Cukiernia "Zjedz mnie"

candace

- Ja jednak myślę..., że nie możemy. - zachrząkała. - Wybacz.
Zdenerwowała się trochę. Zaczęła kręcić tak loka. chociaż ma proste włosy.
Uśmiechnęła się pod nosem. - Tęsknię. - powiedziała cicho.
Nagle wyprostowała się i pstryknęła palcami. - A może jednak nie jestem gorsza i potrafię czytać w myślach.. jak sądzisz? - uśmiechnęła sie szeroko.

Future Lover

No trochę mu zrzedła mina, ale zrozumiał to. Tzn. w sumie nie zrozumiał, bo nie wiedział co sie dzieje.
-Nie musielibyśmy w ogóle się odzywać. Czytalibyśmy sobie nawzajem w myślach.-Przechylił głowę i o. Przynieśli te placki właśnie. Ku zdziwieniu Peter'a ... wyglądały jak zwykłe placki z kremem.

candace

- Nie, to by było nudne. Nie uważam, że cisza jest złotem. - mrugnęła do niego. A jak przynieśli te racuchy to była w lekkim szoku. Hmm.
Musiała to wygarnąć temu kelnerowi.
- Um, przepraszam, ale czy to napewno to co zamawialiśmy? Nie widze tutaj żadnego .. gwieździstego dodatku. Rozumiem, że racuchy wyglądają jak księżyc w pełni ale to .. taki piękny opis ! i .. troszke sie zawiedliśmy. Prawda? - spojrzała z uśmiechem na Pete'a i wróciła do lustrowania wzrokiem kelnera.

Future Lover

-Spodziewaliśmy się kawałka kosmosu.-Przeniósł wzrok na kelnera.
-To słowa koleżanki, ale wciąż... Rozczarowaliśmy się.-No i spojrzał na te nieszczęsne placki.
Kelner zmierzył ich wzrokiem i miał mine pod tytułem 'wtf'. Odpowiedział:
-Ja tutaj tylko podaje. Księga pochwał i zażaleń jest tam.-O i pokazał im gdzie jest i sobie poszedł.

candace

Wybuchła śmiechem wręcz.
- Ojej, chyba go spłoszyliśmy ... myślę, że niedokładnie wie jak wygląda kawałek kosmosu ! To skandal. - tak ją to rozśmieszyło.

Future Lover

-Brak wyobraźni. Smutny skandal.-Spojrzał na te swoje placki i łoaooaoao. Oczami je pożerał.
-Prawdopodobnie powinienem użyć sztućców...-Zdjął swoje rękawiczki i ogólnie, na dłoni miał taką wieeeelką blizne.
-Ale chyba użyje dłoni.-O i zaczął jeść. I na pewno się pobrudził, bo to straszna niezdara!

candace

Odruchowo położyła dłoń na ramieniu, gdzie ma znamię.
Hm, musiał zabawnie wyglądać. Tak, jeść, rękoma.
Też ściągnęła rękawiczki i zaczęła dzióbac widelcem tego racucha.
- Ten .. pewnie wiesz, ale tak na zaś mówię, że sie .. upaćkałeś, trochę.

Future Lover

-Wieeem. Ale chyba nie opłaca mi się teraz wycierać. Och i zapomniałbym!-Znów tak jakby coś mu przyszło nagle do głowy.
-Smacznego.-Chciał tak jakąś dłonią wskazać na nią i zahaczył o swój talerzyk niestety i fru! Stłukło się. Kelner na pewno przybiegł, a zawstydzony Peter, przepraszając, pomagał mu zebrać szczątki talerzyka.

candace

To wszystko sie tak szybko potoczyło, że dopiero teraz schyliła sie i wymamrotała, jeszcze w szoku:
- Umm, dziękuję? - i obserwowała jak zbierają szczątki talerza. Fajnie brzmi. szczątki talerza.
- Ojtam, to nie chińska porcelana, mam nadzieję, że nie zapiszecie tego zdarzenia w księdze 'pochwał i zażaleń dot. klientów' - zwróciła sie do kelnera z szerokim uśmiechem.

Future Lover

Skrzywił się nieco taki zawstydzony.
Kelner jakoś odszedł bez słowa.
-Uch, wybacz... Straszna ze mnie niezdara.-No i wiadomo, wstyyyd troche. Ale uroczy wstyd.
-Może... Udajmy, że w ogóle nie było tego wydarzenia? Byłbym wdzięczny.-I zaprezentował minę pod tytułem 'może zmieńmy temat, jaka pogoda jest u ciebie?'.

candace

- Wiesz, mnie też strasznie irytują nierówności chodnika. Po prostu, rozumiem Cię. - nie wiem co to miało być. Chyba zmiania tematu.
- No to hej, zmywamy sie stąd?

Future Lover

-Taaak, mam już dość.-A to okłamał, bo jemu zawsze chce się jeść. Wyjął portfel i zostawił banknot na stoliku.
-To gdzie teraz? Mieliśmy zaopatrzyć się w mape, ale chyba nie dostaniemy żadnej porządnej. Wiem, że mech zarasta drzewa od... północy? Bodajże. To jedyna przydatna informacja na teraz.-O ile potrzebują w ogóle takiej informacji.[/i]

candace

- Nie ma co sie poddawać. Może jak poszukamy tego mechu to .. to znajdziemy też i kiosk. Z mapą ! Zresztą przydałby sie warzywniak. Zrobić jakieś zakupy. - przygryzła policzki od wewnątrz. - Albo i supermarket. Hmm, zawsze możemy iśc prosto przed siebie, może .. trafimy ? - założyła rękawiczki. - kto wie !

Future Lover

Prawie zapomniał o swoich rękawiczkach. Też prędko je założył.
-Jestem za pójściem przed siebie. Zostawimy kawiarnię i wszystko inne za sobą i pójdziemy przed siebie.-No i wstał pewnie, o ile tego wcześniej nie zrobił.
-Chodźmy.-Znów uroczo się uśmiechnął i pewnie wyszli.

Sahem

[wchodzi]

Z siatkami wypełnionymi różnymi produktami spożywczymi skierowała się do cukierni.
Postanowiła, że kupi jakieś ciastka.