Dom rodziny Dunne NA SPRZEDAŻ

Jazine

Zamieszała łyżeczką i odłożyła ją gdzieś na jakiś spodeczek. - Nie, nie.. Temperance to przyjaciółka męża, jeszcze za czasów studiów. - zapomniała o cukrze, więc wyciągnęła cukierniczkę a przy okazji jakieś babeczki. Jeszcze rozejrzała się dookoła czy aby jeszcze czegoś nie pominęła - Słodzisz? - wyszczerzyła się.

Future Lover

Zrobiła wielkie oczy. 'Przyjaciółką męża ze studiów'? To jakiś żart?
-Nie.. Dziękuje.

Jazine

Spokojnie napiła się kawy i oparła łokcie na wysepce. Nic tak nie podtrzymuje rozmowy jak plotka - U Fordów chyba źle się dzieje. Widziałam zdenerwowaną Sarę krzątającą się w okół domu.. - Lydia osobiście znała tylko parę sąsiadów, ale dobrze wiedziała kto jest kto.

Arno

Więc siedziała już z nimi i popijała sobie kawę...musi wrócić do pracy, to już postanowione...

Future Lover

Napiła się swojej kawy.
-Cóż. Pani Ford ma dość niebezpieczną prace.-Jednak jej tam nie obchodzili Fordowie. Bardziej zastanawiała ją 'koleżanka ze studiów' męża Lydii. Poza tym irytowała Rachel, co nie jest dobrym znakiem.

Jazine

Przytaknęła i spojrzała na Temp.. bo tak nic się nie odzywała.

Arno

Po chwili myślenia otrząsnęła się. Uśmiechnęła się do Lydii i spojrzała na nią pytająco znad kubka.

Future Lover

Również spojrzała na Temp.
-A więc.. Jak długo pani mieszka na Wisteria Lane?-Odłożyła swoją filiżankę na stół.

Arno

Chwilę później usłyszała pytanie Rachel i odchrząknęła.
- Dosyć krótko. - kiwnęła głową i upiła kolejny łyk kawy.

Future Lover

Kiwnęła głową
-Cóż. Państwo Dunne wydają się być nadzwyczaj gościnni.-Skierowała swój wzrok na Lydię.

Jazine

Podrapała się po głowie, poczuła tak trochę niezręcznie - Dla nas to żaden problem. Mamyy yy.. spory dom - machnęła łapką i schowała twarz w kubku.

Future Lover

-Nie wątpie.-Spojrzała na Temp takim oskarżającym wzrokiem.

Arno

- To akurat prawda. - uśmiechnęła się nieznacznie - Lydia jest niezwykle cierpliwa... - tu urwała i napiła się kawy.

Future Lover

Podniosła brwi do góry. Dla niej to już przekraczało granice dobrego smaku.
-Nie da się ukryć, iż jest cierpliwa.

Jazine

Co mogła powiedzieć? Szara myszka utkwiła wzrok w podłodze i siedziała cicho. W końcu przerwała ciszę głupim pytaniem - Czym się zajmujesz Rachel?

Future Lover

-Jestem buzines woman.-Oznajmiła z dumą. Uczyła się wszystkiego od Julie.

Arno

Spojrzała na Rachel spode łba, upiła łyk kawy.

Future Lover

Posłała jej takie hmm.. Wkurzone spojrzenie. xD

Arno

- Więc na czym zbijasz fortunę? - zapytała dosyć zgryźliwie...od tej strony Lydia jej jeszcze nie znała. - Robisz coś pożytecznego?

Future Lover

-Cóż. To co robie jest na pewno o wiele pożyteczniejsze od powolnego niszczenia małżeństwa.-Mruknęła.. a co sie będzie byle jakiej suce spowiadać czym się zajmuje. Uśmiechnęła się tylko złośliwie.

Arno

- Kpisz sobie, prawda? - spytała unosząc brwi.

Future Lover

-Bawię się w jasnowidza.-Uśmiechnęła się jeszcze szerzej.

Arno

- Takie zabawy zazwyczaj nie kończą się dobrze...najczęściej kończy się to na tym, że muszę identyfikować szczątki takich osób. - uśmiechnęła się złośliwie i upiła łyk kawy.

Future Lover

-Czyżbyś mi groziła?-Zapytała i napiła się kawki, ha.

Arno

- Nie. Po prostu mówię Ci do czego prowadzą takie zabawy...a ja potem mam ręce pełne roboty. - uśmiechnęła się pod nosem i napiła się kawy.