Dom Susan i Mike'a Delfino, oraz Julie

Seniorita-Qabi

-Ja też-westchnęła-Brakuje mi jej

Nina

Uśmiechnęła się smutno.
- Cały czas łapię się na tym, że wydaje mi sie, że ona wcale nie umarła, tylko gdzieś wyjechała...

Seniorita-Qabi

-Mi cały czas się wydaje ze zaraz zadzwoni i zaprosi nas na pokera-rozpłakała się

Nina

Objęła Gabrielle ręką za szyję i pogłaskała po ramieniu.
- No cóż, dzisiejsze popołudnie nie będzie należało do najweselszych, ale możemy też powspominać...

Seniorita-Qabi

-Jasne, moze będzie lepiej nam się porządkowało-uśmiechnęła sie lekko i złapała się za brzuch

Nina

- Zatrułaś się czymś?

Seniorita-Qabi

-Tak 9 miesięczne zatrucie-wybuchnęła śmiechem

Nina

- Gabi, jesteś w ciąży? - zapytała z niedowierzaniem.

Seniorita-Qabi

-Niestety tak

Nina

- Niestety? Ale to cudownie! Najwyższy czas żebyście mieli dziecko...

Seniorita-Qabi

-Ja narazie nie chciałam dziecka, to przez Carlosa

Nina

- No ale założę się, że będziecie szczęśliwi. - uśmiechnęła się do niej pocieszajaco. - Sama zobaczysz... Kiedy Julie się urodziła... nie wyobrażam sobie życia bez niej. I to nie tylko dlatego, że Karl... odszedl.

Seniorita-Qabi

-Mama nadzieję-uśmiechnęła się-boję sie że będę złą matką-dodała

Nina

- No coś ty, taka opcja w ogóle nie wchodzi w grę. - uśmiechnęła sie. - Będziesz cudowną i śliczną mamą.

Seniorita-Qabi

-Śliczną napewno, ale sobie poradzę z wami tym bardziej-uśmiechnęła się

Nina

- No pewnie. - uśmiechnęła się pocieszająco.

Seniorita-Qabi

-A jak tam u ciebie z facetami?-zapytała wprost

Nina

Uśmiechnęła sie.
- Czy ja wiem... Ten hydraulik... Mike, kojarzysz? Przystojniak... Umówiłam się z nim na kolację.

Seniorita-Qabi

-O Susan, to sie cieszę-uśmiechnęła się

Seniorita-Qabi

Sus, ja już musze iść, przyjdź po mnie jak pójdziecie do Paula-pożegnała się i wyszła
[Wychodzi:Gabi]

Nina

Skinęła głową i spojrzała na zegarek. była już prawie piętnasta.
Wstała, krzyknęła na górę, że wychodzi i poszła.
[wychodzi: S]

Granmor

[wchodzi Patrick]

Patrick puja do drzwi, jednak nikt go nie słyszał. Zostawił więc trzecią dzisiaj wiadomość o terminie imprezy - no i zaproszeniu Susan.
[wychodzi Patrick]

Masełko

Wyszła od komputera. Szukała po półkach. Chciała poszukać jakąś dobrą książkę. Natrafiła w sam razm odpowiednią dla niej. Zrobiła sobie herbaty malinowej i wtopiła się w lekturę.

Masełko

Gdy przeczytała kilkanaście stron książki postanowiła że odwiedzi Danielle. Włożyła buty i skierowała się w stronę domu Van de Kampów

[wychodzi Julie]

Nina

[przychodzi: Susan]
Wróciła z domu Youngów z mieszanymi uczuciami. Wszystko to jednak zeszło na dalszy plan, kiedy uświadomiła sobie, że jej kolacja z Mike'm już za niedługo. Wzięła kąpiel, umalowała się i założyła sukienkę. Ułożyła też włosy a w uszy wsadziła śliczne, wiszące kolczyki*. Była gotowa do wyjścia, ale postanowiła zaczekać jeszcze chwilę na Julie.
[Moja wizja jest taka - Julie wróci, wyjdzie z Sus na ulice, spotkają Edie, Mike wyjdzie przywitać Sus czy coś i Edie się wprosi. Okej?]