Dom Lady G.

James/Johnny

[wchodzi James]
Tym razem James zadzwonił do tych drzwi.

James/Johnny

Było to, co we wcześniejszych domach, więc se James poszedł.
[wychodzi James]

miss.

Izzie nie przespała ani minuty z pierwszej nocy w nowym domu. Cały czas rozkładała rzeczy i dopieszczała szczegóły. Juz ledwie na oczy widziała, ale dalej pracowała.

Future Lover

Daniel sobie spał.

miss.

A Izzie wypiła dwie kawy i znów byla pełna energii chęci do życia xD Zrobiła jeszcze jedną kawę i poszła na górę. Tak wrednie odsłoniła zasłony, że ostre słońce wpadało do środka. Usiadła po turecku na łóżku i uśmiechała się.

Future Lover

Światło go obudziło. Wstał i przeciągnął się leniwie. Spojrzał na Izzie i uśmiechnąl się lekko.
-Hej.-Powiedział troche zaspany i pocałował ją w policzek.

miss.

- Kawy? - zapytałą wyciągając do niego jego ulubiony kubek. - I jak się spało w nowym domu?

Future Lover

Biorąc kubek odpowiedział:
-Jak w każdym innym. A tobie?-I napił sie kawy.

miss.

-Jak w każdym innym? - aż zamrugała kilkakrotnie i spojrząła na okno. - Nie spałam, dopracowywałam dół żeby nie był taki jak w każdym innym domu.

Future Lover

-Oszalałaś?-Zapytał lekko zdenerwowany.

miss.

Spojrzała na niego pytająco, uniosła brwi i w ogóle.
- Najwidoczniej - mrukneła cicho i wyszła z pokoju. Zeszła do kuchni gdzie usiadła przy stoliku i zapaliła papierosa. Jednocześnie przegladała jakiś notatnik w poszukiwaniu odpowiedniego przepisu na babeczki dla nowych sąsiadów.

Future Lover

Ubrał się i razem z kawą zszedł na dół do Izzie.
-Co robisz kochanie?-Zapytał siadając gdzieś na krześle.

miss.

-Mam problem... Nie wiem co upiec. Jak myślisz... babeczki z kremem? Muffinki? Czekoladowe a moze jakies zwykłe ciasto? - zapytała nie odrywając wzroku od notatnika.

Future Lover

Namyślił się troche i odpowiedział:
-Z kremem.

miss.

Podniosła głowę i usmiechnęła się.
- A więc będą z kremem... - oznajmiła roadośnie i zatrzasneła zeszyt. Wstała i podeszła do Dana.
-Dzięki za pomoc - pocałowała go lekko i odeszła z celu przyszykowania wszelkich składników.

Future Lover

-Z kremem wychodzą ci najlepiej.-Powiedział i postawił kawe na stole.

miss.

Nie skomentowała tego. W kogóle sie nie odezwała. Zabrała sie za robienie babeczek, przecież nie mogła iść poznać sąsiadów z pustymi rękoma.

Seraphiel · Wysłany: Sob 20:45, 08 Mar 2008 Temat postu:

[---> Dom Martina Van Loon'a]

Szedł już dobry kawałek a ulice były wyjątkowo puste. Stwierdził że może zapuka do któregoś z domów i sie przywita.
Skręcił na ścieżkę prowadzącą do jednego z domów.
Podszedł do drzwi i zapukał.

miss. · Wysłany: Sob 20:49, 08 Mar 2008 Temat postu:

Izzie wąłsnie skończyła robić babeczki. Udekorowała ostatnią i niestety ubrudziła się kremem na nosie xD Wtedy ktoś zapukał do drzwi. Zdjęła fartuszek i poszła otworzyć nieświadoma różowej plamki na nosie XD
- Dzień dobry. - uśmiechnęła się tylko i spojrzała na mężczyzne.

Seraphiel · Wysłany: Sob 20:52, 08 Mar 2008 Temat postu:

Martin odwzajemnił uśmiech i powiedział:
- Dzień dobry ... nazywam się Martin Van Loon i mieszkam tu niedaleko, pomyślałem że wpadnę się przywitać.
Mówiąc to zauważył różową plamkę na nosie kobiety. Kąciki ust lekko mu drgnęły.

miss. · Wysłany: Sob 20:57, 08 Mar 2008 Temat postu:

Otworzyła szerzej drzwi i wpuściła go do środka.
- Izzie Williams. Witam. - skierowała gościa do salonu i wskazała kanapy - Napije się pan czegoś, mam też świeże babeczki - znowu się usmiechnęła. Ona ogólnie radosna była, a z tą plamką wyglądała wręcz uroczo xD

Seraphiel · Wysłany: Sob 21:00, 08 Mar 2008 Temat postu:

Usiadł na jednej z sof.
- Poproszę herbatę jeżeli można. - Uśmiechnął się - Ale za babeczki podziękuję, jestem na diecie.
Chciał dać gospodyni jakoś do zrozumienia że ma coś na nosie ale nie bardzo wiedział jak to zrobić nie poruszając tej kwestii.

miss. · Wysłany: Sob 21:05, 08 Mar 2008 Temat postu:

Spojrzała na faceta, który był przeraźliwie chudy. Poszła do kuchni i zrobiła herbatę. Tak też jakoś wyszło że wytarła ten krem xD
Po jakieś chwili wróciła z herbatą w czajniczku i filiżankami. Trzema, bo przy okazji zawołała Dana, że mają gości. Postawiła to na stoliku. Babeczki też przyniosła. Jak na lekarza przysłao powinna zapobiegać anoreksji xD
- Diety są niezdrowe - oznajmiła z uśmiechem i wskazała na talerzyk z apetycznymi babeczkami z kremem. - Jesteśmy nowi więc jeszcze nie znamy okolicy. Długo juz pan tu mieszka?

Seraphiel · Wysłany: Sob 21:07, 08 Mar 2008 Temat postu:

- Dieta to decyzja mojego lekarza - powiedział Martin. - Dopiero się wprowadziłem, jeszcze nikogo tu nie znam a ulice świecą pustkami - uśmiechnął się i sięgnął po filiżankę.