Dom Susan i Mike'a Delfino, oraz Julie

Sahem

- Wstałem, jak spała - odparł sięgając po pilota - Pewnie wyszła do którejś z przyjaciółek - dodał po chwili zastanowienia, a następnie upił łyk soku pomarańczowego.

Masełko

Poszła pokręcić się trochę do kuchni. Zaglądnęła, czy coś dobrego jest w lodówce, ale za bardzo musztardą i szynką się nie najesz. Trzeba zrobić zakupy.
- Zostało trochę chleba, szynki i musztardy. Zrobić Ci wysokokaloryczne kanapki? - krzyknęła do Delfino, uśmiechając się pod nosem

Sahem

- Gdybyś mogła! - odkrzyknął przełączają na następny program, w tym samym momencie zadzwoniła jednak jego komórka. Po krótkiej rozmowie wiedział już, że za dużo nie zje...
- Kolejne wezwanie - powiedział wchodząc do kuchni - Zjem, jak wrócę - dodał sięgając po kluczyki. Kilka minut później jechał już w samochodzie.

Masełko

A Julie zaczęła nakładać musztardę, kiedy usłyszała trzaskanie drzwiami. Widząc jak Mike pędzi z narzędziami wywnioskowała, że ma kolejne zlecenia. Prawda, powiedział dziewczynie, ale z drugiego pokoju kompletnie go nie usłyszała. Wzruszyła ramionami, poszła na kanapę i sama zaczęła zajadać te kanapki.

Sahem

[wchodzi: Katherine]

Nie wiedziała, że Susan nie ma w domu, bo by nie przychodziła.
Zapukała do drzwi mając nadzieję na zrobienie przyjaciółce niespodzianki.
Nikt jej jednak nie otworzył, więc po prostu wróciła do siebie.

[wychodzi: Katherine]

Sahem

[przeskok]

Mike miał dzisiaj wolne, bo nikomu nie przyszłoby do głowy wzywać hydraulika przy ostrzeżeniu przeciw tornado. Mógł więc pospać dłużej. Nie mógł jednak tego uczynić, gdyż ostatnią noc spędził na kanapie w salonie. Susan odkryła jego zapasy medykamentów poukrywane w całym domu, a spanie na kanapie było tylko częścią jego kary...

Viktor

[wchodzi Amanda]

"Ładny żółty domek" pomyślała, podeszła do drzwi i zapukała.

Sahem

Mike zabrał się za zabezpieczanie domu. Wprawdzie dopiero zaczynał, więc był w garażu. W pewnym momencie usłyszał pukanie do frontowych drzwi. Wyszedł z garażu.
- W czym mogę pomóc? - nie poznał z początku osoby na progu.

Viktor

- Przepraszam że... -w tym momencie zobaczyła przed sobą Mike'a, spojrzała na niego i roześmiała się - O kurcze co za spotkanie.

Sahem

Skrzywił się na twarzy.
- Co pani tutaj robi? - zapytał trzymając jakiś karton.[/color]

Viktor

- Jaka pani? Amanda.- puściła mu oczko - Przeznaczenie pcha nas ku sobie, zapukałam do przypadkowego domu i spotkałam ciebie. Przyszła po rade, to będzie moje pierwsze tornado.

Sahem

Nie podobało mu się to całe "zaprzyjaźnianie" z jej strony.
- Nasze również - odparł tak jakoś niezbyt uprzejmie.

Viktor

- Czyli to przeznaczenie jest ślepe, ale tak serio masz może troche jakiejś taśmy albo czegoś? Wszyscy zabezpieczają okna.

Sahem

Mike był niezbyt uprzejmy w stosunku do Amandy, ale nie mógł jej nie pomóc przed tornadem. Ech ten jego charakter...
- Zaraz coś przyniosę - odparł znikając w garażu.

Viktor

Rozejrzała się po okolicy żeby dokładnie zapamiętać gdzie mieszka Mike.

Sahem

Wrócił po chwili niosąc taśmę i kilka kartonów.
- To powinno wystarczyć - wręczył je kobiecie.

Viktor

- Dziękuje bardzo, ciekawa jestem tylko czy ty jesteś taki grzeczny czy tylko takiego udajesz.- wzieła od niego te karrtony i taśmę

Sahem

Uśmiechnął się ironicznie.
- A teraz przepraszam cię, ale muszę się zająć pracą - wyraźnie dawał jej do zrozumienia, że powinna już sobie pójść.

Viktor

- No dobra tym razem Ci daruje ale jeszcze tu wrócę.- oświadczyła i poszła sobie z tymi materiałami

[wychodzi Amanda]

Sahem

Będzie musiał na nią uważać. Wymyśliła coś sobie i teraz będzie miał przez nią kłopoty.
Otrząsnął się trochę i wrócił do pracy. Ledwo zdążył znaleźć potrzebne rzeczy.

Nina

Susan od rana krzątała się po domu, nie odzywając się do Mike'a. Ale to co sobie myślała narastało w niej coraz bardziej i coraz bardziej było jej przykro i była zła na Mike'a.
/tę kłótnię trza machnąć Smile

Sahem

/trzeba xD

Mike w pewnym momencie poczuł, że musi łyknąć tabletkę. Wsiadł do samochodu i zajrzał do schowka. Niestety w fiolce znalazł karteczkę od Susan. Oparł się i wziął głęboki oddech.
W końcu wysiadł i ruszył do domu. Dość szybko znalazł żonę, była w sypialni. Stanął w progu.

Masełko

/ cofam to.

Sahem

/Julie jest na wycieczce z Dylan xD

Sahem

[nar]Susan z Mike'iem próbowali wyjaśnić sobie sprawę jego uzależnienia. Przypadkiem Susan spadła ze schodów...
Mike przerażony zabrał żonę do szpitala jeszcze przed tornadem.[/nar]