Park...

candace

[wchodzi: Jennifer z Jelly]

No i tak sobie spaceruje ze swoim psiakiem.

Masełko

Przyszedł także Jamie z rękoma w kieszeni i kapturem na głowie. Uśmiechnął się lekko do tej blondynki z psem i usiadł na ławce.

candace

Odwzajemniła uśmiech i dalej sobie spacerowała, potknęła się nawet xd

Masełko

Podszedł więc do niej i jak na prawdziwego dżentelmena przystało, pomógł jej wstać. Uśmiechnął się jednym kątem i spytał.
- Żyjesz dziewczyno?

candace

Ona nie przwróciła sie aż tak bardzo tylko troche, no ale mniejsza xd
- Tak jakby, dzięki. - wstała z jego pomocą i otrzepała sie troche z piachu, a potem szybko przeczesała ręką włosy - Mów mi Jennifer - podała mu ręke i się uśmiechnęła, ale właśnie w tej chwili zauważyła, że psiak jej uciekł - O cholera! Jelly! - no i zaczęła go wołać xd

Masełko

Wyszczerzył się do niej i także przedstawił. Po chwili zauważył, że zniknął pies, więc zaczął krzyczeć.
- Kici kici Jelly xD

candace

A ona nie zakumała, no xd Podniosła brwi i spojrzała na niego dziwnie. - Kici? To pies...

Masełko

- Mhm. więc hau hau Jelly xD- krzyczał za nią. Miał nadzieję, że piesek w końcu się znajdzie.

candace

- Zabawny jesteś. - i się zaśmiała haha. xd No to Jelly wreszcie do nich podbiegła zza krzakow, czy drzew i zaczęła dokładnie obwąchiwać Jamiego.

Masełko

- E tam zabawny. Przecież nie mógłbym zawołać muumuu Jelly, bo to nie krowa.- odparł zabawnie, pocierając czoło. W sumie wydawało się to dla niego oczywiście, ale podziękował, bo przecież on lubi komplementy. Szczególnie teraz.
- Chyba czuje mojego kanarka.

candace

- Oł, łał. Masz w domu kanarka... - wzięła odciągnęła od niego Jelly, żeby już mu nie przeszkadzała bo to tak głupio wygląda jak pies kogos intensywnie obwąchuje. Chwile później wyciągnęła gume do żucia i wzięła sobie dwie pastylki, poczym podsunęła ją Jamiemu - hm?

Masełko

- Mam uczulenie na gumę do żucia.- spojrzał z niesmakiem na pastylki, po czym zabawnie zamachał ręką, co miało oznaczać ' idź ode mnie gumo, precz.'
- Mam kanarka, tak. Rebcio, uczę go mówić.

candace

- Aha - no to schowała ta gumę do żucia i uśmiechnęła się do niego, jak zawsze zresztą xd - Życze powodzenia... z tym kanarkiem. - no, że uczy go mówić. Wzięła na ręce Jelly. - Lecę coś zjeść. Trzymaj się Jamie, mam nadzieje, że jeszcze kiedyś sie spotkamy. - mrugnęła do niego, pomachała i poszła.

Masełko

Pomachał jej i też poszedł.

Granmor

[wchodzą : Lena, Chris]

-Masz kogoś, aktualnie? - spytał z uśmiechem.

Future Lover

Uśmiechnęła się delikatnie pod nosem.
-Um.. Nie.

Granmor

-dlaczego? - sie zdziwił jej odpowiedzią. xD

Future Lover

-Nie wiem.-Spojrzała gdzieś i ogólnie to nikt jej sie na razie nie podobał.

Granmor

-Jakbym był hetero, to bym do Ciebie startował. - odpowiedział radosnie.

Future Lover

Roześmiała się, bo to śmieszne było.

Granmor

Chris miał nadzieję ją rozsmieszyć. -Bo ty niezła lacha jesteś, to mogę powiedziec.

Future Lover

-Taaa jasne.-Spojrzała na niego i cały czas jej się śmiać chciało bo to śmieszne było.

Granmor

Uśmiechnął się szeroko i rozejrzał dookoła.

candace

Przyszła sobie tutaj, zgasiła papierosa i usiadła gdzieś na ławecce czekając na siostrę.

Masełko

Pojawiła się więc, podbiegła do niej żwawo machając dłonią
- Jak się czujesz? - spytała z troską