Dom Parkerów - Kirby i Irma

Granmor

**Rano**
Tyler obudził się stosunkowo wcześnie, wziął prysznic i skorzystał z toalety, umył dłonie i poszedł sobie zrobić jedzenie. Po śniadaniu umył zęby i poszedł do salonu. Włączył laptopa i pisze artykuł jakiś.

Granmor

*No iles tam poznieji*

Tyler zapisał ostatni akapit artykułu, a także cały dokument. Był coraz bliżej rozwiązania sprawy. Wiedział że jeśli opublikuje to co wie..nastąpi afera, na skalę kraju. Może i więcej. ugryzł swoją dolną wargę intensywnie myśląc, krążył ciągle po salonie i spoglądał co jakiś czas nerwowo na ekran laptopu. Wydrukować?

Granmor

[Mary Alice] Kiedy Tyler Stobbard dostał telefon iż jego kuzyn, Andy Maxwell nie żyje, nie zdawał sobie sprawy ile czeka go przygód.
Na miejscu spotkał Sarę Ford, energiczną dziennikarkę, która pracowała z kuzynem. Razem rozwiązali kilka zagadek kryminalnych...a dziś, dziś czekała ich kolejna przygoda..[/Mary Alice]

Tyler otworzył leniwie oczy i rozejrzał się po mieszkaniu. Dopiero co je wyremontował a już mu się nie podobało. Wstał i wziął prysznic po którym zjadł śniadanie. Wtedy zauważył iż ma wiadomośc na sekretarce...

Masz jedną, nowa,wiadomośc.

Wiadomosc pierwsza:

Przez chwilę słycha było jakieś szepty po czym odezwał się zdecydowany męski głos. Witaj Tyler, dzwonię teraz ponieważ wiem że nie ma Cie w domu. Nic nie publikuj, jeśli chcesz by wszystko było jak jest a nie powtórzyc los swojego kuzyna.

Tyler wyraźnie przestraszony usiadł na sofie, za chwilę zadzwoni do Sary...dajmy jej jeszcze kilka minut spokoju.

Nina

Zostawiła Jamiego pod opieką niani i przyjechała do Tylera. Zadzwoniła do drzwi.

Granmor

Tyler spojrzał na drzwi siedząc na tej sofie. Wstał i te otwarł.-uh, cześć, wejdź. - odsunął się.

Nina

Weszła wiec.
- Co się dzieje? - spytała rzeczowo.

Granmor

Tyler pokazał palcem na telefon z sekretarka.-Odsłuchaj.

Nina

Spojrzała na niego, nieco zdziwiona. Podeszła do automatycznej sekretarki i wcisnęła guziczek, odsłuchując wiadomość.

Granmor

Masz jedną, nowa,wiadomośc.

Wiadomosc pierwsza:

Przez chwilę słycha było jakieś szepty po czym odezwał się zdecydowany męski głos. Witaj Tyler, dzwonię teraz ponieważ wiem że nie ma Cie w domu. Nic nie publikuj, jeśli chcesz by wszystko było jak jest a nie powtórzyc los swojego kuzyna.

Tyler uśmiechnął się tajemniczo do kobiety.

Nina

Spojrzała na niego nierozumiejącym wzrokiem i zamrugała oczami.
- Masz jakąś sensację?

Granmor

-Nie wiedziałem że takie coś może się zdarzyć w Stanach. Kobiety znikają w nieznanych okolicznościach, ich rodziny nie wiedzą co się dzieje. Dostaliśmy serię telefonów w podobnej sprawie...więc zacząłem węszyć. Zwykle miało to miejsce w europie wschodniej [inspiracja dla tajemnicy xD], nie w Stanach. Udało mi się ustalić że zostają wywożone... i już nie wracają.

Nina

- I myślisz, że odpowiedzialna za to jest jakaś większa grupa?

Granmor

-Słyszałaś te same nagranie co ja? - mrugnął do niej.

Granmor

[samochod + Brooke + Polly]

-To chyba ten dom. - spojrzała jak jechały wozem.

miss.

Brooke zatrzymała samochód.
- Tak to tutaj. Chodźmy. - wysiadły i podeszły do drzwi. Brooke śmiało zapukała do drzwi.

Granmor

Tyler spojrzał w stronę drzwi.-Hm...zaczekaj tutaj. poszedł i otworzył. -ta?

Nina

Czekała więc.

miss.

Brooke załączyła swój uśmech który otwiera jej wszystkie drzwi xD
- Hi. Tyler Stobbard? Jestem Brooke Davis, a To jest Polly Jakaśtam. Chciałybysmy porozmawiać.

Granmor

-O czym? - zapytał spogladając to na Polly to znowu na Broke.

miss.

- Znalazłam w internecie artykuł o waszej gazecie... i o... doświadczeniach detektywistycznych. widzisz... moja przyjaciółka znikneła. Nie mamy z nią kontaktu. Była i zniknęła. Zapadła się pod ziemię.

Granmor

Tyler uśmiechnał się.-Wejdźcie proszę... - wrócił do Sary. -Powiedz mi, dlaczego mnie to nie dziwi.

miss.

weszła za mężczyzną.
- Sara Ford? - spojrzała na kobiete i wycigneła do niej reke - - Brooke Davis.
- czyli... pomożecie nam/

Granmor

-Taki mamy plan. - potwierdził z uśmiechem.

miss.

Odetchneła z ulgą XD
- Ulżyło mi... - usmiechneła się
- A wiecie coś o... tej sprawie? nie zdziwiliście się.