Dom Parkerów - Kirby i Irma

Future Lover

-Nie.. Nie... Oł. Pozdrów... Swojego brata. Na pewno się jeszcze spotkamy.-I nagle taki dźwięk jakby coś uderzyło w ziemię.
-Cóż... To moja mgła... Do zobaczenia.-I rzeczywiście zaczął się wydzielać jakiś gaz z czegoś co Joker upuścił na ziemię. Ale żaden szkodliwy, taki sam można zobaczyć na jakichś występach magików xD No i słychać było tylko chichot już później.

Kamila

Ten gaz tylko zasmrodził dom, więc poroztwierał okna, by gaz uleciał gdzieś na okolicę. Wziął tę torebeczkę i upewnił się, że są tam naboje.

Kamila

- Sam, idziesz na to przyjęcie, prawda ? - zapytał brata. On sam raczej iść nie mógł, bo miał kilka spraw do załatwienia. A jak się uda, to weźmie ze sobą braciszka.

miss.

Oni raczej nie wrócą, więc powiedzmy że to ten dom upatrzyła sobie Irma.

Jakieś pięć minut po telefonie do Edie pod dom podjechało duże czarne volvo i wysiadła z niego drobna dziewczynka. Spojrzała na niebo, bo się błyskało. No ale cóż. Chciała mieć z głowy to całe wybieranie domu.
Wyszła pod daszek na werandzie i czekała na Edie.

Future Lover

Edie przyszła na piechotę. Z jakimś eleganckim parasolem i przesadnie radosnym uśmiechem na twarzy.
-Irma!-Pomachała jej i fru, zaraz była obok Irmy na werandzie. Wyjęła z torebki klucz do domu Winchesterów.
-A teraz pokaże ci jak wygląda raj.-Mrugnęła do niej i otworzyła drzwi. Pewnie weszły do środka.

miss.

- Oby. - uśmiechnęła się i przekroczyła próg. Zaczęła się rozglądać z kamienną twarzą i dopiero po chwili się wyszczerzyła.
- Jeszcze raj to to nie jest... ale mam milion pomysłów na minutę. - bo jak tak chodziła to co chwilę wpadała na coś wspaniałego.

Future Lover

-Świetne nastawienie!-Miałem napisać 'that's the spirit ale wiesz. bym jeszcze ostrzeżenie dostał. XD
-Tutaj mamy salon.-Dłonią wskazała na... salon.
-Gdyby mnie było stać na taki dom może facet by ode mnie nie odszedł.-Ha ha ha. Jak zgadniesz skąd ten tekst to dostaniesz buzi od samego Ed'a Westwick'a.

miss.

Już nie jestem taka wredna XDDDD
Pokiwała głową na salon, bo jej się podobał. I nie wiem... buuu. Ed.
Roześmiała się.
- Ja zmierzam swojemu zrobić niespodziankę. Ostatnio stwierdził, że się nigdy nie zdecyduję więc o. Teraz postawię go przed faktem dokonanym.

Future Lover

-To z pewnością odświeży wasz związek.-Hm. A to ze skinsss. I tak masz buzi od Ed'a! Edie za to już wiedziała, że sprzeda ten dom.
-Łazienka.-Wskazała na łazienkę właśnie i pewnie przeszły dalej, żeby wszystko ładnie obejrzeć.

miss.

Skins? rly?
Tak tak, łazienkę i całą resztę też obejrzały.
- Można by dalej szukać... ale po co? - wyszczerzyła do niej kły.
- Mam nadzieję, że wzięłaś ze sobą wszystkie niezbędne dokument? - oh była pewna że wzięła XD

Future Lover

No. Ep jak Chris sprzedawał domy. xD
-Naturalnie.-Z jakiejś teczki czy coś, wyjęła te wszystkie dokumenty.
-Wystarczy podpisać, o tu.-Podała Irmie nawet długopis.

miss.

Najpierw wzięła papiery, przejrzałą czy nie podpisuje paktu z diabłem i dopiero wzięła długopis.
Machnęła ładny, zamaszysty podpis i o. Jest prawie właścicielką domu.
- Miło się tak robi interesy...

Granmor

[nar] Jeżeli gdzieś mają włączone światło [raczej mają, bo jest wieczór xD], to właśnie zgasło. Przez burzę, nie ma prądu w całym mieście.[/nar]

Future Lover

Przed tym jak zgasło światło dała Irmie jej kopię dokumentów. Gdy zgasło, powiedziała nieco zdenerwowana:
-W kuchni są świece.-Kto w ogóle odpowiada za elektrykę w tym mieście?! Lepiej dla tego kogoś, jeśli szybko naprawią usterke.

miss.

Nieciekawie jak wysiada prąd w momencie gdy kupujesz dom XD
Poszła za Edie do kuchni i zapaliły te świeczki, użyczyła jej nawet zapalniczki bo głupia pali.
- Mam nadzieję, że to nic poważnego? - podeszła do okna i zobaczyła, że ciemno jest wcześnie. uspokoiła się, że to takie "odgórne"

Future Lover

-Chwilowy brak prądu.-Miała nadzieję, że chwilowy.
-Zaraz powinni to naprawić.-Z resztą to pewnie przez tą cholerną burze.
-W tym czasie możemy nieco poplotkować.-Bardzo chętnie obsmaruje całą Wisteria Lane. W tej kwestii Edie jest niezawodna.

miss.

Zaśmiała się, bo która kobieta nie kocha plotkować?
- Nie znam właściwie Wisteria Lane... - usiadła sobie przy stole i sięgnęła po papierosa. Bo skoro już ma zapalniczkę na wierzchu. Poczęstowała Edie.
-... i chętnie dowiem się czegoś ciekawego.

Future Lover

Edie grzecznie podziękowała.
-Mieszka tu sporo ciekawych postaci.-Sama z takowymi codziennie utrzymywała kontakt. Ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co się ma.
-Większość to gospodynie domowe po 50.

miss.

- Hm... przynajmniej żadna nie ukradnie mi narzeczonego XD

Future Lover

Podniosła brew wysoko w górę.
-Jesteś pewna?-Uśmiechneła się tajemniczo.
-Gabrielle Solis. Była modelka. Miała romans z nastolatkiem.-Pokiwała głową. Sama miała kilku nastolatków, ale to nigdy nie wyszło na jaw.
-Gdybym jej nie znała, powiedziałabym, że już dawno dała sobie spokój. Niestety... Znam i wiem, że tylko czeka na świeża krew. Kręcą ją młodzi.

miss.

- Hmmm... może nie będzie tak źle. - zaciągnęła się i myślała chwilę.
- Ale za romans z nastolatkiem to nie wiem.. nie powinna iść siedzieć? - i to mówi ta co w liceum uwiodła nauczyciela. tylko że się o tym nikt nie dowiedział.

Granmor

[nar] W tym momencie, powrócił do domu prąd. Jak i do całej okolicy. [/nar]

Future Lover

-No cóż.. To co się wydarzy na wisteria lane, zostaje na wisteria lane. W większości przypadków.-Wtedy powrócił prąd.
-Nareszcie się z tym uporali.

miss.

- Często się tu coś "wydarza"? - zaakcentowała słowo "wydarza". I odetchnęła z ulgą na jasność. Zdmuchnęła świeczki.
- dom zdecydowanie lepiej prezentuje sie oświetlony. - bo taki pusty, ciemny dom wydaje się być ciut przerażający.

Future Lover

-Romanse często się zdarzają, niekoniecznie z nastolatkami.-Uśmiechnęła się szeroko.
-Ale na mnie już czas. Pozwole ci rozkoszować się twoim nowym, cudownym gniazdkiem.