kawalerka Sofy

candace

mała, stylowa.

candace

[przyjeżdża Soph]

Wysiada z taksówki, zabiera swoje rzeczy i jedzie winda na czwarte piętro, gdzie ma swoje mieszkanie. Co prawda dosyć ciasne, ale ważne, że jest juz wyposażone w najważniejsze rzeczy, a za wynajem nie trzeba płacić majątku. Weszła więc do swojej kawalerki, troche odpoczęła, a potem zaczęła sie rozpakowywać.

candace

Skończyła rozpakowywanie i poszła wziąść prysznic. Wróciła, rozsiadła się w fotelu, nalała sobie whiskey i czyta jakąs książkę.

I wypiła zdecydowanie zadużo, bo tyle, że sie upiła. Z tego wszystkiego zachcialo jej sie wychodzić z domu. Uparła się, że musi pożyczyć od kogoś apirynę, a po pijaku jest nieco inna niz normalnie.

A więc wyszła z mieszkania. Co dziwne - nawet je zamknęła i wzięła klucze ze sobą.

candace

Po drodze złapały ją torsje i w ogóle nieciekawie.
Wróciła do domu, padła na łóżko i zaspała.

nowy dzień.
Nadal śpi, bo jeszcze wczesna godzina.

candace

Wstała i poszła na śniadanie.
[wychodzi]

candace

hahaha XDD
Wróciła do siebie walnęła sie na łóżko i zasnęła i ma w dupie cały świat.

candace

No to Sophie sobie zjadła płatki z mlekiem. I wyszła z domu na wykład. Bo stwierdziła, że czasami można.

candace

Dostała taki list, z zaproszeniem na prom 'Serce Królestwa' i postanowila, że skorzysta. Bo tutaj i tak nic sie nie dzieje.
Ale jeszcze spała.

candace

Wstała, tak dosyć późno i była straaasznie zaspana.
Na szczęście spakowała się wczoraj. Zjadła chleb z serem i popiła zimnym mlekiem, a potem umyła zęby i oczywiście pobrudziła sie pastą na policzku. I - oczywiście - tak zostało, bo nawet tego nie zauważyła.
A teraz schodziła ze schodów, pomijając już nawet, że miała problem z zamnkięciem drzwi bo nagle żaden z kluczy nie pasował, a na dodatek nie mogła trafić w zamek.
A schodziła z tych schodow stopień po stopniu, wolniutko, żeby czasem nie spaść razem ze swoim bagażem, bo chyba by tego nie przeżyła.

Kamila

/Sophie jest już w domu ?

candace

/tak, tak. ja o niej zapominam jak zawsze XD
Ona wróciła i teraz leży na kanapie i nic nie robi.

Kamila

/no to będzie miała towarzystwo
[wchodzą Sophie i Jenny]
To było już ustalone, Jennifer puka, a Sophia tylko się uśmiecha. No i tak robiły.

candace

Otworzyła więc drzwi i się nic nie odezwała.
Pewnie jakieś akwizytorki, co sie będzie silić na uśmiech.

Kamila

dobra, to one się tam przedstawiły, pogadały, poznały się i sąsiadki poszły do swych domów

candace

*przeskok*

Poszła na uniwerek.

Future Lover

[Przyjeżdżają]
Przyjechały sobie, o. Janice usiadła gdzieś na schodach czy coś.

Future Lover

Wystawiła sobie fikuśnie noge jakoś i sobie kończy roboJezusa.

Granmor

Dzwoni dosyć...intensywnie do drzwi. -Łęjk ap, bicz!
Starsza kobieta która mieszka tuż obok pokręciła głową będąc zażenowana zachowaniem młodych dziewcząt. xD

candace

A ona zaspana poszła otworzyć te drzwi.
- Ej nie drzyj się tak, kurwa. - wpuściła je do środka czy coś. Bo musi się jeszcze przebrać, ale to pare minut. A jeść i tak rano nie je.

Granmor

-Ubieraj się, czeka nas kolejna wycieczka za miasto. - powiedziała rozglądając się po pomieszczeniu.

candace

A był straaaszny bałagan, ale Sophie to w ogóle nie przeszkadzało ani nic. W końcu to jej mieszkanie i co innych obchodzi czy ma syf czy nie.
- Gdzie? Będziemy zbierać niebieskie jabłka, czy jak to szło? - zniknęła w małym pokoiku, ktory slużył jej za sypialnię no i wróciła po paru minutach, gotowa już, ze swoją wielką torbą przewieszoną przez ramię.

Granmor

-Według Google Maps ulica Niebieskie jabłka znajdują się w Gallows Tree. To na zachód od miasta. - powiedziała spoglądając na Sophie. Gdyby Jones i Janice nie mieszkali z rodzicami tej pierwszej, syf pewnie miałby by taki sam. xD.

candace

Przygryzła wargę i kopnęła jakieś opakowanie po mleku, co jej leżalo pod nogami. - Wiesz jak tam dojechać dokładnie?

Granmor

-Priti macz. Ale lepiej byśmy wyjechały już. Szybko robi się ciemno. uśmiechnęła się tak pod nosem.

candace

- No to jedźmy. - pewnie wyszły z jej mieszkania i zamknęła drzwi i poszły do samochodu, o.