mieszkanie Kirby'ego

Kamila

- Jak chcesz... - co on będzie jej zabraniał sprzątania, we dwoje skończą szybciej. Można powiedzieć, że ta noc nastroiła go do uporządkowania swojego życia. Właśnie... a gdzie on zostawił ten pierścionek z czterokaratowym brylantem ?

miss.

Wzięła się więc do sprzątania. I zbierała te jego jakieś rzeczy i wypadło/znalazła pudełeczko od pierścionka. Może? *.* Patrzyła na nie marszcząc czółko, ale nie otwierała. Zerknęła na Kirby'ego. Ale tak dyskretnie.. nie widział co znalazła.

Kamila

Może, ale to miał być prezent. On nie wiedział, co ona tam ma, więc kiwnął głową, że może z tym zrobić, co tylko zechce. Och, jaki on dobry jest.

miss.

Będzie prezent. Bo odłożyła pudełeczko, nawet nie zaglądając do środka. Chociaż ciekawość ją zżerała

Sprzątała dalej.

Kamila

Trochę im to pewnie zeszło, ale wspólnymi siłami doprowadzili do porządku. - Chcesz coś zjeść ? - nawet nie zauważył, gdzie położone zostało to pudełeczko. Zapomniał o nim, na chwilę.

miss.

- Niekoniecznie... ale kawa *.* aż jej się ślipia zaświeciły.

Kamila

Poszedł więc zaparzyć dwie kawy. Wyjrzał z kuchni. - Ty normalnie jesteś uzależniona od kofeiny. - zaśmiał się.

miss.

- Kofeiny i jeszcze paru innych rzeczy. - roześmiała się.

Kamila

Przyniósł dwie kawy. - Proszę. - podał jej kubek. - Od czego jeszcze ? - udał, że nie wie. A usiadł se naprzeciw niej.

miss.

- Od nikotyny... i od Ciebie. - uśmiechnęła się. Podziękowaął za kawę i napiła się.

Kamila

- Nie wiedziałem, że jestem, jak narkotyk. - zaśmiał się. - A tak właściwie, jak spędzasz tegoroczne święta ? - spytał poważnie. Miał co do niej pewien plan.

miss.

- Tradycyjnie... Czyli zaszyję się w domu, wyłączę telefony, komputery i tak dalej i będę oglądać telewizję i pic wino albo ajerkoniak. - roześmiała się.
- Nic specjalnego

Kamila

- A co byś powiedziała na spędzenie świąt ze mną ? - zapomniał czegoś dodać, ale tamto to była już niespodzianka.

miss.

- Ale obędzie się bez osób trzecich, choinek, kolęd i tak dalej? Nie lubie tego całego świątecznego szitu. - wolała sie upewnić.

Kamila

No tu już go zaskoczyła. Nic nie odpowiedział. Bo on miał ją zaprosić na święta do swoich rodziców, bo jego mamusia chce poznać nową dziewczynę jej synka.

miss.

- Palnęłam jakąś głupotę, nie? - widziała jego minę i wiedziała że cos nie halo.
- Przepraszam... No powiedz jakby to miało wyglądać. I oczywiście, że chcę spędzić z tobą świeta.

Kamila

- Moja matka zaprosiła nas do siebie. A jak nie potwierdzę przyjazdu to zjawi się tutaj. - odpowiedział jej i czekał na jakąkolwiek reakcję ze strony Irmy.

miss.

- To... może tutaj? Zrobimy kolację u mnie? Dużo miejsca, a Majkel idzie do swojej dziewczyny. Swoją drogą... mówiłam Ci już, że myślę nad kupnem mieszkania? Mam dość życia z bratem i jego Amandą.

Kamila

- Dobrze, zaproszę ją tutaj. Poznasz moich rodziców. Mówię ci, od razu cię pokochają. - znając jego matkę to nie byłoby takie pewne... - Pomogę ci szukać, może kupimy wspólne ? Albo zamieszkaj po prostu u mnie. - dla niego to było idealne rozwiązanie.

miss.

Zaskoczył ją tą propozycją. Zamrugała.
- Serio?

Kamila

- Serio, serio. - zawsze, jak piszę serio serio to kojarzy mi się Shrek.

miss.

Lubię "serio serio" XD
- To nie byłby głupi pomysł... Znaczy. mielibyśmy o połowę taniej i w ogóle...

Kamila

/przepraszam, znów mi się zapomniało...
- Dla mojej księżniczki cena się nie liczy. - oni chyba już posprzątali i siedzieli pewnie w fotelu. - W jutrzejszej gazecie poszukamy domu, lub naszego wspólnego mieszkania. - o ile jutro nie ma już świąt. A załóżmy, że on już zadzwonił do mamusi i rodzice przyjadą.

miss.

/następna zmiana z tego co wiem to ma by już 25 xD

Pokiwała głową.
- Okej. - a jak dzwonił do mamusi to siedziała i uważnie podsłuchiwała.
- No to teraz będę się zbierać, musiałbym coś przygotować.
I faktycznie poszła. I powiedziała że przygotuje wszystko i będzie na nich czekać tego 25.

Kamila

/to zrobimy 25

Pożegnał ją, a że było już dosyć późno to w końcu położył się spać.