Gdzieś poza miastem - Lotnisko

Granmor

Zwykłe, malutkie, skromniutkie lotnisko. Nie jest to lotnisko jak w, e, Mediolanie - 2 terminale, jedna kasjerka..

xamilowicz

[Wchodzi Cate][Wchodzi Monita]
[Dzień Dobry] Powiedziała Cate [Dzień dobry Gdzie tu są odloty do Argentyńskiej Rivadavia? ] Powiedziała Esperansa [Najpierw skasujmy bilety ] Potwierdziła Cate [Proszę Terminal nr.1 to wyloty do Argentyny. Jest taka duża Tablica z napisem Wyloty Do Rivadavia ] Powiedziała Kobieta [Dziękujemy Dowidzenia ] Powiedziała Cate [Dowidzenia]Powiedziała Esperansa[Dowidzenia] Powiedziała Kobieta

xamilowicz

Poszły do samolotu z wielkim napisem ARGENTINA

xamilowicz

[wchodzi Cate]
[wchodzi Esperansa] Esperansa mówi [Dzień dobry . Gdzie jest odbiór walizek??? ] [Dzień Dobry]powiedziała Cate [odbiór walizek jest w torektorze 10 ] [Dziękuje . Dowidzenia ] powiedziała Esperansa[Dowidzenia]powiedziała kobieta [Dowidzenia ] powiedziała Cate

xamilowicz

[Wzięłam bagaże ] Powiedziała Esperansa [Super ja wychodzę] Powiedziała Cate [Czekaj na mnie ] Krzyknęła Esperansa
[wychodzi Esperansa]
[Wychodzi Cate]

Seniorita-Qabi

Marie wysiada z samolotu, odbiera bagaż zamawia taksówkę i jedzie do Hotelu
[WYCHODZI:Marie]

Granmor

[narracja] Na malutkim lotnisku [bo pamietajmy, 1 pokoj, 2 terminale, 2 lazienki] rozlega sie glos "Samolot z Londynu wyladowal na trzecim pasie"]

[pojawia się Tisha,Sharon, pielęgniarz]

-To czekamy na Charlesa? - spytała słabym głosem mama.

Tarantino

*podjezdza Charles, wysiada z samochodu, biegnie w kierunku matki, przytula ja, wita sie z Tisha i dziekuje pielegniarzowi za pomoc*
- prosze, wsiadjcie. *powiedzial*

*Tisha usmiechala sie lekko pod nosem*

[dojezdzaja do domu na Wisteria Lane]

Tarantino

*wylatuje: Charles, Tisha, pielegniarz*

Tarantino

*przylatuja Taisha i Charles*
- Nikt po Ciebie nie przyjechal? Nie masz zadnych znajomych? *zdziwila sie Taisha*
- Daj spokoj *powiedzial lekcewazaco i zdenerwowanie Charles*

[pojechali do domu]

Granmor

[narracja] Na lotnisku, pojawiła się nowa twarz. Mężczyzna wchodzi do limuzyny.[/i]

-Kto jest celem? - spytał mężczyznę, który już się w niej znajdował.
Mężczyzna bez słowa podał mu kopertę, szybko ją otworzył.
-Znam ją.
-Zna ją cała ameryka. Zabiła jednego z naszej agencji.
-Kobieta zabiła zawodowego mordercy? - spytał cicho.
Mężczyzna z kamienną twarzą, pokiwał tylko głową-Dam Ci dwa miliony, jeżeli ukażesz ją.
-Jak? - spytał cicho.
-Jesteś zawodowcem, wymyśl. - mruknął, po czym wyrzucił go z limuzyny.

[wyjeżdza:limuzyna]
[wychodzi: mężczyzna z aktami ofiary]

Granmor

[narracja] *dzwonek typowy dla lotniska*
Lot 915 właśnie wylądował na terminalu pierwszym.
Z terminalu wychodzi młoda kobieta, rozgląda się wokół.
Bierzę taksówkę.
-Dokąd?
-Wie Pan, gdzie jest Wisteria lane? - spytała kobieta.
-Tak, proszę Pani.
-Więc na Wisterię..
[/narracja]

Kamila

Samolot już wylądował na miejscu. Wyszedł z niego przystojny mężczyzna z bagażami. Wezwał taksówkę.
- Gdzie mam pana zawieźć ?
- Do hotelu proszę.
- Już się robi. - i tak taksówka odjeżdża z lotniska.
[wyjeżdża taksówka z Adamem]

Naomi/Missy

Melisa przyleciała samolotem i wzięła pierwszą lepszą taksówkę. Poprosiła o przyjazd do hotelu i po kilku minutach tam się zjawiła.
[wychodzi Melisa]

Nina

[przychodzi: Paul]
Mahone zabukował mu bilet i nawet za niego zapłacił. Z małą torbą podróżną czekał na odprawę. Kiedy nadeszła jego kolej, oddał kartę pokładową i wszedł do samolotu. Usadowił się prz oknie, zasunął roletę i oparłszy głowę o oparcie, przymknął oczy. Samolot wystartował a Paul zastanawiał się, co go czeka.
[wylatuje: Paul]
[Paul na jakiś czas leci do Waszyngtonu, o jego losach będziecie się dowiadywać, albo i nie. Może wróci, a może i nie xD]

Seniorita-Qabi

[nar.]Przylatują Melinda i Michael Gordon, wysiadają z samolotu, odbieraja bagaże i zamawiają taksówkę. Odjeżdzają do swojego nowego domu.[/nar.]

candace

[narracja]Na lotnisko przylatuje Vanessa. Zabiera swoje bagaże, zamawią taksówkę i zmierza do domu swojej najlepszej przyjaciółki - Natashy.[/narracja]

Tom S.

[narracja]W Farview zatrzymuje się samolot, który leciał ze Szwecji a z niego wychodzi - Petra Marklund. Po kilku minutach znalazła się przed lotniskiem, zadzwoniła po taksówkę i pojechała do domu[/narracja]

Future Lover

[Wjeżdża:Veronica]
Zaparkowała wóz i pośpiesznie weszła na lotnisko. Kupiła bilety do Nowego Jorku. Po dłuższych oczekiwaniach wsiadła do samolotu i odleciała do NY.
[Odlatuje:Veronica]

Naomi/Missy · Wysłany: Sob 19:19, 15 Mar 2008 Temat postu:

Przylatuje samolot. Wysiada z niego śliczna blondynka z wieloma bagażami. Łapie pierwszą lepszą taksówkę. - Na przedmieścia za Wisteria Lane poproszę. - powiedziała, a taksówkarz tam ją zawiózł.

Naomi/Missy

Przyjeżdża taksówka i wysiada z niej z bagażami Claire. Płaci za przejazd i patrzy się jeszcze w kierunku Wisterii. Będzie jej tego brakować... wtem przylatuje jej samolot, a ona już z biletami i wszystkim wsiada do samolotu i odlatuje do swojego kraju.
[odlatuje Claire]

candace

Przyjechała taksówką, wyciągnęła wszystkie bagaże i pare godzin później była już w samolocie.

[wylatuje sobie gdzieś tam na pare miesięcy xd]

Sahem

[wchodzi: Bree & Orson]

Zajechali w końcu na lotnisko. Wysiedli i zajęli miejsca w poczekalni. Orson zaczął przeglądać przewodnik po Bermudach, a Bree jakąś książkę.
Tak go przeglądając wyobrażał sobie ich idealny miesiąc miodowy, pięciogwiazdkowy hotel, wylegiwanie się przed basenem, długie namiętne noce, a po powrocie miesiąc miodowy miał trwać już zawsze...
- Mrs. Hodge - zwrócił się do Bree rozpromieniony.

Viktor

- Tak Mr. Hodge? -odpowiedziała uśmiechając się do męża

Sahem

- Czy wyobrażasz sobie jacy będziemy razem szczęśliwi? - te małżeństwo jest idealne, on tak uważa i Bree na pewno też.