Biuro Nieruchomości "Fairview Reality"

Ofelia · Wysłany: Wto 19:50, 04 Mar 2008 Temat postu:

Ethan, a właściwie Aaron, zaparkował samochód pod biurem nieruchomości. No tak, kolejny raz zmienił tożsamość. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz był Ethanem...
Wysiadł z samochodu i przez chwilę zastanawiał się, czy biuro będzie otwarte. W końcu jeszcze jest wcześnie. Uśmiechnął się do samego siebie i poszedł w kierunku drzwi. Nacisnął klamkę i wszedł do środka. Spojrzał w stronę osoby za biurkiem, czy czymś tam.
-Witam- przywitał się i usiadł.-Szukam domu... Nie kontaktowałem się wcześniej, za co przepraszam. Jak już mówiłem szukam domu... Tak, nie musi być duży, ale nie może być też mały. Cena nie gra roli. Chcę czegoś ładnego. Byle nie było z poprzedniej epoki...

//Ponieważ żadna propozycja mu się nie podobała, postanowił wybudować dom.

heaven

Przechodząc korytarzem pomyślała, że to trochę dziwne, że biura nieruchomości w całkiem niemałym mieście, jakim jest Fairview nie stać na porządny sekretariat. Podeszła do drzwi prowadzących bezpośrednio do gabinetu. Przeszła przez próg i zobaczyła puste biurko. Poczuła jednak, że ktoś stoi kawałek dalej po prawej stronie. Odwracając się szybkim ruchem ściągnęła okulary przeciwsłoneczne, jednak przez moment z wyższością zlustrowała faceta z góry na dół. - Witam, Rachel Chenowith - powiedziała wyciągając pierwsza rękę, a mężczyzna dopiero zdążył oderwać wzrok od trzymanych w ręce papierów - Przejdę do konkretów, przyjaciółka mojej mamy, Maisy Gibbons podobno wystawiła u was swój dom na sprzedaż. Jestem zainteresowana... - przerwała wpół zdania.

Future Lover

Uścisnął kobiecie dłoń.
-Okej...-Nieco zakłopotany wyciągnął dokumenty. Chwilę je przeglądał. Dał jej kluczyki, dokumenty i sie uśmiechnał.

heaven

Podpisała wszystko. - Nie będę panu zabierać więcej czasu, przelew zrobię jutro - po chwili dodała - Nie wiem co w takich sytuacjach robicie w Fairview, ale w podziękowaniu zapraszam pana na darmową sesję - mówiła podając wizytówkę, na której złociły się litery - Mały interesik, będę prowadzić w domu. To co przyjdzie Pan, może pojutrze?

Future Lover

Spojrzał na wizytówkę, a później znów na kobietę.
-Czemu nie..

heaven

No, to do zobaczenia - przy ostatnich słowach uśmiechnęła się, zamaszyście założyła okulary, obróciła się i wyszła...

[wychodzi: Rachel]

Granmor

[wjeżdza taksówka]

Z taksówki wyszedł ten męzczyzna, spojrzał na budynek uśmiechając się pod nosem i wszedł do środka.
Edie podniosła wzrok i zmierzyła przybyłą postać.-w czym mogę pomóc?
-Chciałem kupić dom... - powiedział z uśmiechem i po jakimś czasie oglądania zdjęć etc jakiś kupił. xD

Sahem

[wchodzi]

Weszła do biura nieco zbita z tropu.
Naprawdę różnych klientów miała, ale ta była naprawdę dziwna.
Schowała pieniądze do sejfu, dopełniła umowę i wyszła z pracy żegnając się z resztą pracowników.

[wychodzi]