamtą strone. Gdy pojawił sie w nich Daniel, nie uśmiechnęła się. Na jej twarzy nie było widać żadnych uczuć. Zwróciła sie do Pauliny.
- Mówiłaś że nie pracujesz. To z wyboru czy nie możesz nic znaleźć zgodnie ze swoimi zainteresowaniami? Czym sie zajmowałaś przed przyjaznem tutaj?

Kamila

- Byłam aktoreczką teatralną. To jest zero w porównaniu do tutejszych gwiazd, więc nawet nie pcham się do telewizji. Teraz mogę prowadzić spokojne życie z dala od modniś i gwiazdeczek na planie. - odpowiedziała i zauważyła Daniela.
- Dobry wieczór panu. Nie będę wam przeszkadzać, pewnie chcecie pobyć sami... tak więc do widzenia. - najpierw się przywitała, potem pożegnała, założyła swoją kurtkę i wyszła.
[wychodzi Paulina]

miss.

Izzie wyszła do pracy, o.
[wychodzi: Izzie]

Viktor

[wchodzi Peyton]

Podeszła do drzwi i zadzwoniła.

Future Lover

Otworzył. Ucieszył się na jej widok.
-Peyton.. Wejdź.

Viktor

- Jesteś sam? zapytała rozglądając się po domu

Future Lover

-Tak. Izzie wyszła do pracy.

Viktor

Uśmiechnęła się i jednym ruchem ręki (no może dwoma) zdjęła z siebie płaszcz pod którym miała na sobie tylko bieliznę
- To co będziemy robić? zapytała stojąc przed nim prawie naga

Future Lover

-Am.. A co chcesz robić?-Przybliżył sie trochę.

miss.

No i mieli pecha, bo Izzie zapomniała swojego pager'a. Bez niego w szpitalu ani rusz więc wróciła. To co zobaczyła po wejściu do domu to był dla niej szok, naprawde. Wiedziała że Dan sie jakiś dziwny zrobił i ostatnio między nimi sie nie układało, no ale naprawde.
Stała tam z miną jak na tym ostatnim jej avku z podpisu.

Viktor

- Izzie! krzyknęła zaskoczona obracając się

miss.

Zamrugała kilkakrotnie. Tak jakby chciała, że to co teraz to tylko głupi sen lub przewidzenie.
-Wynoście sie stąd. Ide do pracy i jak wróce ma was nie być.
- nie chce widzieć ani jednej twojej rzeczy. Masz zniknąć. - teraz zwróciła sie do daniela. Była zimna, nie płakała nie rozpaczała.

Viktor

- Zaczekaj! To moja wina, wszystko Ci zaraz wyjaśnimy! powiedziała patrząc na nią

miss.

-Ale ja nie chce waszych cholernych wyjaśniej. Zreszta co tu wyjaśniać? - parskneła śmiechem
- Stoisz półnaga przed moim mężem rozpinajac mu koszule, tu naprawde trzeba coś wyjaśniać?

Viktor

Tego nie chciała, czuła się bardzo źle
- Oddałabym wszystko żeby cofnąć czas.

Future Lover

A jego zatkało. I nic nie mówił.