Dom przyjaciół NA SPRZEDAŻ

Tom S.

[Wchodzi: Petra]

Petra podeszła i zapukała do drzwi...

Kamila

[a ja będę nieprzyjemna, o.]
No i tak Kamila wreszcie wyszła ze swojego pokoju.
- Przepraszam bardzo, ale muszę z koleżankami przygotować się do wyjścia. Do widzenia. - tak wyprosiła gościa i z dziewczynami zaczęła się przygotowywać do koncertu.
[wychodzi Andy]
Domcia ubrała białe szorty i białą, zapinaną bluzkę, a na to nałożyła krótki, biały sweterek wiązany pod szyją.
Kama ubrała brązową, bogato zdobioną sukienkę.
Ewka ubrała białą bluzkę w takie koła (geometryczne fantazje ona to nazywa

) i podobnie białą spódnicę, ale już w takie kwiatowe fale

.
A Paula ubrała taką żółtą sukienkę w wielkie, ogromniaste i bardzo kolorowe koła i założyła do tego apaszkę. Wymalowały się bardzo ładnie, zrobiły fryzurki (Dominika zrobiła sobie loki, Kamila wyprostowała włosy, Ewa związała swoje w kitkę, a Paulina spięła swoje do góry) i czekały na Petrę.

Kamila

No a Kamila je otworzyła.
- Hej, czekałyśmy na ciebie. To jest Dominika, Paulina i Ewa. Idziemy. - tak więc Petra z każdą się poznała i wszystkie poszły w kierunku kościoła.
[wychodzą Petra, Dominika, Kamila, Ewa i Paulina]

Kamila

[wchodzą wszyscy, oprócz Kamili]
I tak wszyscy domownicy zjawili się w domu (nie do końca wszyscy, ale ok). Dominika i Paulina poszły spać, a Ewa z Adamem poszli zjeść taką nieco późną kolację.
- Jak widzę to nieźle bawiłeś się na koncercie.
- Iii... Jasne, żie tak. - powiedział nieco chwiejąc się na krześle. Tak Ewa podała mu jakąś sałatkę i kawę, a sobie podała tę samą sałatkę, a do niej herbatkę malinową.
- Kawa powinna cię postawić na nogi, ale jutro będziesz miał niezłego kaca, mówię ci. - skomentowała kobieta i tak każdy zabrał się do skonsumowania lekkiej "kolacji".

Kamila

[dobra wszyscy są w domu i jest drugi dzień]
Wszyscy wstają (jak nigdy) i Domcia z Ewką kierują się do kuchni, a reszta domowników tam załatwia swoje sprawy typu mycie, ubieranie itp. i zajmuje się własnymi sprawami, czyli Kama ogląda tv, Paula siada do swojego laptopa, a skacowany Adam siada na fotelu w salonie i przykłada sobie lód do głowy Razz

.

Kamila · Wysłany: Pią 21:05, 14 Mar 2008 Temat postu:

Półroczny przeskok
Zbliżały się święta i trzeba było powoli kupować prezenty i szykować dania świąteczne. Kamila i Paulina powoli przygotowywały potrawy świąteczne takie jak pudding (ok, nie wiem jak się to pisze) itp. Dominika zatem poszła do sklepu kupywać prezenty.
[wychodzi Dominika]
A Ewa wypoczywała w swoim łóżeczku.

Arno · Wysłany: Pią 21:23, 14 Mar 2008 Temat postu:

[wchodzi Mason.]

Po drodze kupił jakiegoś kwiatka w kwiaciarni; podszedł pod dom przyjaciółek i zapukał mocno do drzwi.

Kamila · Wysłany: Pią 21:29, 14 Mar 2008 Temat postu:

Kamila miała dłonie ubrudzone w czekoladzie do puddingu. Wytarła je o ręcznik i poszła otworzyć drzwi.
- Witaj. - powiedziała do niego i oparła się o drzwi.

Arno · Wysłany: Pią 21:35, 14 Mar 2008 Temat postu:

Mason zrobił to samo co ona - też oparł się o framugę drzwi patrząc jej w oczy i trzymając kwiata za sobą.
- Torchę się nie widzieliśmy... - powiedział z uśmiechem.

Kamila · Wysłany: Pią 21:39, 14 Mar 2008 Temat postu:

- No właśnie... nie odzywałeś się, więc nie chciałam się narzucać... - powiedziała i zauważyła, że coś on tam ma za plecami.
- Co tam trzymasz ? - spytała z zadziorną miną.

Arno · Wysłany: Pią 21:44, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Coś dla Ciebie - powiedział z zadziornym uśmiechem i kontynuował wypowiedź - Ty i narzucać? Poza tym przeleżałem pół roku w szpitalu i miałem nadzieję, że mnie odwiedzisz... - i znów ten uśmiech.

Kamila · Wysłany: Pią 21:53, 14 Mar 2008 Temat postu:

Ciekawość ją zżerała.
- A co dla mnie masz ? I co ci się stało, że byłeś w szpitalu ?- zadała dwa pytania na raz patrząc na niego z zaciekawieniem i lekkim strachem w oczach.

Arno · Wysłany: Pią 21:57, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Co było to było. -wyminął odpowiedź na pytanie; zresztą to nie było dla niego miłe i dodał - Liczy się to co teraz - i puścił jej oczko; po czym wyciągnął kwiata i podał go jej - Teraz mnie wpuścisz? - spytał z cwanym uśmiechem na twarzy.

Kamila · Wysłany: Pią 22:11, 14 Mar 2008 Temat postu:

Wzięła kwiatka do rąk i powąchała go.
- Piękny kwiatek o pięknym zapachu... - powiedziała i udała, że się zamyśliła.
- Wejdź. - zaprosiła go do środka.

Arno · Wysłany: Pią 22:14, 14 Mar 2008 Temat postu:

Uśmiechnął się zadziornie jednym kącikiem ust; oczy mu się błyszczały; wszedł do środka i stanął pośrodku ich domu - był tu po raz pierwszy.

[ moze pojda do niej do pokoju ? XP ]

Kamila · Wysłany: Pią 22:21, 14 Mar 2008 Temat postu:

[ok]
Kamila tak wskazała ręką po lewej stronie salon, a po prawej kuchnię, gdzie Paulina pracowała nad świątecznym daniem.
- Chodźmy do mojego pokoju. - powiedziała i złapała go za rękę, po czym zaprowadziła go po schodach na górę do swojego pokoju. Weszli do środka.
- Oto mój pokój. Rozgość się. - powiedziała, a do wazonika wsadziła kwiatka od gościa.

Arno · Wysłany: Pią 22:25, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Przytulnie tu... - powiedział z uśmiechem na twarzy i usiadł na małżeńskim łóżku.

Kamila · Wysłany: Pią 22:27, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Dziękuję. - odpowiedziała skromnie z lekkim uśmiechem na ustach.
- Może przynieść coś do picia, lub do jedzenia ? - spytała, jak na dobrą "gospodynię" przypadło.

Arno · Wysłany: Pią 22:32, 14 Mar 2008 Temat postu:

- A co mi możesz zaproponować? - spytał z zadziornym uśmiechem na ustach.

Kamila · Wysłany: Pią 22:40, 14 Mar 2008 Temat postu:

- To, czego sobie zażyczysz. - powiedziała z równie zadziornym uśmiechem, jak on przedtem.

Arno · Wysłany: Pią 22:42, 14 Mar 2008 Temat postu:

- Mam ochotę na truskawki - dawno ich nie jadłem. - powiedział z uśmiechem.

Kamila · Wysłany: Pią 22:49, 14 Mar 2008 Temat postu:

Hę ? Truskawki ? Czy one mają w domu truskawki ?
- Zatem zaraz wracam. - powiedziała słodko i wyszła z pokoju. Taa... truskawki... ciekawe, skąd ona ma je wziąć... a ! Miały dziś z Pauliną robić ciasto z truskawkami, więc muszą jeszcze być w domu jakieś truskawki. Weszła do kuchni.
- Paula, mamy truskawki ? - spytała.
- Przykro mi, ale miałyśmy zrobić dziś zakupy i kupić te truskawki. Mamy za to maliny. - nawet czysta Paulina podała Kamili koszyczek świeżutkich malinek, a Kamila z nimi poszła na górę. Weszła do pokoju.
- Niestety mamy tylko w domu maliny. - powiedziała uśmiechając się radośnie.

Arno · Wysłany: Pią 22:51, 14 Mar 2008 Temat postu:

- I nimi się zadowolę. - powiedział z uśmiechem. - Siadaj. - dodał.

Kamila · Wysłany: Pią 22:54, 14 Mar 2008 Temat postu:

No nie pewna była, ale siadła koło niego i wzięła do ust jedną malinkę.
- Smakują ci ? - spytała po zjedzeniu słodyczy.

Arno · Wysłany: Pią 22:55, 14 Mar 2008 Temat postu:

Cały czas jadł te maliny; odpowiedział jej :
- Pyszne są. - powiedział i uśmiechnął się do niej zadziornie.