Dom przyjaciół NA SPRZEDAŻ

Future Lover

Dita trochę się skrzywiła i po chwili obydwie wyszły.

[Wychodzą:Dita,Melisa]

Kamila

[wchodzi Ewa]
Ewa przychodzi do domu i zauważa w kuchni zapłakaną przyjaciółkę.
- Kamila... co się stało ? - spytała kucając koło przyjaciółki.
- Nic ! Nie rozumiesz ?! Nic się nie stało ! Tylko tak dla zabawy chciałam się zabić ! - wykrzyczała poprzez łzy Kamila i wstała. Poszła na górę i zamknęła się w swoim pokoju. Ewa schowała nóż i dla pewności została w domu, by pilnować Kamili. Kamila płakała w poduszkę, aż wreszcie usnęła i chociaż na tę chwilę zapomniała o całej sytuacji.

Kamila

* tygodniowy przeskok *
Nastał poranek. Kamila z Ewą już krzątały się po kuchni i robiły każda sobie jakieś lekkostrawne śniadanie.
- Powiesz wreszcie, co się stało ? - spytała blondyna.
- Nic się nie stało, już mi nic nie jest. A w poniedziałek miałam po prostu gorszy dzień. - uśmiechnęła się Kamila. Wtedy na dół już ubrani i wyszykowani do wyjścia pojawili się Paulina z Adamem.
- My wychodzimy. - rzucił mężczyzna i wyszedł razem z Pauliną z domu.
[wychodzą Adam i Paulina]
Ewa spojrzała na Kamilę. Już nie była zła i smutna, tylko uśmiechnięta i nawet pojawienie się Adama nie zmieniło jej humoru. Czyli wszystko szło po dobrej drodze. Tak każda zrobiła sobie śniadanie i zaparzyła kawy, po czym obie jadły i piły, gdy brunetka spała se w najlepsze.

Kamila

Dominika obudziła się i zeszła na dół, po czym zrobiła sobie śniadanie. Kamila za to załatwiła swoje potrzeby i wyszła z domu, a Ewa zmywała naczynia po sobie i po szatynce.
[wychodzi Kamila]

Kamila

[wchodzi Adam]
Mężczyzna wchodzi do środka i rozgląda się po domu.
- Dziewczyny, wiecie gdzie jest Kamila ? - zapytał szukając wzrokiem Kamili.
- Wyszła z domu. - powiedziała Dominika.
- A wiecie może, gdzie mogła pójść ? - padło kolejne pytanie z ust mężczyzny.
- Pewnie na przedmieścia...
- A ja myślę, że będzie tu, na Wisterii.
- To poszukam w obu miejscach. Dzięki dziewczyny. - mężczyzna uśmiechnął się i wyszedł z domu. Zaraz po nim wyszła Ewa, a Dominika siadła do swojego komputera.
[wychodzą Adam i Ewa]

Kamila

[wchodzi Paulina]
Paula wraca do domu i kieruje się do pokoju Domci.
- Hej, co robisz ?
- A, siedzę sobie na necie. A ty gdzie byłaś ?
- U sąsiadów mieszkających na przedmieściach. Idę do siebie. - i tak Paula poszła do siebie na swojego kompa, a Domcia dalej siedziała na swoim kompie.

Kamila

[wchodzi Adam]
Mężczyzna wszedł i trzasnął drzwiami. Poszedł do siebie, a tam zamknął się. Położył się na łóżku i rozmyślał nad wszystkim co się ostatnio działo w jego życiu. Za to dziewczyny zeszły ze swoich komputerów i wyszły z domów.
[wychodzą Dominika i Paulina]

Kamila

[wchodzi Ewa]
Dopiero co przyszła. Było w domu cicho, więc wyciągnęła z szafki jakieś krakersy i zjadła ich trochę, po czym szybko wyszła z domu.
[wychodzi Ewa]

Kamila

[wchodzi Kamila]
Weszła jak najciszej, ale Adam już na nią czekał na krześle koło stołu.
- Już wróciłaś ? - spytał zdziwiony porą powrotu, oraz miną i wyglądem Kamy.
- Tak. Nie wiem czy wiesz, ale ja tu mieszkam i mogę wracać do domu kiedy tylko zechcę. - powiedziała opierając ręce o stół i przybliżając do niego głowę.
- A gdzie byłaś ? - spytał, by zrobić jej na złość.
- A co cię to niby obchodzi ? Nie jestem już twoją żoną, ani żadną twoją własnością. I tak robię ci łaskę, że jeszcze ze mną mieszkasz... - powiedziała lekko poirytowana, choć ona już lubiła takie przekomarzanie z byłym mężem i on to lubił również, dlatego tak często się przekomarzali, a nieraz trudno było się połapać, czy to kłótnia, a czy to najzwyklejsze ichnie przekomarzanie.
- Pójdziesz ze mną do parku i tam się przespacerujemy i porozmawiamy ? - powiedział uśmiechając się do niej tajemniczo.
- Z przyjemnością. - odpowiedziała z równie tajemniczym uśmiechem. Tak więc ubrali jakieś kurtki, czy coś w tym stylu, zamknęli dom na klucz i wyszli.
[wychodzą Adam i Kamila]

Kamila

[wchodzą Adam i Kamila]
- Co teraz będziesz robić ? Bo ja już zostaję w domu do końca dnia. Może zaparzę gorącej czekolady ? - spytał mężczyzna.
- Ja pochodzę jeszcze po sąsiadach...
- A dlaczego nie możesz zostać tu ze mną ?
- Bo albo się tu razem pozabijamy, albo dojdzie do czegoś, czego nie chcę znowu przerabiać. Ty teraz powinieneś myśleć przede wszystkim o Melisie i jej dziecku. Pa. Wrócę jeszcze później, a ty zamiast dzwonić pisz lepiej sms-y. - i tak Kamila znów wyszła, a Adam zaparzył sobie gorącej czekolady, którą wziął do siebie do pokoju.
[wychodzi Kamila]

Kamila

[wchodzi Dominika]
Dominika weszła do domu i usiadła w kuchni. Zrobiła sobie coś szybko na kolację, zjadła to i poszła spać, a Adam już spał słodziuteńko u siebie z pustym kubkiem po gorącej czekoladzie.

Kamila

*** tygodniowy przeskok ***
Dominika dalej sobie słodko śpi, Kamila i Ewa już krzątają się po kuchni i robią sobie jakieś tam tosty, a Adam z Pauliną budzą się i szykują się do wyjścia, po czym wychodzą z domu.
[wychodzą Adam i Paulina]

Kamila

I tak dziewczyny jadły tosty, aż rozbrzmiał dźwięk sms-a w komórce Kamili.
- Przepraszam. - powiedziała z pełną buzią odkładając tosta i poszła po komórkę. Odczytała wiadomość i wróciła do kuchni, by odpisać Petrze.

Kamila

Odłożyła komórkę na stół i wzięła do ręki tosta, lecz telefon znów się odezwał.
- Chyba dziś nie zjesz tych tostów... - zaśmiała się Ewa.
- Jednak niestety nie. - zaśmiała się przyjacielsko Kama i spojrzała na wyświetlacz telefonu. Zobaczyła nadawcę sms-a i od razu uśmiechnęła się słodko. Odpisała mu oczywiście.
- Czy mi się wydaje, czy jakiś facet jest na horyzoncie ? - spytała przebiegle Ewa.
- Nie. - zaprzeczyła stanowczo Kamila.
- To z kim tak słodko sms-ujesz ? Może z Adasiem ? - spytała podchwytliwie.
- Ja i Adam ? Ty się lepiej puknij w głowę. Może i kiedyś byliśmy małżeństwem, ale on zrobił dziecko kochance, więc nic, a nic już nas nie łączy, choć mogło, lecz to on jest mężczyzną i to on zaprzepaścił taką szansę. - nie chciała tego powiedzieć, ale wreszcie wyrzuciła to z siebie. Zabrała komórkę i talerzyk z tostem, po czym skierowała się do swojego pokoju, a tam zamknęła się na klucz i na spokojnie jadła tosta i czekała na kolejnego sms-a od Masona.

Granmor

[wchodzi Andy]
Andy postanowił kogos poznać, więc zapukał.

Kamila

Ewa poszła i otworzyła drzwi.
- Dzień dobry. W czym mogę pomóc ? - spytała. Za to Dominika wstała, załatwiła swoje potrzeby i już ładnie ubrana przyszła do salonu, a tam włączyła wieżę.

Granmor

-Hej, mam na imię Andy. - pokazał swój dom palcem.-Mieszkam tam i postanowiłem kogoś poznać, po miesiącu od wprowadzenia się..

Kamila

Ewa popatrzyła w stronę wskazywanego domu.
- Ewa. Wejdź. - pokazała gest, by mężczyzna wszedł do środka.
- No nie wiem... może usiądziesz ? Chcesz tosta, albo coś do picia ? - spytała, gdy mężczyzna już wszedł.

Granmor

-Nie,dzięki.....Ewo. - powiedział z uśmiechem.-Wybieracie się na koncert?

Kamila

- Tak, a ty ? - no tak, Ewa nie potrafiła kryć podekscytowania wyjściem na jakiś nowy koncert.

Granmor

Pokiwał głową.-Tak, nie często grają tutaj takie osobistości. - odparł z ironią.

Kamila

- A znasz chociaż Patricka i Julie ? - trochę nie pasiła jej ta ironia, ale niech robi to co chce i gada tak, jak chce.

Granmor

-Tak, znam ich zespoły. - zgodził się Andy.-Osobiście, nie miałem okazji poznać.

Kamila

Dobra, Dominika słyszała, że Ewie i ich sąsiadowi rozmowa się nie klei, więc wkroczyła na ich teren.
- Witam. Dominika Pest. Niech pan usiądzie. A ty Ewa weź się normalnie ubierz, a nie w piżamie gościa przyjmujesz. - mówiła wskazując fotel w salonie. Ewa poszła do siebie, a Dominika z Andym poszli do salonu.
- Może zaparzyć porannej kawy ? - spytała ze słodziutkim uśmieszkiem Domcia.

Kamila

[wchodzi Paulina]
Paulina weszła do domu i zobaczyła Dominikę z Andym.
- Dzień dobry. Andy Maxwell z tej nowej gazety ? - spytała Paulina trochę zdziwiona.