Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:01, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie ważne, ważne że nic ci nie jest - powiedziała, przytulając córkę raz jeszcze i obejmując ją ramieniem. Obie panie Mayer odwróciły się i spojrzały na dom.
- Nie jest tak źle - powiedziała, chcąc podtrzymać córkę na duchu, choć to zazwyczaj Julie podtrzymywała Susan.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Masełko
Pośladek cioci Ewy
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 15:06, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Po małej chwili Julie wyleciała reklamówka w tymi nieszczęsnymi butami. Julie westchnęła i zrobiła błagalną minę żeby kara nie była sroga.
/wybacz ale brzuch odmawia posłuszeństwa. Chodzi o sprawy kobiecie <wstyd>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Masełko dnia Pon 15:45, 24 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 15:31, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Kurczę, za cholerę nie wiem, o co Ci chodzi
Po chwili wyleciała reklamówki.
Możesz to jakoś zmodyfikować? ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Masełko
Pośladek cioci Ewy
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Pon 15:46, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[poprawione]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:20, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Susan zdawała się nie zauważyć, co za buty wypadły z torby.
- O, kupiłaś je... - mruknęła nieuważnie. - Coś mi się wydaje, ze teraz będziemy zbyt zajęte, żeby zajmować się karą - uśmiechnęła się blado.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arno
Bohater/ka serialu
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 5643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 19:41, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[ Do domu wbiega Karl ]
- Boże Suzi nic Ci nie jest?! Tak się bałem o Ciebie! - Karl podbiega do Susan i Julie. - Julie!
Karl przytulił sie mocno du Susan.
[ Karl szepcze Susan do ucha ] :
- Chyba raczej nieciekawie z Twoim domem... Susan... możecie zamieszkać u mnie... oczywiście nie chcę się narzucać, no ale co Ty zrobisz w takiej sytuacji... to chyba Wasze jedyne wyjście!... Suzi nie daj się prosić!
Karl cały czas przytulał Sus.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:05, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Totalnie zdziwiona zachowaniem swojego eks, dała się przez chwilę przytulać, po czym stanowczo się od niego odsunęła.
- Karl, to naprawdę bardzo miłe, ale jakoś... - spoojrzała na dom Mike'a i uśmiechnęła się - Damy sobie radę. Nie jest tak źle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arno
Bohater/ka serialu
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 5643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 21:09, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Widział jak Susan patrzyła się w stronę domu Mike'a.
- Suzi! Ja mam duży dom, wielki... a Ty chcesz sięz Julie tłoczyć u Mike'a?... Ja rozumiem... nic nas ze sobą nie łączy oprócz Julie.. no ale chyba nie masz żadnych wątpliwości co do stosunków między nami...możesz mi zaufać, Suzi proszę Cię!...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 21:54, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Karl - uśmiechnęła się łagodnie, acz stanowczo. - Jeśli będzie trzeba, Julie zatrzyma się u ciebie przez kilka dni, a ja będę tutaj, na miejscu. Poza tym, wydaje mi się, że możemy spać w domu - dodała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arno
Bohater/ka serialu
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 5643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Pon 22:18, 24 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, nie, nie! Bałem się podczas trzęsienia i teraz nie będe miał zamiaru znowu się o Was bać! Tutaj nie możecie spać! Wasz dom może się w każdej chwili zawalić! Trzeba go odbudować. Nie zgadzam się Suzi! Tutaj na pewno nie będziecie spać! Suzi bo sam Was spakuję i wywiozę, na prawde zrozum mnie... to nie jest dobre rozwiązanie, nie mam zamiaru znowu się o Ciebie martwić! ... No to postanowione... zamieszkacie tymczasowo u mnie dopóki Waszego domu nie naprawimy !... Koniec kropka!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Masełko
Pośladek cioci Ewy
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 10:08, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Tato-spojrzała na niego blado-Damy sobie radę bo jesteśmy silne baby, a Mike jest naprawde świetnym facetem i nie sądze żeby u niego było nam źle. A pozatym dom nie jest tak poturbowany więc nie sądze że możemy mieć problemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:24, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Karl znów to robił. Mimo, że byli rok po rozwodzie, wciąż próbował nią rządzić i przekonywać, że jego pomysły to tak naprawdę jej pomysły.
- Karl, nie - powiedziała stannowczo. - Nie chcę się z tobą kłócić, ale nie jesteśmy już razem ponad rok i nie chcę, żeby cokolwiek z dawnych czasów zaczęło o sobie przypominać. Julie i ja zostaniemy w domu, jak tylko ktoś sprawdzi, czy nie grozi zawaleniem - objęła córkę ramieniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Masełko
Pośladek cioci Ewy
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Wto 15:18, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się blado do mamy-Damy radę, pozatym trzęsienie ziemi to nie koniec świata, jak widzisz wygląda całkiem jednokształtnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arno
Bohater/ka serialu
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 5643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Wto 20:55, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Susan myślisz tylko o sobie, wogóle nie dbasz o Julie! Jesteś samolubna.. a wzięłaś pod uwagę to, że nawet ona może się czuć skrępowana w obecności Mike'a. Tak nie może być! Myślisz tylko o tym jak mnie spławić i najlepiej iść do Mike'a zamieszkać, nie troszczyć się o Julie i tylko urządzać sobie miłosne schadzki z Mikiem! To jest po prostu niedorzeczne... Mam Julie zabrać siła?... Ciebie też mogę! Twoja postawa jest bezczelna! - W Karlu aż zawrzało ze złości, musiał Susan to wszystko wyrzucić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:04, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Na co Susan się wściekła. Nie chciała, żebyJulie słuchała kolejnej kłótni z ojcem, więc ostrzegła córkę
- Kochanie, mamusia teraz będzie wyzywać się z ojcem, lepiej zatkaj uszy - powiedziała w miarę opanowanym głosem.
- Ty - wycelowała w Karla palcem wskazującym - nie masz prawa mówić mi co jest samolubne albo nieodpowiedzialne! - dźgnęła go paznokciem w klatke piersiową. - Mogłes o tym pomyślec, kiedy poszedłeś do łóżka z Brandi! A nie teraz, kiedy ja zaczynam sobie układać na nowo życie, wkraczasz w nie z buciorami, próbując wszystko zepsuć i mówisz mi, ze jestem złą matką?! - Susan wrzeszczała na pól ulicy, nie było możliwości, żeby ludzie, którzy powychodzili przed domy jej nie usłyszeli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seniorita-Qabi
Córcia

Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:17, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[Przychodzi:Gabi]
Podchodzi do nich-Susan wszystko wporzadku?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:38, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Susan aż trzęsła się ze złości.
- W porządku? Gabi, słyszałaś co ten kretyn mój były mąż powiedział? - trudno było nie usłyszeć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seniorita-Qabi
Córcia

Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:50, 25 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
-Słyszałam, dlatego tu przyszłam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Masełko
Pośladek cioci Ewy
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Śro 9:30, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
[ nie chcę być nie miła ale Mr. Lynette Scavo chyba troszkę przesadzasz:/]
-Dzień dobry pani Solis-powiedziała życzliwie-Tato posłuchaj, ty nie zabierzesz mnie. Nie chcę żyć pod jednym dachem z Brandi a w domu jest wszystko czego mi trzeba: chodzenie z mamą na zakupy, do kosmetyczki, kina, fast-foody od czasu do czasu. A Mike zdaje się być idealnym facetem do mamy, ty już niczego nie zmienisz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arno
Bohater/ka serialu
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 5643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 16:49, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Zachowujesz się jak stara, rozhisteryzowana baba!... To nie tak... Nie powiedziałem, że jesteś złą matką... a jeżeli tak to odbierasz i chcesz to odbierać, to możesz to tylko odbierać jako sentencję odnoszącą się do danej chwili! Nigdy ci nie powiedziałem i nigdy nie powiem , że jesteś złą matką! Przez tyle lat samotnie wychowywałaś Julie.... było Ci tak ciężko! I naprawde nie mam podstaw do tego by powiedzieć , że źle ją wychowałaś! - powiedział spokojnie Karl patrząc na Susan wzrokiem tak słodkim, tak jakby próbował ją urzec... wszystkie słowa, które padły z jego ust były prawdziwe.
Karl patrzył z uwielbieniem na Susan i widział jak jest wkurzona, uwielbiał gdy się złości i dlatego patrzył na nią takim wzrokiem.
- Suzi...Jaką Brandi?... Co ty pleciesz?...
Dopiero w tej chwili do Karla dotarło co zrobił - w jakim stanie psychicznym znajduje się Susan po jego wyrzutach. Karlowi było przykro... lecz wiedział , że wszystko co powiedział musiał powiedzieć i niczego nie żałuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Masełko
Pośladek cioci Ewy
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci?
|
Wysłany: Śro 17:02, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Julie pomyślała że Karl albo się nawalił albo mu woda sodowa uderzyła do głowy. Karygodne kłótnie przy córce nie były w stylu taty Julie. Dziewczyna postanowiła wszystko przemilczeć bo zdaje się nie słuchał jej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Seniorita-Qabi
Córcia

Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:10, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na Karla , Julie i Susan-Czyś ty zwariował, takie cyrki odpierniczać, przecież już nie jesteś z Susan-warknęła na Karla
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 17:19, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Susan patrzyła na Karla wściekłym wzrokiem.
- Jeśli naprawdę nie chcesz, żebym rzuciła się na ciebie z pięsciami w obecności Julie, wróc do swojego domu - powiedziała cicho, po czym trochę ochłonęła. - Proszę cię, zrób to Karl, pogadamy na spokojnie jutro, możesz przyjechać pomóc tam uprzątnąć dom, jeśli tak bardzo chcesz, ale z nami koniec, pamiętasz, koniec? I nie udawaj, że nie wiesz kto to Brandi, bo to poniżej krytyki. Po prostu wracaj do domu - spojrzała na Gabi, Julie i na końcu na Karla, po czym oddaliła się kilka kroków w stronę schodków do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Arno
Bohater/ka serialu
Dołączył: 12 Wrz 2007
Posty: 5643
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Śro 17:40, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
- Nie, nie chcę... i na pewno nie w obecności Julie...dobrze... zrobię jak zechcesz...Nie udaję... jaka Brandi?... Suzi o czym Ty gadasz?! - Karl dobiegł do Susan, która stała przy drzwiach i złapał ją za dłoń - Będziemy w kontakcie Suzi... napiszę albo zadzwonię i jutro się spotkamy... niestety muszę o to prosić... chiałbym, żeby Julie nie było podczas naszego spotkania w domu... Trzymaj się Suzi... - Karl się pożegnał, po czym pocałował Susan w policzek i zszedł po schodkach stojąc przed domem Susan i patrząc na nią jak wchodzi do niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nina
be somebody
Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:28, 26 Wrz 2007 Temat postu: |
|
|
Spojrzała na Gabi porozumiewawczo i weszła na ganek tylko na chwilę, żeby przeczekać aż Karl wróci do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|