Dom Thomasa Trzmiel Na SPRZEDAŻ

Granmor · Wysłany: Pon 21:27, 08 Mar 2010 Temat postu:

Veronica rozejrzała się po okolicy. Nikogo nie było wokół. Uśmiechnęła się delikatnie, nieco jednostronnie.... czyli po hollowemu xD. -Skoro nalegasz.

Future Lover · Wysłany: Pon 21:32, 08 Mar 2010 Temat postu:

Byli już w środku.
-Cóż.... A więc na czym my to...-No i znów unosił rewolwer i znów celował do Ver.
-Wiesz... Sam nie wiem czy... Czy jest tam prawdziwy nabój czy... jakieś konfetti..

Granmor · Wysłany: Pon 21:39, 08 Mar 2010 Temat postu:

Veronica wzruszyła ramionami. -Mam Cię błagać o życie, tego oczekujesz? Nie będę błagac o nic, ponieważ jesteś niepoczytalny. Nikt normalny nie grozi śmiercią nieznajomej. Poza tym, niepoczytalny i tak zrobi to co chce. - uśmiechnęła się na koniec złośliwie.

Future Lover · Wysłany: Pon 21:42, 08 Mar 2010 Temat postu:

Pokiwał pare razy głową.
-Cóż... Masz racje.-No i już pociąga za spust, już strzela aż tu nagle przez drzwi bang, bang! Joker pada i przyciska dłonią dziurę w ręce i przy okazji chichocząc xD

Granmor · Wysłany: Pon 21:43, 08 Mar 2010 Temat postu:

Veronica padła na ziemię i zasłania sobie głowę, chyba wiadomo jak. Gdzie ona się do jasnej cholery przeprowadziła?!

Future Lover · Wysłany: Pon 21:46, 08 Mar 2010 Temat postu:

Wszedł. Miał w buzi papierosa a w dłoni jakąś berettę. Ogólnie wyglądał jak jakiś derty hary, bo mrużył oczy patrząc na Jokera.
A Joker zdążył już się przyczołgać do okna. Otworzył je i wyturlał się przez nie. Jeszcze troche miało minąć zanim ten osobnik kiedykolwiek pokaże się publicznie.
[Wychodzi]

Granmor · Wysłany: Pon 21:49, 08 Mar 2010 Temat postu:

Ver spojrzała w górę. -Um, dzięki. - wstała i otrzepała się. Rebecca wybiegła z swojego pokoju.

Future Lover · Wysłany: Pon 21:50, 08 Mar 2010 Temat postu:

Podszedł do kobiety i on ją chciał podnieść ale ona sama wstała to jej już nie podnosił.
-Wszystko w porządku?-Ta scena była dziwna. Można powiedzieć, że towarzyszyło mu pewne zażenowanie całą sytuacją. Szkoda, że nie zabił tego osobnika który tutaj stał. Szkoda.

Granmor · Wysłany: Pon 21:53, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Wszystko w porządku, tylko... - spojrzała na okno. -Właśnie wróciłam z pierniczków z sąsiadką, która zachwalała tę spokojną okolicę. - i znów ten uśmiech, hollowy. Czasem na b&S zerkasz to może akurat go kojarzysz. xD

Future Lover · Wysłany: Pon 21:56, 08 Mar 2010 Temat postu:

Hmm.... Hmmmmm... Obejrze jakiś odcinek i zobacze xD A on uśmiechnął się również. Podszedł do tego okna i je zamknął.
-Spokojna okolica.-Powtórzył i uśmiechnął się do siebie.
-Pozory mylą, huh?-Pewnie już wiele, wiele osób powiedziało to przed nim. Ale mu to nie przeszkadzało.

Granmor · Wysłany: Pon 22:00, 08 Mar 2010 Temat postu:

-A Ty jesteś kim? Strażnikiem? No wiesz....Kapitanem Ameryką? - powiedziałaby Batmanem, no ale skoro Joker jest tutaj to Batman by był za wielkim zgrzytem. xD

Future Lover · Wysłany: Pon 22:03, 08 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się nieco szerzej. Kapitan Ameryka?
-Jestem tutaj przypadkiem, więc.... A to? Mam pozwolenie.-Schował broń do kieszeni płaszcza.

Granmor · Wysłany: Pon 22:06, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Pozwolenie? Nawet jeśli go nie masz, to przecież Cię nie wsypię. Uratowałeś mi życie. - odgarnęła włosy, a B. gdzieś tam zniknęła sobie. xD

Future Lover · Wysłany: Pon 22:07, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Um... Jack.-Wyciągnął dłoń w stronę Ver. No nie. Zapomniał się przedstawić.

Granmor · Wysłany: Pon 22:10, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Veronica. - uściskała jego dłoń. -Ten..Joker...jest jakoś tutaj, no wiesz, znany?

Future Lover · Wysłany: Pon 22:13, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Nie wiem. Przyjechałem dopiero wczoraj.-Gdyby tylko wiedział, że pan Joker zamordował jego siostrę bez mrugnięcia, a to i tak nie wszystko.

Granmor · Wysłany: Pon 22:16, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Ah, no to nieźle. Mieszkasz gdzieś... w okolicy? - zapytała chwytając.... no tak jakby siebie za talię. No wiesz o co chodzi nie? xD

Future Lover · Wysłany: Pon 22:20, 08 Mar 2010 Temat postu:

Chyba wiem.
-Niedaleko.-Odparł i zdjął swój mhroczny płaszcz. Powiesił na jakimś czymś na którym wiesza się kurtki i rózne inne takie.
-Więc... Mieszkasz sama z córką?-Tak już powiedział na ty.

Granmor · Wysłany: Pon 22:23, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Tak... i wszystko co przywiozłam to te kilka pudeł. - uśmiechnęła się i wbiła wzrok w podłogę. -No wiesz..... zły romans, no i rozwód.

Future Lover · Wysłany: Pon 22:24, 08 Mar 2010 Temat postu:

Uśmiechnął się krzywo.
-Współczuje.-Mruknął tak jakoś na odwal się.

Granmor · Wysłany: Pon 22:27, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Przebolałam to, już dawno. Pomógł mi taki fajny adwokat, przystojny był nawet. Ale nie kręciły go czterdziestki. - uśmiechnęła się już tak szeroko, bo "hollowy" uśmiech to taki delikatny, jednostronny.

Future Lover · Wysłany: Pon 22:30, 08 Mar 2010 Temat postu:

Ta kobieta była.. Dziwna. Ale całkiem sympatyczna. Uśmiechnął się.
-Samotność ma swoje plusy.-Zwłaszcza jak sie jest samotnym milionerem.

Granmor · Wysłany: Pon 22:35, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Tak, tego chyba potrzebuję teraz. Samotności. - i wtedy sobie coś pomyślała. - O Boże, przepraszam. Mówię takie rzeczy osobie której w ogóle nie znam. - tak delikatnie klepnęła się w skroń. Ma w sobie nieco z..... sam wiesz kogo. xD

Future Lover · Wysłany: Pon 22:37, 08 Mar 2010 Temat postu:

Taaak xD Wzruszył ramionami.
-Ym.. Nic się nie stało.-Czy coś. On tam lubił słuchać innych o ile nie przynudzali.

Granmor · Wysłany: Pon 22:42, 08 Mar 2010 Temat postu:

-Może się czegoś napijemy? Nie będziemy przecież tak stać. - odzyskała już "dorosłość" w zachowaniu.