Mieszkanie Lisy Cuddy

Lisa

Właśnie się tu wprowadziła to zaczęła jakoś ogarniać nowe mieszkanie. Rozpakowywała się i takie tam.

Kamila

[wchodzi Jennifer]
Zapukała.

Lisa

Jak się zajęła kartonami ze swoimi rzeczami to usłyszała pukanie do drzwi no to poszła je otworzyć i sprawdzić kto.

Kamila

Zakładam, że otworzyła drzwi, więc Jenny wyciągnęła do niej wino i ciasteczka w stylu 'suprise' i powiedziała - Witamy w sąsiedztwie.

Lisa

Stała przed drzwiami jak wryta. Zupełnie ją zatkało. Wzięła od dziewczyny wino i ciasteczka i wyciągneła w jej kierunku rękę.
-Jak milutko.Jestem Lisa. Lisa Cuddy-powiedziała z uśmiechem

Kamila

- Jennifer Lane. Ale mów mi Jenny. - uśmiechnęła się przyjaźnie do kobiety.

Lisa

Odwzajemniła uśmiech.
-Może wejdziesz-zaproponowała z uśmiechem

Kamila

- Jeśli nie będę przeszkadzać, to wejdę. - była miła i uprzejma, więc nie wepchała się na początku do mieszkania kobiety. Kompletne przeciwieństwo jej matki.

Lisa

-Jasne że nie będziesz przeszkadzała. Prawie już się rozpakowałam-powiedziała z uśmiechem po czym weszła z nią do środka.
-Chodź do salonu-powiedziała i postawiła na stole ciasteczka
-Chcesz wina?-zapytała z uśmiechem.

Kamila

- Poproszę. A co panią sprowadza do naszej uroczej okolicy ? - spytała siadając na fotelu w salonie.

Lisa

Przyszła do salonu już z otwartym winem które błyskawicznie nalała do kieliszków.
-Po pierwsze tylko nie mów mi na "pani" bo czuję się jakoś staro-zaśmiała się
-A wprowadziłam się tutaj bo jakoś ideały życiowe mi się zmieniły. Chcę się jakoś oderwać od ciągłej pracy.

Kamila

- A skąd przyjechałaś ? - spytała i napiła się wina. Zasmakowało jej.

Lisa

-New Jersey-powiedziała biorąc łyk wina.
-A ty długo tu jesteś??-zapytała i spojrzała na nią

Kamila

/no niestety jest już nowy dzień, więc pogadały sobie i Jenni sobie poszła.

Lisa

Siedziała w domu... Generalnie to jej zimno było bo ją coś brało znaczy jakaś choroba więc rozpaliła w kominku i popijała sobie gorącą herbatę.