Dom Lady G.

miss.

Uśmiechnęła się lekko.
- A nie potrzebujesz tam jakieś pomocy? Zanudzę się tutaj sama w domu. - bo faktycznie wolała mieć dyżur jak szedł do pracy, bo inaczej nudziła się niemiłosiernie sama w domuXD

Nina

- Myślę, że bardzo przyda mi się pomoc - odparł z uśmiechem.

miss.

- Świetnie. - też się uśmiechnęła, tak szeroko.
- Głodny?

Nina

- Zawsze jestem głodny - odparł, unosząc i opuszczając brwi no i robiąc przez to zabawną minkę.

miss.

Uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- to w takim razie podano do stołu - taka roześmiana poczochrała mu lekko włosy i pocałowała w czubek głowy

I poszła do kuchni i dopieła wszystko na ostatni guzik

Nina

Owen zebrał zwłoki z kanapy, wyłączył telewizor i poszedł do kuchni, gdzie do stołu już było podane.
- Osz, jak pachnie... - skomentował, bo pachniało w istocie - bosko.

miss.

- Nie przypominam sobie, żebyś kiedykolwiek powiedział, że coś nie pachnie, albo pachnie "nieładnie" - uśmiechnęła się tak, że aż biła od niej skromność XD No on lubił jeść, ona gotować - proste XD
Nałożyła 'czegoś' na talerze i w ogóle podała go Owenowi

Nina

- Bo zawsze pachnie dobrze - oznajmił z prostotą i zabrał się za jedzenie

miss.

- A jak tam twoje oko? - spojrzała na niego taka wyszczerzona

bo w ogóle ta kolacja to jest takie "przepraszam" za ten poranny cios XD

Nina

- Zużyłem tonę twojego pudru i jakoś wyglądam jak człowiek - zażartował, wcinając. Bo ofc nie używał żadnych pudrów, ale siniak nie był az tak widoczny.

miss.

Roześmiała się.
- Taak.
- I dobry siniak nie jest zły. - rzuciła tak, o.bo przecież poznali się jak biedny Owen wylądował na izbie poobijany i porozcinany, już nie pamiętam co mu było XD

Nina

Rozdzielał bijących się w klubie chyba xDD
Zjedli do końca, a potem pojechali do klubu?

miss.

Pojechali XD
Twój klub to ich tam zabierz XD

miss.

Izzie akurat nie zwróciła uwagi na nowego sąsiada. Piła akurat kawę na werandzie i czytała książkę. Spojrzała na zegarek i odłożyła wszystko. Wesżła do domu i chwilę później już wyjeżdżała do pracy.

Kamila

[wchodzi Allison]
Pracują razem, więc się znają. A że Allison się nudziło, to przyszła odwiedzić koleżankę po fachu.

miss.

Izzie siedziała sobie w kuchni i czytała gazetę. I poszła otworzyć drzwi.
- Allison, cześć. Coś się stało? - no i wpuściła ją do środka.

Kamila

- Nie, nic. Po prostu nie chciałam siedzieć sama w pustym domu, więc przyszłam cię odwiedzić. - odpowiedziała Alli.

miss.

- Miło. Chcesz kawy? Upiekłam wczoraj babeczki

Kamila

- Owszem, poproszę. A babeczkę też jedną poproszę. - a ona taka miła jest, aż mru.

miss.

To poszła i wróciła z tym wszystkim.
- Prosze Cię bardzo. Co słychać?

Kamila

- Dziękuję. U mnie wszystko dobrze. W końcu zaczęłyśmy zaprzyjaźniać się z Amandą. - oczywiście Allison uważała to za wielki plus w relacji z siostrą.

miss.

- To dobrze, chyba nie? - uśmiechnęła się. Jej też sie wydawało ze dobrze XD

Kamila

- Tak, w końcu zaczynam rozumieć własną siostrę. - fajnie to brzmi, ona wcześniej nie rozumiała Amandy, a raczej nie rozumiała jej od czasu, kiedy wyjechała z ojcem gdzieś tam.

miss.

- Szkoda że jestem jedynaczką. Zawsze chciałam mieć rodzeństwo, najlepiej starszego brata. Ale siostra też mogłaby być... - uśmiechnęła się i dziobnęła babeczki. dobra była, wyszła jej.
i w sumie mówiła raczej tak cicho i telewizor cicho grał, bo owen spał xd Niny nie ma a ona została z owenem xDD

Kamila

- Ja tylko przez kilka lat miałam siostrę. Po rozwodzie rodziców rzadko się z nią widywałam, więc dopiero teraz nadrabiamy stracony czas. - tak powiedziała, a zabrzmiało to smutno ? Taak, pewnie bardzo smutno.