Dom Rebecci Bloomwood - NA SPRZEDAŻ

MrSiM

- To fajnie - cieszyła się w końcu dziewczyna xD
Potem zaczęła robić skłony i pompki, następnie pobiegła 5 razy przez całą wisteria lane i znowu podeszła do Jean po listę zadań oraz spytała jej się jak robić uniki

Jeanelle

Kazała Damenowi zaprezentpwać uniki. I tak oto teraz Damen i Jean sie bili. Byli cali spoceni. Remis.

MrSiM

Rebecca po chwili też próbowała walczyć, raz z Damenem, a raz z Jean, jeszcze nie umiała z nimi wygrać, ale uparła się, że chce ona być jak oni

Jeanelle

I tak oto spędzali mile i przyyjemnie czas.

MrSiM

Kiedy już Rebecca była całkowicie wyczerpana to jej nauczyciele zrobili jej krótką przerwę. Becka napiła się wody oraz polała się nią.
- Jeszcze chwilka, zaraz znów sobie powalczymy

Jeanelle

Jasne spoko. Była tylko spocona, ale zmeczenia nie odcuzwała.

MrSiM

- Alex, chodź pobiega i powalcz z nami, bo jak ty będziesz też znał umiejętności walki to będzie nam raźniej

Jeanelle

Troche powalczyli, po czym Damen powiedział, żeby się już zbierali do domu. Zgodziłsię,bo jakoś nie miał ochoty oglądać Becci, nie wiedział sam czemu. Kochał ją, to nie pozostawiało żadnych watpliwości. Ale po tym zdarzeniu jakoś.. Jakoś nie wiedział za bardzo gdzie ręce wsadzić, czuł się taki zawstydzony. Chyba przez to, ze nie zdołał jej obronić. Mężczyzna z niego jak z koziej dupy trąba.-pomyślał.

[Jean, Damen i Alex wychodzą]

Granmor

*Rano*

Dom oblegają paparazzi, media, dziennikarze. Jest ich coraz więcej.

MrSiM

Rebecca wychodzi do nich, oczywiście najpierw się jakoś ubrała, aby nie wyszła tragicznie na zdjęciach
- Czego! - krzyknęła do wszystkich

Granmor

Wszyscy dziennikarze zaczęli zadawać pytania pokroju. -Pani Bloomwood, czy to prawda że była Pani w związku partnerskim z Drew Castillo, który mordował w Fairview?

MrSiM

- Nie, nie byłam. Nie umawiam się z mordercami.

Granmor

-Dlaczego Pani kłamie? Dostaliśmy do redakcji zdjęcia pokazujące Panią i Pana Castillo. - powiedział kolejny mężczyzna. Wciąż pstrykano Rebecce zdjęcia, zupełnie jakby akcja była ustawiona.

CIEKAWE PRZEZ KOGO......

MrSiM

- Co takiego! To jest jakiś fotomonataż! - była wściekła, od razu pomyślała, że to może być zemsta tej baby, o której wspominał jej wczoraj nieznajomy

Granmor

-Artykuł już jest w trakcie publikacji, Pani Bloomwood. Słowo komentarza? - mężczyzna przystawił jej do ust dyktafon.

MrSiM

- Pocałuj mnie w dupę! - była baaardzo wściekła xD
- Zaczekajcie moi kochani obywatele. Osoba, która rozpuściła tą plotkę wynajęła wczoraj kilka wandali, którzy powybijali mi okna w środku, zdewastowali też meble. No chodźcie, chodźcie, ja nie gryzę

Granmor

Dziennikarze jednak nie reagowali na to, nadal pytając o coś innego - tzn nadal wkur.. Rebeccę.

MrSiM

Rebecca się wkurzyła i zatrzasnęła za nimi drzwi i wróciła do domu napić się herbaty

Granmor

Dziennikarze jednak stali tam nadal. Nawet tuż za oknami stali i strzelali swoje fotki, na jakiś drabinach lub nie wiem. xD

MrSiM

Rebecca już dobrze wiedziała co zrobić, wyciągnęła najgrubsze zasłony i zaczęła je wieszać, aby mieć więcej prywatności

MrSiM

No i w końcu natrętne paparazzi sobie poszło. Rebecca poszła do swojego salonu i myślała dalej o swoim butiku z odzieżą w centrum handlowym, już miała pomysł na jego aranżację i nazwę

MrSiM

Postanowiła, że odwiedzi swój lokal, co prawda jeszcze w stanie surowym, ale pora zacząć tam gruntowny remont

[Rebecca wychodzi]

Granmor

No co Ty, dziennikarze tam ciągle stoją. Co więcej, część śledzi Rebeccę.

Granmor

Stuk, stuk, stuk, stuk. Przychodzi Satine. Spogląda na dziennikarzy.

-Dobra robota, moi drodzy. Ale ta dziwka mnie już zmęczyła. - wyciągnęła długi papieros sobie, i go zapaliła, po czym spojrzała za siebie. -Do dzieła.

Za Satine, pojawił się buldożer.

Granmor

Satine pali papierosa patrząc, jak buldożer niszczy dom Rebecci. Kiedy w domu była już wielka dziura, Satine podniosła dłoń. -Dobra, nie niszczcie go całkowicie. Resztę spalcie. - po czym uśmiechnęła się pod nosem, odwróciła na obcasie i po chwili już jej nie było.