Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 16:13, 17 Sty 2008 Temat postu: Dom pogrzebowy "Fisher and sons" |
|
|
...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 18:33, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
[Wjeżdża:Claire]
Zaparkowała samochód przed budynkiem. Ogólnie jej się podobał. Wyszła z samochodu i weszła do środka. Wszyscy już tam na nią czekali. Załatwiła wszystkie formalności, w tym ogłoszenie o prace. Musiała rozkręcić rodzinny interes który trwał juz przeszło 60 lat. Wszystko było teraz na jej głowie. Weszła do swojego biura i nalała sobie wódki. Wypiła jedną szklankę i usiadła w fotelu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:40, 19 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Prześladowała ją przeszłość. Strasznie się bała, że wszystko wyjdzie na jaw. Lecz jej "partner" ciągle pocieszał ją, że wszystko będzie dobrze. Ona jednak w to nie wierzyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:29, 25 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Claire już całkowicie znudzona wyszła sobie z zakładu. Wsiadła do fury i odjechała.
[Wyjeżdża:Claire]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:22, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
[Wjeżdżają:Claire i Adam]
Wysiedli z samochodu. Claire wzięła Adama za ręke i obydwoje weszli do budynku. W gabinecie Claire usiedli obok siebie.
-Powiedziałeś jej o swojej orientacji?
-Tak... I to chyba najgorsza rzecz jaką zrobiłem.. Pół godziny potem juz nie żyła...
-Nie wiń się za to. To na pewno nie był powód. I spokojnie... Wszystkim się zajme.-Powiedziała i pocałowała jego zapłakaną twarz.
A on patrzył przed siebie i nie reagował. Był wstrząśnięty śmiercią siostry. I jak on to powie matce...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:49, 28 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
-Claire musze iść. Zadzwonić... Musze zawiadomić matke.-Powiedział i zerwał się z miejsca. Claire nie zdążyła nic powiedzieć. Adama już nie było.
[Wychodzi:Adam]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 23:12, 29 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Przywieziono ciało Elizabeth. Claire zeszła na dół żeby osobiście je obejrzeć. Spojrzała na nią i zrobiło jej się troche smutno.
-Weźcie ją na dół. Zaraz zejde-Powiedziała i nalała sobie wody do szklanki po czym zeszła na dół.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Future Lover dnia Śro 15:17, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:18, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Claire weszła na góre. Musiała porozmawiać z Adamem co do pogrzebu. Przebrała się i wyszła z zakładu. Weszła do samochodu i odjechała.
[Wyjeżdża:Claire]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:14, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
[Przyjeżdża:Claire]
Wpadła do budynku i krzyknęła od progu:
-Bierzcie sie wszyscy do roboty, bo mamy mało czasu!-I zeszła na dół troche "popracować".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:26, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Claire skończyła prace i weszła do swojego biura. Usiadła zmęczona za biurkiem i nalała sobie wody do szklanki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Future Lover
Buffalo Bill
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 13881
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 16:26, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Wzięła torebke. Zeszła na dół i wyszła z budynku.
[Wychodzi:Claire]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Future Lover dnia Śro 16:34, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Moderator
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 5020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 19:12, 26 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
[wchodzi]
Zajechała pod budynek.
Nie liczył się dla niej wygląd. Tak naprawdę nigdy nie widziała tego miejsca na oczy.
Wyszła z samochodu i skierowała się do środka.
Od razu podążyła do biura, gdzie spodziewała się spotkać właściciela.
Do gabinetu weszła jak do siebie.
- Charlotte Lewis - przedstawiła się. Facet, który siedział za biurkiem zerwał się jak poparzony.
- Mam nadzieję, że już się nie zobaczymy - mężczyzna opuścił pomieszczenia, a następnie budynek w mgnieniu oka.
Od tej chwili Lady G. była nową właścicielką domu pogrzebowego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Moderator
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 5020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 19:40, 27 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
[wchodzi]
Tak, domy pogrzebowego budziły w niej dość miłe wspomnienia.
Zeszła do chłodni. Nie mieli w tej chwili żadnych zwłok, więc było tu raczej nieco pusto. Jej to jednak nie przeszkadzało.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sahem dnia Pon 19:42, 27 Cze 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sahem
Moderator
Dołączył: 18 Cze 2007
Posty: 5020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:03, 14 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
[wchodzi]
Przywieźli jego ciało nieco wcześniej niż planowała.
Wielka szkoda. Miała chęć zobaczyć tę jego zmasakrowaną twarz i ciało. Ale nie można mieć wszystkiego, prawda?
Zeszła do kostnicy, gdzie na stole sekcyjnym czekał już jej stary przyjaciel.
- Miło cię widzieć... - zaczęła podchodząc do już oczyszczonych zwłok. Nie wyglądał tak, jak tego oczekiwała.
Miała zbyt dobrych pracowników. Poprawiliby go jeszcze trochę i trumna mogłaby stać otwarta...
- Mówiłam, że nie lubię nieposłuszeństwa, a ty... - westchnęła chłonąc do płuc trupi odór unoszący się w powietrzu - ... za wszelką cenę chciałeś robić wszystko po swojemu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|