Dom rodziny Dunne NA SPRZEDAŻ

Naomi/Missy

- Oczywiście, że nie. Zawiozę syna i wrócę do mojej żony, niech moje pracownice mają choć trochę wolnego. - powiedział z ogromnym uśmiechem na ustach. Naprawdę planował spędzić ten dzień z rodziną.

Jazine

Zsunęła się z blatu i wrzuciła jabłko do kosza - Będę czekać - przejechała palcem po jego ramieniu i zamknęła się w łazience, gdzie przysiadła na brzegu wanny.

Naomi/Missy

Zadzwonił jego telefon, więc odebrał i kazał synkowi się zbierać.

Jazine

Frank'y ciągnąc za sobą mały plecaczek, podszedł do taty i zmarszczył czółko, czekając aż ten przestanie rozmawiać. Lydia tymczasem moczyła się w wannie, po brzegi wypełnionej puszystą pianą.

Naomi/Missy

- Chodź do samochodu, założę twój ulubiony gadżet. - miał na myśli słuchawki do telefonu, po czym wyszli razem z Frankym.
[wychodzą panowie Dunne]

Jazine

Owinięta w ręcznik rozłożyła się na łóżku, które po chwili było już całe mokre. Oparła głowę o ramę i beznamiętnie przełączała pilotem kanały w telewizorze.

Naomi/Missy

[wchodzi Dan]
Zaparkował i wszedł do środka. - Kochanie, wróciłem. - powiedział całując ją przy tym w szyję.

Jazine

- Heej -odparła i nie przestając wpatrywać się w odbiornik, pogładziła dłonią zarost na jego policzkach

Naomi/Missy

- Co jest ciekawszego w telewizji ode mnie ? - spytał mrucząc.

Jazine

W skrócie przedstawiła fabułę serialu, a gdy tylko pojawiły się końcowe napisy, złapała rękę Dana
- Uważaj, łóżko jest mokre - wskazała na ociekającą wodą pościel.

Naomi/Missy

- Nie ważne. Kochanie, nie ważne gdzie, ważne że z Tobą. - podkreślił słowo "Tobą" i tym zacytował cytat z jednej z książek, albo jakiegoś mędrca, którwego lubię.

Jazine

Owinęła krawat wokół dłoni i tym samym przyciągnęła go do siebie. Gdy ich nosy zetknęły się ze sobą, utkwiła wzrok w jego źrenicach.

Naomi/Missy

- Mówiłe, ci już, jak bardzo cię kocham ? - zadał pytanie retoryczne.

Jazine

Poczochrała go po głowie i przykleiła się policzkiem do jego ramienia
- Nareszcie mamy chwilę dla siebie. I proszę, nawet nie próbuj dziś wspominać o pracy - przejechała dłonią po jego brzuchu.

Naomi/Missy

- Nawet słowem nie wspomnę o pracy. - powiedział gładząc jej włosy.

Jazine

Odepchnęła się dłońmi od łóżka i stanęła na drewnianej podłodze. Kusząco, pomału odchylając ręcznik, cofała się do tyłu w stronę łazienki. Nagle nadepnęła na gumową kaczuszkę- No i po zabawie - odparła z kwaśną miną, podnosząc zabawkę.

Naomi/Missy

- Mi to tam nie przeszkadza. - powiedział, po czym udał się z nią do łazienki. Zamknęli się of course.

Jazine

- Nie będę się kochać tam gdzie po podłodze walają się zabawki Frank'a - przywróciła oczami i okryła ramiona szlafrokiem, który do tej pory zwisał z krawędzi wanny.

Naomi/Missy

- Kochanie, ale jak chcesz to możemy pozbierać razem te zabawki. - powiedział podnosząc kaczuszkę.

Jazine

- Tylko się ubiorę - z szerokim uśmiechem, subtelnie wypchnęła go za próg i zatrzasnęła drzwi

Naomi/Missy

To on tam zaczął zbierać te zabawki.

Jazine

Trochę czasu minęło, nadeszła pora obiadowa. Jak przystało na każdą porządną gospodynię, Lydia starała się przyrządzić jak najwytworniejsze danie, oraz podać je w jak najbardziej dostojny sposób. Na stole leżała już zarumieniona pieczeń, a Lydia prostym ruchem dłoni poprawiała pomarszczony obrus. Stała tak przez chwilę wpatrując się w całość, aż w końcu krzyknęła - Danny, obiad.

Naomi/Missy

Przyszedł. - Mmm, jak pięknie pachnie. Co to jest ?- spytał buziając żonęv we polika.[/color]

Jazine

Pogładziła go po ramieniu i odparła ciepłym tonem - Pieczeń z indyka. Odsunęła krzesełko, następnie klapnęła na nim i chwyciła za miseczkę z sałatką - To nasz pierwszy wspólny obiad, od niepamiętnych czasów - spojrzała wymownie, jednak wciąż uśmiechając się.

Naomi/Missy

Westchnął. - A pamiętasz naszą pierwszą kolację ? - przywołał na myśl wspomnienia. To było wspomnienie pierwszej randki. Usłyszał telefon. - Pozwolisz, że odbiorę ? Pewnie z pracy. - odszedł na chwilę i odebrał