Mieszkanie Ann Shepard

Granmor

Dwupokojowe, w jednym z nich jest taki oddzielony zakątek robiący za kuchnię.

*********

Zamknęła za sobą drzwi i klucze położyła na stoliku. Spojrzała na telefon stacjonarny, ktoś się nagrał. Nacisnęła więc przycisk play ściągając płaszcz.

"Hej, Ann. Tutaj Charlie. Słuchaj, mam właśnie przed sobą wyniki. Poza sporą raną na głowie, pod paznokciami ofiary znaleziono drobinki tynku. To chyba potwierdza Twoją teorię o przetrzymywaniu."

Ann pokiwała głową w ciszy zgadzając się z Charliem.

"Ale nie znaleziono nic z czego moglibyśmy zbadać tego dupka. Mam nadzieję że coś znajdziesz w tym Fairview. A może już znalazłaś? Zadzwoń."

Ann poskrobała się po policzku, znalazła coś? Znalazła Joe Kerra, nie znalazła tego dupka z nożem. Ale trop urywał się tutaj,w Fairview. Usiadła spokojnie na sofie, oglądając raz jeszcze zdjęcia z miejsc zbrodni. Czego nie widzi? Zwykle, gdy czegoś nie widzimy - jest to oczywiste. Zbyt oczywiste by to zauważyć. Czego więc ona nie widzi?

Rozmyślania Ann przerwał podsłuch policyjnego radia.

"131. Znaleziono martwą osobę w kinie Mercury na Metro Circle. Wysyłamy jednostkę. Nie, nie wiem co z FBI. Nie wiemy kto jest tą agentką którą nam wysłali".

Ann uśmiechnęła się pod nosem wychodząc z mieszkania.

Granmor

Ann wróciła do domu i zamknęła drzwi na wiele zamków. Potem weszła do sypialni gdzie zamknęła kolejny zamek. Zdjęła całe swoje ubranie, dwa noże i dwa pistolety po czym naga weszła do łazienki. Wzięła prysznic i naga wróciła do sypialni gdzie włączyła swój komputer.
Zalogowała się na czacie.

*Loguje się: Dorothy*

DOROTHY : Hey wszystkim!
Jack13: No cześć, coś długo Cię nie było.
DOROTHY : A wiesz, mamy problemy w biurze. Kontrola idzie.
CZARODZIEJKA : Hej, Dorothy.
DOROTHY : Hej, Czar. Jak tam?

Granmor

Ann po jakieś godzinie wyłączyła laptop. Tak się składa że te pogaduszki przez Czat to jedyne "znajomości" na jakie może sobie pozwolić. Myślą że pracuje w biurze, w banku dokładnie. Cóż, po co mają wiedzieć wszystko? Ann od razu po tym położyła się, jednak nie potrafiła zasnąć. Wstała więc i powędrowała do kuchni. Tam otworzyła szafkę i wyciągnęła tackę z nożami. Ann będzie sobie.......pielęgnować narzędzia pracy.