Dom Patricka Hadleya

Granmor

-Chyba czas na prezenty.. - odparła z lekkim uśmiechem.
Patrick uśmiechnął się szerzej.-Myślisz?

Future Lover

Ach. No tak prezenty. Jack miał je od samego początku.
Effy nie lubiła tego momentu.

Granmor

Patrick spojrzał na puste miejsce Dity.
-Padniesz jak go zobaczysz. - parsknęła śmiechem.

Future Lover

Uśmiechnął się. Lubił niespodzianki.

Granmor

Julie wstała i podeszła do tej choinki. Wzięła spory prezent i odrzucając włosy wróciła do Jack'a i mu go podała.-Mam nadzieję że się spodoba.A dla Effy....sorry mała, mało wiedziałam o Tobie i znalazłam coś takiego, może akurat Ci się spodoba. - podała jej pakunek w której była książka "Zwyrodnialcy XX i XXI wieku".

Future Lover

Uśmiechnęła się i wzięła książke.
-Dzięki..
Jack wziął paczke i i odstawił ją na chwile. Wyjął jakieś pudełko w którym były perfumy no i kolczyki.

Granmor

Julie nagle wpadła na genialny pomysł.-Ale....mam dla Ciebie też inny prezent...może pojedziesz ze mną do Newport? Nauczysz się wielu ciekawych rzeczy, na czele z drinkami.
Patrick zrobił minę pt "WTF!"

Future Lover

-Newport?-Podniosła jedną brew do góry, bo była zaskoczona.

Granmor

-Tak, Newport, poznasz sławnych ludzi, to wielka szansa dla Ciebie. - gadała z lekkim uśmiechem na twarzy. -I oczywiście będę się Tobą opiekowała jak matka. - odparła poważnie ale nogi jej tak skakały z podniecenia że Effy mogła się zorientować ż tak nie będzie xD.

Future Lover

Spojrzała na Jack'a.
-Chętnie.

Granmor

-A Ty Jack? Zgadzasz się? - spytała z uśmiechem dodając.-Pomyśl jak to wpłynie pozytywnie na przyszłość.
Patrick wolał nic nie mówić, bo wiedział że Julie kopie gdy się mówi "nie".

Future Lover

I tak nie miał nic do gadania.
-Czemu nie...

Granmor

-Ha! Napijmy się. Uch, sorry Hadley.. - machnęła dłonią i usiadła.

Future Lover

Uśmiechnęła się szyderczo i tez usiadła.

Granmor

Julie w ciszy czekała aż Jack otworzy prezent. Musiała widzieć reakcje.
Patrick za to coś tam dziubał próbując nie myśleć o winie.

Future Lover

No to Jack otworzył.

Granmor

Dyskretnie zerkając na niego coś tam kroiła.
Patrick za to dyskretnie spojrzał na komodę, gdzie stały fotografie jego najbliższych.

Future Lover

Ach. Xbox! No to Jack był wniebowzięty... I jeszcze coś tam było. Łasz! Jeszcze dyskografia Bjork! No to podszedł i ją ucałował.

Granmor

Julie tylko się uśmiechnęła.
A Patrick oglądał te zdjęcia.
-Napisałam dzisiaj piosenkę. - odparła bo coś cicho było.

Future Lover

Kiwnał tylko głową.

Granmor

-To nie jest coś nowego. - odparł z krzywym uśmiechem Patrick.
-No nie wiem, od dawna nic nie pisałam.

Future Lover

-Więc.. Zdradzisz nam tekst?

Granmor

Julie wzięła jakąś pozawijaną kartkę, jest cała pokreślona i w ogóle i czyta:
-Dryfowałam po morzu łez,
nie widziałam że mój czas kończy się
Próbowałam żyć z myślą o Tobie
Jestem dymem z papierosa
który właśnie palę
Jesteś moim porankiem i z Tobą budzić się chce.
[ref]-Jesteś moim światłem,
jedynym które chcę widzieć
jedynym powitaniem jakiego oczekuję po wojnie
moich własnych myśli[/ref]

Zagram Ci ostatni raz,
Już sie nie zobaczymy,
juz się nie spotkamy
Daj sobie zagrać,
ten ostatni cichy raz
zatańczmy pożegnalne tango

[ref]Jesteś moim światłem,
jedynym które chcę widzieć
jedynym powitaniem jakiego oczekuję po wojnie
moich własnych myśli[/ref]

Patrick tylko się uśmiechnął.

Future Lover

-Łał..-No zachwycił sie.

Granmor

-Nie za błahy? spytała nieco zdenerwowana.
-Nie wydaje mi się. - mruknął bo nie miał humorku.