Dom Thomasa Trzmiel Na SPRZEDAŻ

Jeanelle

Jean, Damen i Alec pukaja do drzwi.

MrSiM

- O to wy, ale ładnie się ubraliście, zapraszam do środka - Maryla była podekscytowana tym, że coraz więcej ludzi się zjawia

Sahem

[wchodzi]

Nie wiadomo skąd, nie wiadomo kiedy przed drzwiami panny (?) Odlot pojawiła się Lady G.
Jak zwykle nieco znudzona całym światem weszła na ganek. Ktoś już tam stał.
Ach... Jak miło. Jeszcze więcej tutejszych ludzików do zabawy...
Zupełnie ich ignorując stanęła przed drzwiami.
Zapukała.

Jeanelle

Alex wszedł tuż za Damenm i Jean którzy zaczeli się witać, z tą blondyną. On też:
-Hej, jestem Alex-pocałował panią domu w dłoń. Był wychowywany na dżentelmena.
Potem rozejrzał się po ludziach. Od razu w oczy wpadła mu ładna rudowłosa dziewczyna, w zielonej sukni, która uwydatniała jej kształty.
-Słodka-pomyslał. Po czym stanłą obok Damen'a, iz aczęli rozmaiwac z Marylka.

MrSiM

- Hej hej, cieszę się, że przyszłaś, zapraszam do środka, na pewno znajdziesz dla siebie tutaj przyjaciół, a może i chłopaka - mrugnęła do niej oczkiem

Zinek

Bill jak to zawsze głodny poszedł w poszukiwaniu pożywienia zostawiając Stevena samego.
W drodze do bufetu Bill zapoznał się z ciekawymi osobami.
Jak wrócił z bufety już najedzony zaczął rozmowę ze Stevenem

Jeanelle

Damen postanowił, że wjedzie bardziej w głab salonu, by nie tarasować wejścia. Zaczął gadać z jakmis ludźmi.
Jean podeszła do Becki
:- Hej-przytuliła ją- I jak ci idzie planowanie projektowania?-spytała i uśmiechnęła się.

Po chwili doszedł do nich Alex
-Jean, wiesz gdzie Damen, bo gdzieś go zgubilem-zapytał.
-Damen, gdzieś tam poszedł. -wskazała tłum ludzi.- A tak przy okajzi, poznaj moja dobrą znaoma, Rebecca to Alex, przyjechał niedawno z NIemiec, Alex to Rebecca-powiedziała.
-Miło cię poznać Rebecco-i ucałował jej dłoń. W końcu dżentelmen nie? Po czym udał się na poszukiwania Damen'a, zaszczycając jeszcze Beckę uroczym usmiechem.

Sahem

O ironio!
Zawsze unikała tego typu zabaw. Uważała je za mało... efektowne.
No, ale chciała w końcu poznać tutejsze towarzystwo. Nie wmieszać się w tłum, bo w jej wypadku było to raczej niemożliwe. Mało kto przychodzi na przyjęcie w czarnym kapeluszu z woalką zakrywającą twarz.
Stanęła na uboczu, jak zawsze. Lubiła ich obserwować, patrzeć na to jak starają się żyć...

MrSiM

- Już mam taki jedny fajny pomysł i jak tylko wrócę to go narysuję, to będzie takie połączenie czegoś luźnego, ale też eleganckiego
- Cześć - była tak zaślepiona, że jej serce zaczęło mocniej kołatać, aż w końcu zemdlała

Jeanelle

Jean ją podtrzymała i poklepała brutalnie po policzku. Rebecca otworzyła oczy i jakoś stanęła na nogi.

Sahem

I jest pierwsza zabawna sytuacja!
Dziewczyna zemdlała. Umarła? Niee...
To już nie było tak zabawne. No, ale w końcu omdlenie to zagranie, którego nie spodziewała się tutaj dziś zobaczyć.

MrSiM

Rebecca na chwilę spojrzała i zobaczyła rozpiętą koszulę Alexa, zacisnęła aż wargi gdy zobaczyła jego klatę, już w myślach wyobrażała jak on ją pieści po twarzy i ją rozbiera, potem kładzie ją na białym rumaku i razem lecą nad Wenecją nadzy i się całują

Jeanelle

Jean spojrzała na Beckę, i zamachała jej ręką przed twarza
-Hej hej! Ziemia do Becki!-krzyczała cicho Jean.

MrSiM

- Taaaaaak - miała gorące fantazje - Ej przed chwilą byłam w Wenecji, jak mogłaś
Rebecca znowu patrzy na Alexa, tym razem robi się jej gorąco i ma napady duszności

Sahem

/jest tu gdzieś waza z ponczem?

Ciekawa była jak długo to potrwa.
Chyba, że to impreza z cyklu tych, co trwają kilka dni...

Jeanelle

Jean westchnęła.
-Chodź, może napij się czegoś.

Damen i Alex wzięli sobie drink "Sex on the beach"i gadali:
-To od kiedy zaczynasz ten stać?
Ano od jutra już- spoglądnłą w stronę Becki. Ale jej tam nie było. Oberzał się nerwowo. Po czym pocuzł wzrok Damen'a.- A jak tam wasza praca? I właśnie co ci się w rekę stało?
Pamiętasz tego kretyna, Sebastiana?-spytał Damen.
Jeszcze raz rozejrzał się nerwowo, W końcu zauważył. Była z Jean. Jaka ona jest piękna-pomyslał.- Yyyy, co?-spojrzała na Damen'a. Aha no tak, pamiętam i w związku z tym?-spytał.
-Chciał zabić Jean i mnie, ale ja go zbaiłem, wczęsniej ejdnak zamordował swoją była narzeczoną Isabell, pewnie pamiętasz, ta z ciemnymi włosami.
I tak gadali.
/ nie ma ponczu; D sa drinki róznego rodzaju D:

MrSiM

- Dobrze Jean, nie mówiłaś, że z tego Alexa taki przystojniak - szepnęła Jeanelle do ucha
- A gdy zemdlałam to pojawiła mi się fantazja, że lecieliśmy nad Wenecją nadzy na rumaku i się całowaliśmy - to też jej wyszeptała

Jeanelle

Jean czuła, że się rumieni,. Właściwie, to nie wie czy by chciała to uslyszeć.
-Kochana, a może byś podeszła i zagadała, co?-powiedziała.-Patrz, ciąglę na Ciebie patrzy-mrugnła do Damena, który coś wyszeptał do Alex'a. Po czym obydwoje skierowali sie ku nim.

Hej Becka? Chyba mogę cią tak nazywać?-spytał Alex.

MrSiM

- Cześć, możesz tak do mnie mówić - cała drżała z podniecenia
- Może zatańczysz ze mną? - nie chciała czekać na niego, więc sama zadała to pytanie

Jeanelle

-Z chęcią-odpowiedział jej. Iposzli. Akurat leciała piosenka w sam raz do przytulańca. Więc musieli się przytulic. On położył jej ręce na talie, ona ma na ramiona. I tak tańczyli, wpatrzeni w siebie. Pierwszy odezwał się Alex:
-Ty jesteś tą Rebeccą, która grała w filmie "Wyznania zakupocholiczki"?-spytał. Kompletnie nie wiedział jak ma zacząć rozmowę. Onieśmialała go.

Jean i Damen, stali i aptrzyli na nich.

A ty zatańczysz?-spytał po chwili Damen.
-Jasne-usmiehcnęła się Jean. Oni byli całkowicie do siebie przytuleni.

MrSiM

- Tak tak, podobała ci się rola? - zapytała cała zarumieniona

Jeanelle

No pewnie-odpowiedzial z uśmiehcem. Słodko wygląda jak się tak rumieni. I ma śliczne oczy.- Jesteś jeszcze piekniejsza niż w filmie-uśmiechnął się

MrSiM

- Dziękuję -, cała była podniecona, a w myślach już planowała jaki wybrać tort na wesele
- A ty jaki masz zawód?

Jeanelle

-Jestem onkologiem, teraz tu na stazu w tutejszym szpitalu. Ale myślę, czy by nie zostac tu dłużej, by byc takim pełnoprawnym onkologiem.A ty teraz w jakichś filmach wystapisz, czy jakieś inne plany?-i obkręcił ją, po czym znowu była przy nim.

Jean z Damenem, podeslzi do Marylki, która zabawiała gości, i zaczęli z nią gadać.
-Pasują do siebie ,nie?-spytała Jean Marylki wskazując Alexa i Beckę.

MrSiM

- Nie wiem jeszcze, ale mam teraz w planach projektowanie ubrań i otworzenie butiku

-No pewnie, coś mówię, że jeszcze dziś się pocałują, bo jak nie to ja to zrobię - i zaśmiała się