Dom Susan i Mike'a Delfino, oraz Julie

Nina

Susan się zarumieniła jak nastolatka.
- Dziękuję jeszcze raz, to naprawdę piękne prezent...

Viktor

Uśmiechną się i popatrzył Susan w oczy - Proszę.

Masełko

Julie przyniosła talerzyki i postawiła je na stoliku:
- Wyglądasz naprawdę dobrze, mamo. Pan Ian widać ma gust.

Nina

Uśmiechnęła się do obojga i napiła kawy.
- Ian, masz jakieś plany na jutro?

Viktor

- Nie, chciałem pojechać do szpitala a potem poczytać trochę w domu. odpowiedział patrząc na nią

Nina

- Może wybierzemy się gdzieś w trójkę? - zaproponowała niepewnie, patrząc to na Iana, to na Julie.

Viktor

[zanim gdzieś sobie pójdą to Bree odwiedzi Susan bo musi kogoś zaprosić na przyjęcie zaręczynowe xD]

- Myślę że to dobry pomysł... w każdym razie mi pasuje. odpowiedział z uśmiechem na ustach

Masełko

Julie uśmiechnęła się lekko i nałożyła sobie na talerz ciasto:
- Wpisz mnie też.

Nina

/ale jutro przyjdzie, tak?
Susan zadowolona pokiwała głową.
- To jutro po południu. Macie jakieś pomysły?

Viktor

[tak, jutro]

Ian spojrzał na Susan, nie miał żadnych pomysłów bo nigdy nie wychodził nigdzie z przyjaciółką i jej córką
- Może pójdziemy do kina, a potem zjemy coś w restauracji?

Nina

Susie z kolei spojrzała na Jules.
- Co sądzisz?

Masełko

- Jutro masz na myśli?- spytała, jakby wyrwana z głębokiego snu, bo całkowicie zaczęła pochłaniać ciasto, nie myśląc o reszcie. Przecież nie może powiedzieć mamie i Ianowi, że nie ma ochoty nigdzie wychodzić, zrobi im przykrość, a tego raczej nie chce, dlatego uśmiechnęła się fałszywie i pokiwała głową na znak, że się zgadza.

<Ju>

Viktor

- To świetnie! Jesteśmy umówieni. powiedział zadowolony

Masełko

- Tak, tak... jesteśmy.- odparła cicho.

Viktor

- Na pewno spędzimy razem miło czas. powiedział patrząc na Susan

Masełko

Julie oparła się plecami o kanapę i zaczęła spoglądać raz to na mamę, raz na Ian'a.

Nina

- Jules, is everything alright? - spojrzała na córkę bystro.

Masełko

- Tak, mamo. Wszystko gra.- uśmiechnęła się lekko i spojrzała na matkę milcząco.

Nina

Pokiwała głową i napiła się kawy.
- Bo jeśli masz na jutro jakieś plany...

Viktor

[oczywiście Iana już tu nie ma]

Podeszła do drzwi i zapukała.

Nina

Susan zwlokła się jako tako z łóżka, założyła szlafrok i ziewając zeszła na dół.
Otworzyła drzwi.
- Bree - uśmiechnęła się do przyjaciółki.

Viktor

- Witaj Susan. powiedziała uśmiechając sie do niej - Mogę wejść?

Nina

- Oczywiście - wpuściła ją do środka. - Daj mi pięć minut - dodała i pobiegła na górę, ubrała się szybko i zeszła na dół. - Kawy?

Viktor

- Nie, dziękuję piłam w domu. Muszę powiedzieć Ci coś ważnego. oznajmiła i usiadła - Ale najpierw musisz mi przysiąc że nic nikomu nie powiesz.

Masełko

Julie wstała, ubrała się, spakowała do szkoły i zeszła na dół. Wzięła od mamy bułkę, którą po chwili spakowała do plecaka, uśmiechnęła się do Bree i poszła do szkoły.