Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna
 
 FAQFAQ   FAQSzukaj   FAQUżytkownicy   FAQGrupy  GalerieGalerie   FAQRejestracja   FAQProfil   FAQZaloguj 
FAQZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   
Park...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 44, 45, 46  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna ->
Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seniorita-Qabi
Córcia
Córcia



Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:37, 27 Cze 2007    Temat postu:

Nie wpadniesz. Powiedziała Gabi powoli wychodząc z parku Ja już będę szła. Mam spotkanie umówione i muszę sie naszykować. Spotkamy się jeszcze kiedyś? Zapytała powoli Gabi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:40, 27 Cze 2007    Temat postu:

Jasne. odpowiedziała i zdobyła się na zdawkowy uśmiech. Podarowała sobie to, co chciała pierwotnie dodać, a mianowicie 'tylko nie podrywaj mi już męża'.
Do zobaczenia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seniorita-Qabi
Córcia
Córcia



Dołączył: 17 Cze 2007
Posty: 1966
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:42, 27 Cze 2007    Temat postu:

Gabrielle miała nadzieję że jej stosunki z Sarą sie poprawiły.
Ruszyła szybko do domu, miała nadzieję że już będzie Carlos.
[WYCHODZI:Gabi]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:51, 27 Cze 2007    Temat postu:

A Sara została w parku sama. Przysiadła na ławce, nie przejmując się w tym momencie faktem, że brudzi biały płaszcz, albo tym, ze ma pod nim tylko koszulkę nocną a jej włosy są rozczochrane. Została sama, a jej jedynym towarzyszem okazała sie butelka. Napiła się wina.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Śro 22:54, 27 Cze 2007    Temat postu:

Wtem podeszła do niej dojrzała kobieta, widać było od razu, że długo mieszkała w Fairview. Usiadła obok niej, wzięła z jej rąk butelkę i odłożyła ją na bok...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:57, 27 Cze 2007    Temat postu:

Spojrzała zdziwiona na kobietę, której gest zbił ją z pantałyku. Rezon odzyskała dopiero po chwili.
Najmocniej przepraszam, nie mam pojęcia kim pani jest, ale do cholery, butelka jest moja. powiedziała kulturalnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Śro 23:00, 27 Cze 2007    Temat postu:

Wzięła ją spowrotem do rąk... Racja jest twoja - oddała jej po czym ciągnęła dalej - Wiesz byłam kiedyś w podobnej sytuacji, jak ty...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:04, 27 Cze 2007    Temat postu:

Słowa kobiety zaskoczyły ją do tego stopnia, że otworzyła usta i ponownie je zamknęła, zanim zdołała coś powiedziec.
Nie rozumiem. Pani mnie zna? zapytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Śro 23:09, 27 Cze 2007    Temat postu:

Nie kochanie, ale znam twoje przyjaciółki... - kontynuowała nie przerywając - Na przykład ta co teraz odeszła ma wspaniałego męża, ale niestety rzadko o nim pamiętała, przynajmniej do tej pory... - zrobiła lekką pauzę - heh jej ogrodnik - zaśmiała się skromnie - Wracając do tego, do czego zmierzam wydaje się ona kobietą sukcesu, ale czy tak jest naprawdę? Mam na myśli także ciebie, czy wszystko tak naprawdę jest w porządku? - jej głos mimo, że siedziała obok pochodził jakby ze wszystkich stron...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:18, 27 Cze 2007    Temat postu:

Słuchała wysokiej kobiety w milczeniu, po czym spuściła wzrok.
Ja nie wiem, jak jest z nią. Dzisiaj widziałam ją pierwszy raz w życiu, ale wiem jak jest ze mną. Wszystko w jak najlepszym porządku. skłamała, a jej głos ledwo wyczuwalnie zadrżał. I naprawdę nie wiem, dlaczego rozmawiam o tym z tobą, przecież nawet nie wiem, jak masz na imię. dodała, zapominając że aby zachować dystans powinna mówić do kobiety per 'pani'.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Śro 23:21, 27 Cze 2007    Temat postu:

Mary Alice - dodała spokojnie i czekała na reakcję kobiety...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:23, 27 Cze 2007    Temat postu:

Mary Alice. powtórzyła bezmyślnie. Nawet gdyby w tym momencie wiedziała o samobójstwie Mary Alice Young, do jej podpitego umysłu i tak by nie dotarło.
Sara. przedstawiła się, będąc jakby pod urokiem kobiety. Mary Alice, otóż, nie do końca jest w porządku i sama nie wiem dlaczego ci o tym mówię...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Śro 23:28, 27 Cze 2007    Temat postu:

Popatrz, tam przed siebie - to ulica, na której mieszkałam. A to ludzie, z którymi dzieliłam życie. Poznałam ich w dniu, w którym się wprowadziły. I widziałam, co ze sobą przywiozły. Piękne marzenia o przyszłości. I ciche życzenia o lepsze życie... nie tylko dla siebie, ale także swoich dzieci. Gdybym mogła, czy powiedziałabym im, co je czeka? Czy ostrzegłabym je przed smutkiem i zdradą na ich drodze? Nie. Stąd, gdzie teraz jestem... widzę na tyle drogi, że wiem... jak należy ją przebyć. Sztuka polega na dążeniu przed siebie... na porzuceniu strachu i żalu które nas spowalniają i przeszkadzają w radości z podróży która wkrótce się skończy. - mówiła, a jej głos nie wyrażał ani pouczenia, ani ostrzeżenia, był po prostu głosem...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:37, 27 Cze 2007    Temat postu:

Sara wsłuchiwała się w elektryzujacy głos jakby zaczarowana. To, co kobieta powiedziała, sprawiło że ciarki jej przeszły po plecach, zwłaszcza ten fragment o porzuceniu strachu i żalu.
Stąd, gdzie teraz jesteś? powtórzyła z namysłem. Czy wszyscy nie moga patrzeć z tej perspektywy? Przecież byłoby nam o niebo łatwiej życ. odparła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Śro 23:45, 27 Cze 2007    Temat postu:

Tak sądzisz? - zapytała retorycznie... - Życie to podróż... Polega ona na zaufaniu, bliskości z drugim człowiekiem i zdobywaniem własnej siły... Nic nie trwa wiecznie. Przychodzi czas, kiedy musimy pożegnać się ze światem który znamy, z tym wszystkim czego nie docenialiśmy, kiedy musieliśmy pożegnać tych, o których myśleliśmy, że nigdy nas nie opuszczą. To jest moja perspektywa... Czy jest taka pozytywna? Cóż, trudno ocenić, ale zobaczysz, przekonasz się...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:51, 27 Cze 2007    Temat postu:

Mów mi tak jeszcze, to gotowa jestem ci sie rozpłakać na ramieniu. skrzywiła się i starała się, żeby jej słowa zabrzmiały sarkastycznie, ale to jej niekoniecznie wyszło.
Słuchaj, jestem podpita, i serio, niewiele mi trzeba żeby zacząć się zwierzać... ostrzegła. Mimo że nie znała Mary Alice w ogole, zdawało jej sie, że są przyjaciółkami od lat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Czw 0:00, 28 Cze 2007    Temat postu:

Wiesz kiedyś, kiedy było już naprawdę źle, a nie dawałam po sobie tego poznać, moja przyjaciółka coś wyczuła, ale nic nie zrobiła, później żałowała bardzo... aż pewnego razu podeszła i powiedziała: Nie, nie wszystko jest w porządku... Proszę daj mi szansę ci pomóc... Wiesz co odpowiedziałam? Nie możemy zapobiegać czemuś, czego nie da się przewidzieć... Zamiast tego ciesz się tym pięknym dniem, mamy ich tak niewiele... I odeszłam... - mówiła takim samym tonem, jednak wprowadziła nutę tajemnicy i zamieszania...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:03, 28 Cze 2007    Temat postu:

Dlaczego mi pomagasz? zapytała nagle. Przecież jestem ci obca? Przecież powinno być ci wszystko jedno, czy upiję się tym winem, czy nie, czy będę cierpieć, zamartwiać się, albo wściekać... Chodzi ci o Gabi? Jesli tak, to nie martw się, nic jej nie zrobię...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Czw 0:07, 28 Cze 2007    Temat postu:

Pomagam ci, bo byłam taka jak ty... Bałam się, rozumiesz? A kto żyje w strachu ten wcale nie żyje... Mam nadzieję, że w końcu znajdziesz to, czego tak bardzo pragniesz, ale wiem, że nie wszystkim się udaje. Niestety, życie nie działa w taki sposób. Nie wszystkich czeka szczęśliwe zakończenie. Wiem to po sobie - mówiąc ostatnie słowa wstała...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:09, 28 Cze 2007    Temat postu:

Przez moment chciała złapać ją za rękę, usadzić siłą z powrotem na ławce i zmusić, żeby mówiła dalej. Ale potem przyszedł inny impuls.
Mary Alice? zaczęła i urwała na chwilę. Dziękuję... dodała cicho i uśmiechnęła sie do kobiety niesmiało.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
heaven
nikt
nikt



Dołączył: 29 Sie 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieliczka

PostWysłany: Czw 0:14, 28 Cze 2007    Temat postu:

Kochana, proszę, kieruj swoim życiem... To nie jest mechanizm, który działa samoczynnie... Wiedz, że będę cię wspierała... Jeśli mnie posłuchasz będę wdzięczna... Tak, będą na drodze niespodziewane zakręty, szokujące niespodzianki, których nie przewidujemy, ale na tym to polega... nie sądzisz? - odwróciła się powoli i ruszyła przed siebie... Wzrok Sary odprowadzał ją... W końcu zawiał lekki wiatr... Mary Alice jakby zlała się z otoczeniem, rozpłynęła się w powietrzu... zniknęła...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:20, 28 Cze 2007    Temat postu:

Odprowadziła wzrokiem Mary Alice. Przetarła oczy, kiedy zdawało jej się, że kobieta zniknęła, ot, rozpłynęła się w powietrzu. Doszła do wniosku, że to skutek wypicia alkoholu. Żałowała troche, że kobieta już poszła. W przypływie dziwnych emocji, wzięła butelkę do ręki i wylała wszystko na trawę. Wsadziła ręce w kieszenie płaszcza i dalej siedziała, rozmyślając o wszystkim, co Mary Alice jej powiedziała.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 15:49, 28 Cze 2007    Temat postu:

[calkiem przypadkiem, przyjeżdza Patrick]

Wyszedł z samochodu, po zapachach domowych potrzebował świeżego powietrza. Spojrzał na rudą kobietę, siedzącą samotnie na ławce - podszedł i spytał:
-Pardon, wolne?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
be somebody



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 3757
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:51, 28 Cze 2007    Temat postu:

Podniosła wzrok, wyrwana z zamyślenia.
Hmm? nie zrozumiała od razu, czego chce od niej mężczyzna. A tak, pewnie, wolne. wzruszyła ramionami i wrzuciła pustą butelkę po winie do kosza obok ławki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Granmor
DIVA



Dołączył: 23 Lis 2006
Posty: 14886
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chorzów

PostWysłany: Czw 15:53, 28 Cze 2007    Temat postu:

Patrick uśmiechnął się szeroko, usiadł sobie na ławeczce. Odpiął guziczek.
-Cholerny garninut, mogłem się tak nie odstrzelać na spotkanie z tą agentką nieruchomości. Teraz się topie. - mruknął jakby do siebie, spojrzał na rudą kobietę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Desperate Housewives RPG ver. 3.0 Strona Główna ->
Park
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 44, 45, 46  Następny
Strona 2 z 46

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Style edur created by spleen & Programy.
Regulamin