Park - budka z lodami

Granmor

Zwykła budka, osłonięta parasolem..

Masełko

-Tutaj Danielle-zawołała ją

candace

<Danielle biegnie <lol>

-Już jestem, jakie smaki zamawiasz :>?

Masełko

-Moze deserek?-uśmiechnęłą się

candace

- Chętnie! <spogląda w spis deserów> Ja poproszę "Pinokio"...

Masełko

-A dla mnie rajski przysmak-uśmiechnęła się-A jak u ciebie z facetami?

candace

- Byłam z Johnem, ale okazało sie, że to skończony idiota... A co tam u Ciebie z chłopakami?

Granmor

Kobieta która pracowała w budce, podała dziewczynom zamówione lody.

Masełko

-Dziękuje-odpowiedziała sprzedawczyni-Ja... nie mam chłopaka, raz pocałowałam Zacha

candace

- Dziękuję - odpowiedziała Dan. - Ahh, Zacha... Jaki on jest?

Masełko

-Tak na pierwsze wrażenie wydaje się być tajemniczy, pan Young też taki jest, jakaś dziwna rodzina wogóle ale chce mu pomóc

candace

- Też mi się zdaje, że są mroczni... Napewno ukrywają jakąś straszna tajemnicę...

Masełko

-Tylko jaką... Paul wyglada mi na zabójce, tak na pierwszy rzut oka tego nie widać bo wiesz uśmiechnięty i cały happy a w duchu uważa co innego, za długo mieszkamy na Wisteria Lane-zajadała się lodami

candace

-Zach też jest dziwny - taki zastraszony... I ma głupie wyskoki z tym zabijaniem - sama mi opowiadałaś wtedy na tym przyjęciu...

Masełko

-Czasm mnie przeraża ale nie ważne co u twoich rodziców?

candace

Sama nie wiem, wogóle z nimi nie rozmawiam... Mama ciągle gdzies wychodzi na spotkania lub do sklepu, a tata całe dnie w pracy...

Masełko

-Moja mama jest zauroczona tym Mikiem.. naczy na taką wygląda

candace

- Ohhh, tez chcialabym być w jakimś chłopaku zauroczona... A Mike jest taaaaaki sexowny..

Masełko

-Tylko nie podbieraj go mojej mamie-zaśmiała się

candace

- ehhh, zastary jest... No chociaż, a ile on ma lat xD?

Masełko

-Nie mam zielonego pojęcia. Ale popytam mamę jak wróce do domu, a ten John? jaki był?

candace

-Na początku był świetny, ale potem wydawal sie taki jakbym mu zbrzydła... - no ale jeśli chodzi o pocałunki to był znakomity...

Masełko

-To tylko ci mogę pozazdrościć...-uśmiech-wracamy?

candace

- Ok, strasznie sie najadlam tym deserkiem. Ejj, zobacz na tamtego szatyna - Boski, nie?

Masełko

-Chyba ten blondyn jest lepszy-uśmiech