Dom Susan i Mike'a Delfino, oraz Julie

Masełko

--Hadley... yy ja pana skądś znam?

Granmor

-Możliwe. - powiedział z uśmiechem na twarzy, cieszył się jak dziecko.

Masełko

-Aaa to pan grał w Stupid Dogs?

Granmor

Patrick tylko skinął głową, uśmiechając się pod nosem. Spojrzał na Susan, po czym stwierdził-Szkoda że mnie taki jak Ty, nie rozpoznał. - powiedział, po czym się zaśmiał.

Masełko

-Pana kawałki to cudo nawet mam plakat z pana sławną gitarą-uśmiechnęła się

Granmor

-Wiesz, ja tylko pisałem teksty. - powiedział, chociaż jego pycha była łechtana jak mało kiedy.-W Magic Cd's długo pracowaliśmy, to były aż cztery płyty. Niestety, sukces Driveshaft nas zabił. - powiedział dosyć monotonnym tonem, bo złość już minęła.-Swoją drogą, to popieszone, żeby zbierać kasę na śmierci członka zespołu.

Masełko

-Co pan teraz zamierza?

Granmor

-Jak wyremontuję dom, to w piwnicy - gdzie powstanie studio, nagram nowe demo. - wytłumaczył, pijąc swoją kawkę.

Masełko

-Da mi pan w prezencie kopie?

Nina

Tak, Julie, z autografem. przewróciła oczami Susan, która nie miała pojęcia o czym mowa. Nie męcz już Patricka.

Masełko

-Przepraszam-odparła.....

Granmor

-Nic się nie stało. - stwierdził Patrick, po czym spojrzał na Susan.-Ty rozumiem nie słuchasz takiej muzyki? Szkoa, mógłbym przed Tobą poszpanować. - powiedział po czym się zaśmiał.

Nina

Również rozesmiała się wesoło.
No nie, ja nie... powiedziała.

Granmor

Patrick tylko głową.-Mówi się trudno. - powiedział,rozkładając przy tym bezradnie ręce.

Nina

To w sumie nic takiego. Ja nie słucham twojej muzyki, ty nie czytujesz moich książek... puściła oko do Patricka. ...wszystko w przyrodzie się równoważy.

Masełko

-Eee... ja nie powinnam się wtrącać-Julie czuła jakiś nie smak. Z jednej strony jej mama interesuje się Mikiem a z drugiej interere Patrickiem. Nie wiedziała co powiedzieć. Nagle dostała olśnienie-Ja chyba pójde na góre, miło było pana poznać

Granmor

Patrick spojrzał na Julie-Chyba się nie obraziła, oto że upomniałaś ją żeby mnie nie męczyła. - szepnął, po czym dodał.- Właściwie, nie potrzebnie tak mówiłaś - wcale mnie nie męczyła, miłe wspomnienie, taie wypytywanie. - powiedział z uśmiechem.

Nina

Uśmiechnęła się, pogadali sobie jeszcze i Patrick się pożegnał, a Susan poszła do Gabi.
[wychodzą: Patrick, Susan]
[przyspieszam ze względu na spotkanie Wink

]

Masełko

Julie zeszła na dół. Widziała że jej mama poszła do pani Solis. Nudziło jej się. Postanowiła przejść się do parku
[wychodzi Julie]

Nina

Wróciła od Gabrielle i zauważyla, ze Julie znów nie ma. Westchnęła, powoli godząc się z tym, ze córka staje się dorosła, i zrobiła sobie herbaty. Potem usiadła przy biurku i wzięła sie za pracę.

Masełko

Weszła do domu
-Hey mamo co robisz-podeszła do niej i cmoknęła ją w policzek.

Nina

Postanowiłam trochę popracować. odparła z uśmiechem. Gdzie byłas?

Masełko

-Byłam w parku. Poznałam taką jedną dziewczyne, swoją drogą dużo ludzi tu się zaczyna sprowadzać-wzięła ze stolika jabko, starannie go umyła i usiadła na kanapie jedząc.

Nina

Fajna ta nowa dziewczyna? zapytała, odwracając się przodem do córki.

Masełko

-Tak wydaje się miła-uśmiechneła się-A nad czym dokładnie pracujesz?