Dom Lady G.

miss.

A Izzie dzisiaj znowu sobie piekła babeczki.

miss.

Wróciła z nocnego dyżuru i poszła spać, o.

miss.

Izzie wróciła z dyżuru. I posżła spać.

Nina

A Owen ciągle spał, jeszcze po nocy, bo tez miał pracę podobną do Izzie - pracował w barze jak wiadomo. No więc spali razem. A kiedy Izzie położyła się do łóżka, to śpiący Winchester objął ją w pasie i wtulił twarz w jej włosy, mr.

miss.

Izzie gdy sie kładła, próbowała zrobić to tak by nie obudzić Owena. Więc gdy ten sie poruszył, przestraszyła się, że jej nie wyszło. Pozostała więc w bezruchu i czekała - obudziła czy też nie.

Nina

Zamruczał coś w kark Izzie i spał dalej

miss.

Odczekała jeszcze chwile i odetchneła z ulgą. Wtuliła sie w niego bardziej i już mogła spać. Dobranoc.

Nina

Albo raczej dobrydzień. Owen chrapał tylko okazyjnie, zwłaszcza kiedy trochę wypił, a że wczoraj nadarzyła się okazja, to trochę wypił. Więc sobie pochrapywał.

miss.

dobrydzien też moze być. A Iz mimo że padała na twarz nie mogła usnąć. Też tak czasami mam. Pomęczyła sie troche, poprzerzucała z boku na bok i wstała. Szkoda dnia. Włączyła ekspres i patrzyła sobie za okno na Wisteria Lane.

Nina

Owen, który szybko zorientował się, że nie ma już tego ciepłego ciałka, które przed chwilą było, obudził się. Posłuchał chwilę odgłosów z kuchni, jakie wydawała Izzie, parząca kawę, a po chwili wstał. Rozczochrany i w podkoszulku oraz bokserkach.
- Good morning, honey - przywitał się nieco zachrypnietym głosem, wchodząc do kuchni i dorywając się do soku.

miss.

- Dzień dobry. - sie uśmiechnęła i nalała kawy do kubka. Jednego i od razu drugiego, dla owena.
- Obudziłam Cie?

Nina

- Nie tyle ty, co brak ciebie w łóżku - odparł, ziewając. - Chrapałem?

miss.

Taka odpowiedź sprawiła że sie tylko jeszcze ładniej uśmiechnęła.
- Tylko troszeczke.
I podała mu kawe.

Nina

Odebrał kubek z kawą i usmiechnął się w ramach podziękowania.
- Wybacz. Wypiłem wczoraj kilka drinków, Serena po raz kolejny rozstała się z tym swoim Michaelem, więc musiałem jej potowarzyszyć trochę. Sama zalała się w trupa, ochroniarz musiał ją wsadzić w taksówkę, bo chciała prowadzić...

miss.

- Znowu? - ze zdumienia to brew jej tak do góry podjechała.
- Nie rozumiem tego... - sie napiła kawy.

Nina

- Taka juz jest - uśmiechnął się i wzruszył ramionami, siadając sobie na blacie. - Jak tam na dyżurze? Coś ciekawego?

miss.

Skrzywiła sie i spochmurniała. I usiadła na blacie obok Owena.
- Jak można skrzywdzić własne dziecko? Przywieziono dwuletnią dziewczyne skatowaną przez ojca. bo płakała. - zapatrzyła sie w jakiś punkt na podłodze. Jeszcze troche i sama będzie ryczeć. Ona już tak ma. Zwłaszcza w przypadku dzieci.

Nina

Nie odezwał się, bo jakoś nie przychodziło mu do głowy nic, co by nie było wyjętym rodem z serialu banałem, przłożył tylko kawę do lewej ręki, a prawą pomasował Izzie po łopatce i spojrzał na nią z taką troską czy cos.

miss.

Napiłą sie kawy i jakoś jej przeszło. No bo przecież nie można sie zamartwiać przez cały dzień.
- Jakies plany na dziś?

Nina

- Mam dziś wolny wieczór - pochwalił się. - Moglibyśmy zjeść w końcu razem kolację, bez pośpiechu i takie tam... A potem - usmiechnął się tak mruuu. - Noale to wieczorem. A dzisiaj ogółem proponuję jedną wielką randkę. Bo dawno nie byliśmy na randce - wyszczerzył się.

miss.

- Mmmm.... podoba mi się.

Nina

- Tylko musisz sie trochę przespać, bo padniesz w ciągu dnia, o nocy już nie wspominając - poruszył brwiami w górę i dól.

miss.

- Zaplanowałeś aż tyle rozrywek? - wyszczerzyła się.
- Ale dobrze. Dzisiaj będę grzeczna i posłuszna. - napiła sie kawy i miała rogala na papie.

Nina

/rogal na papie mnie rozjebał xD iii piękny podpis ************

- Nic nie zamierzam zdradzić - odparł, uśmiechając się tajemniczo. - Tylko będę musiał wyjść na jakąś godzinkę za niedługo, a ty się możesz w tym czasie przespać.

miss.

/

dziękować

- Hm... ty coś knujesz. I chcesz mnie zostawić. Nie obejdzie sie bez wychodzenia zdomu? - spojrząła na niego wzrokiem zbitego psa, chociaż psy wzbudzaja wieksza litość niż ona XD
A że kawy już praktycznie nie miała to kubek sobie odstawila.