Korytarze galerii

Granmor

-Tak i będziemy się świetnie bawić. - haha. puściła mu oczko.

Future Lover

-Ojezu.-Mruknął tak pod nosem i miał nadzieje, że Julie nie usłyszy xD

Granmor

W końcu dodreptali do D&G. A w mallu zaczął lecieć "Die another day" madge.

Future Lover

[narracja]A więc James zakupił Jenny jakieś wypasione rolki, wziął swoje i są. I teraz siedzą na jakiejś takiej ławeczce co zawsze jest.
-No. To zakładanie mamy już za sobą.-Usmiechnął się tak jakoś ładnie.

candace

Nie kupił jej rolków, bo sie na niego rzuciła, że go wykorzystuje, i że tyleee pieniędzy. I kupili na spółe ewentualnie xd
No to miała już założone te rolkii wstała. Tzn, wiadomo jak, jeśli nie umie jeździć, tak jakos pokracznie pewnie.
- Coś czuję, że słabo mi to jeżdżenie będzie wychodzić.

Future Lover

Zaczął jej jakoś tłumaczyć.
-No bo musisz tutaj najpierw nabrać rozpędu, a potem możemy sunąć i robić jakieś fajne rzeczy. I tak spróbuj się jakby odpychać, tak.-No i pomagał jej tam jakoś. xD

candace

A ona sie w pewnym momencie jakos dziwnie zaśmiała. Bo sobie pomyślała, że ma 30 lat i już stara dupa z niej a uczy sie jeździć na rolkach i to jeszcze, o zgrozo!, w CH XD
Powinna ją zobaczyć Brooke xd
W każdym bądź razie pojechała tam trochę i to raczej było cos takiego, że stała sztywno i ręce wystawiła jakoś do przodu, żeby nie poleciec na twarz. A jak próbowała sie ruszyć to oczywiście sie wywaliła xd

Future Lover

No a on czuł sie okropnie, że jej nie złapał. I w ogóle wyobraziłem sobie to jak ona jedzie i śmiesznie. xD Podjechał do niej szybko i w ogóle podniósł ją i takie tam i przeprosił, że nie złapał jej.
-To teraz mnie złap za ręke i będziemy cie oswajać z rolkami.-Ale on sie zrobił jakiś nieokrzesany w ogóle.

candace

Powiedziała oczywiście, że 'nie szkodzi' i, że 'to nie jego wina' bo ona jest 'straszną ślamazarą' XD
No i złapała go za rękę i jakoś juz jej sie lepiej jechało. Chcoiaż nadal trochę bardziej powinna sie wyluzować.
Ale w ogóle jak miło xd

Future Lover

Prowadził ją tak i nakierowywywał.
-Widzisz. Świetnie ci idzie.-I się nawet uśmiechał ładnie do niej i nie zwracał uwagi na gapiów. xDDD

candace

Oduśmiechnęła się do niego.
I jakoś tak zaczęła jechać już podobnie jak on. Że tak lepiej, jakoś się postarała.

Future Lover

On ją tak stopniowo zaczął puszczać i łi. Już sama jechała, a on jej krzyczał jakieś wskazówki co ma robić. xDD

candace

Stosowała się do tych wskazówek i jakos swobodniej jej sie jechało, bo złapała lepszą równowagę i możliwe, że nabrała większej wiary w siebie. Więc dojechała tam gdzieś, wymijajać jakoś powoli grupkę ludzi i przyjechała z powrotem xd

Future Lover

-Teraz możemy sobie swobodnie pojeździć.-Wzruszył ramionami.
-Nabrałaś już sporo doświadczenia, myśle, że narazie wystarczy.-I chyba już tak jakoś zaczął jechać.

candace

No to pojechali razem trochę pewnie.
I tak jakoś ... fajnie. xd
a ja odpisuje po półgodzinie, świetnie.
To wszystko wina tej drgającej powieki xd

Future Lover

ahahahh xD I teraz Jamesowi zaczęła drgać jakoś. Skakać. Ale bez jego wiedzy. To wprowadźmy troche akcji czy coś.
-Czytałaś dzisiejszą gazetę?

candace

- A właśnie. Nie czytałam. Będę musiała to nadrobic jak wrócę do domu czy coś. - a ona jeszcze taka nieświadoma, że brukowce plują na nią swoim jadem.
- A coś ciekawego, że pytasz?

Future Lover

Wyjął zza swojej kurtki gazete dzisiejszą i jej podał i jakoś tak. No uznał, że lepiej jak przeczyta wcześniej i że coś tam.

candace

Zdziwiła sie trochę, ale wzięła tę gazetę i ją sobie przjrzała. I zauważyla swoje nazwisko. I jak to przeczytała to jakoś aż sobie musiała gdzieś tam usiąść.
- Ale ja nie jestem sprzedawczynią. - jakos tak popatrzyła sie na Jamesa i w ogóle. xd
- Ale okropne. To straszne.

Future Lover

Usiadł obok niej. Tak opadł na to coś, na tą ławeczkę. Tę.
-Czuje się winny. Przepraszam, to znaczy.-Uniósł reke z jakąś taką bezsilnością i podrapał się po karku. Bo sie głupio czuł, noo.

candace

- Nie, nie, to nie twoja wina. Tylko przykro tak trochę. - złożyła tą gazetę i wyrzuciła do śmietnika obok ławeczki.
- Ale nie spodziewałam sie, że jestem kogoś zabaweczka erotyczną. - i sie zaśmiała tak jakoś xd

Future Lover

-Co to w ogóle za określenie.-To się już uśmiechnął też, bo go ośmieliła do tego. Sprowokowała wręcz. xD
-Ale to nie przejmuj się tym. Strasznie... Dziwny brukowiec. Szmatławiec.

candace

Machnęła ręką. - Nieważne. Nie ma tam nigdzie mojego zdjęcia, taki chociaż mały plus. - oduśmiechnęła się lekko i zaczęła tak pykać palcami o tą ławkę, jakby ze zdenerwowania. Kojarzysz jak xd?

Future Lover

Kojarzę. Wyjął z kieszeni paczkę papierosów. Jakoś nie częstował Jenny, bo jakoś nie chciał ją truć czy coś. Chociaż i tak będzie palił w jej towarzystwie i w ogóle. Ale, bo jakoś chciało mu sie palić. Włożył papierosa do ust i wyjął jeszcze taką fajną zapalniczke i zapalił i ponownie jak Marlene Dietrich.
-Widzisz...-Zaczął tak trochę jak Joker. Zaciągnął się tym papierosem aż zaskwierczało.
-Ja na przykład... Do niedawna...-Powtórzył to zaciągnięcie się.
-W ogóle nie czytałem prasy...

candace

Spojrzała na niego jakoś dziwnie. Bo kogoś jej przypominał, teraz, właśnie, tak.
Aha, i ona nie pali.
-... i niesamowicie dużo palisz. - pomachała tak dłonią, żeby odgonić dym.
- Ale to dobrze chyba. Jakbym była kimś znanym, to bym nie mogła czytać gazet. - pokiwała przecząco głową. - Zdecydowanie nie.