Park...

Granmor

Mężczyzna westchnął pod nosem i sprawdził wiadomości na telefonie, żadnych nie było.

Naomi/Missy

/ale idiotyczne pytanie
- Jesteśmy małżeństwem, więc nie mogę cię posądzać o to, że wolisz mężczyzn. Po za tym to nie ja miałam ochotę witać się z sąsiadami, tylko ty. Więc idź tam i przywitaj się z owym mężczyzną. - warknęła jak pies na niego.

Kamila

Tak więc zostawił ją na chwilę i podszedł do Ethana. - Dobry wieczór. Peter Lang, a ta kobieta tam - tu wskazał na nią palcem. - To moja żona. - ale to idiotycznie zabrzmiało pewnie. Osobiście on woli zagadywać laski.

Granmor

Mężczyzna podniósł wzrok i uśmiechnął się delikatnie.-Cześć, Ethan, Ethan Thron. Może się przysiądziecie? - zapytał patrząc na pustą ławkę.

Kamila

- Ja z chęcią. - no i se usiadł, a co. - Bejbi, przyłączysz się do nas ? - spytał i uśmiechnął się tak fajnie.

Granmor

-Więc, długo już tutaj mieszkacie? Mam na myśli...Fairview. - musiał sobie przypomnieć nazwę miasta.

Kamila

- Dzisiaj właśnie przyjechaliśmy. A pan długo tu już mieszka ?

Granmor

-Od trzech godzin. - uśmiechnął się myśląc o tym.

Naomi/Missy

Prychnęła na męża i oddaliła się, po czym zapaliła papierosa.

Kamila

- Z daleka pan przyjechał ?

Granmor

[color=#6600CC]-Jestem z Nowego Orleanu a przyjechałem z NY. Przeprowadziłem się, kiedyś. - powiedział z delikatnym usmiechem.

Kamila

- Czyli prawdą jest, że Fairview to spokojna okolica ?

Granmor

Ethan rozejrzał się.-Mm, na to wygląda.

Kamila

- Mieszka pan na przedmieściach ? - twarz wydała mu się znajoma, więc spytał.

Granmor

-Tak, kupiłem całkiem zgrabny dom. - pokiwał głową z uśmiechem.-Awaryjna sprawa.

Granmor

Przechodzi się Nico i gdzieś znika.

Kamila

- To jesteśmy sąsiadami. Kim była ta kobieta ? Zna pan ją ?- zaciekawił się osobą Nico, prawdę mówiąc spodobała mu się. Mały romansik przecież nikomu jeszcze nie zaszkodził Wink

.

Granmor

Ethan jednak nie zauważył swojej prawie żony.-Co? Nie...nie widziałem nikogo. Jak wyglądała?

Kamila

- Szczupła, ładna, miała ciemną karnację i chyba włosy koloru ciemny blond. - spróbował ją opisać, jak najdokładniej mógł.

Granmor

Mina Ethana wyraźnie sie uradowała. -To.....mogła być, moja narzeczona.

Kamila

- A to byliście tu umówieni ? To ja raczej nie będę panu przeszkadzał w spotkaniu z narzeczoną.

Granmor

-Ona nie wie że tutaj jestem, rzuciła mnie a ja przyjechałem błagać ją o litość. - uśmiechnął się pokazując w uśmiechiu bielutkie wręcz sztucznie białe zęby.

Kamila

- To pójdziesz teraz do niej ?

Granmor

-Wolałbym...dać jej jeszcze chwilę, mój widok popsuje jej humor, wiesz. machnął dłonią zrezygnowany.

Kamila

- A może lepiej będzie, jak rozmówi się z moją żoną ? Elizabeth jest zazwyczaj bardzo przekonywująca... - rzucił propozycję. Ciekawe tylko, gdzie jest Elizabeth.