Hotel

Sahem · Wysłany: Pon 20:50, 30 Mar 2009 Temat postu:

[wchodzi: Shannon]

Samochód zatrzymał się przed hotelem. Dziewczyna zapłaciła kierowcy resztką pieniędzy.
Podziękowała mu i wyszła. Nie miała przy sobie wiele, raptem jedna torba. Nie potrzebowała pomocy boja hotelowego, który usilnie trudził się przechwycić jej "bagaż". Wytłumaczyła mu jednak, że skoro ma złamany nadgarstek to nie oznacza to, że nie może sama nieść torby na ramieniu.
Stanęła w końcu przed recepcją.
- Poproszę pokój dla jednej osoby
- Na jak długo?
- Ciężko powiedzieć - uśmiechnęła się lekko do kobiety za ladą.
- Ma pani szczęście. Wczoraj klient jeden zwolnił
Shannon podała jej swoją kartę kredytową.
Recepcjonistka rzuciła badawcze spojrzenie na Shannon.
- Na pewno weźmie pani jedynkę?
Spojrzała na monitor komputera, na którym widniała suma z wieloma zerami Zapomniała o tym odszkodowaniu. Mark przelał pieniądze na ich wspólne konto. Pamięta, jak ją prosił o to kilka dni temu...
- Wie pani co... Da mi pani jakiś apartament - nie ruszała tych pieniędzy właśnie z powodu męża, więc z dużo większą łatwością przyszło jej na myśl ich wydanie...
Recepcjonistka uśmiechnęła się na myśl, że udało się przekonać klientkę na wydanie większej sumy.
Kilka minut później siedziała już na dużym łóżku w przestronnym pokoju.

Future Lover

[Podjeżdżają]
Rachel wysiadła z samochodu i w ogóle otworzyła drzwi xD

Granmor

No to Whit wyszła z samochodu. Rozejrzała się.

Future Lover

Zamknęła drzwi i w ogóle fajosko było poszły chyba tam do holu nie? xD

Granmor

No poszły, Whitney nic nie mówiła bo jej się podobało. XD

Future Lover

Załatwiły wszystkie formalności i chyba Renee sobie pojechała nie? xD Czy została? A może ma zostać i zawieźć jeszcze na ślub? xD

Granmor

A jak chcesz? XD No to Whit juz sie przebierała na slub.

Future Lover

A to Rachel czekałaa xD

Sahem

Normalnie wdowa po śmierci męża unika wizyt na przyjęciach takich, jak wesela. Shannon nie należała jednak do zwykłych wdów. Zresztą. Na jej miejscu każda kobieta zrobiłaby to samo.
Nie była nawet tak naprawdę jego żoną... Ale o tym wiedziały tylko trzy osoby. Jedna kilka dni temu zwęgliła się w jej kuchni.
Postanowiła iść. Początkowo się wstrzymywała, ale ostatecznie stwierdziła, że to dobry sposób na zapomnienie...

Granmor

Whitney po chwili wyszła z pokoju gotowa do drogi. Była pięknie ubrana. xD

Sahem

Założyła dawno nie zakładaną [link widoczny dla zalogowanych]. Mark twierdził, że jest zbyt wyzywająca, że nie powinna chodzić w takich strojach. Ale te stroje to właśnie Shannon.
Zamówiła taksówkę i pojechała na ślub.

[wychodzi]

Future Lover

Więc weszły do samochodu i pojechały bo wiadomo, że największe celebrity ostatnie wchodzą.
[Wyjeżdżają]
/Zacznij Granny.

Future Lover

[Podjeżdża:Ejdrian]
Dość głośne wejście, bo taksówkarz oznajmił, że już nigdy więcej go nigdzie nie podwiezie. Ejdrian nie przejął się za bardzo. Wynajął najdroższy pokój. Najczystszy. Gdy już wniesiono wszystkie jego walizki postanowił, że musi odkurzyć. Odkurzał więc. Ale tak żeby linie na dywanie były równoległe.

Future Lover

Gdy Ejdrian relaksował się odkurzaniem nagle zadzwonił telefon. Wyjął chusteczke i delikatnie podniósł słuchawkę. To było z policji. Musi się teraz stawić na komisariacie. Tym razem nie weźmie taksówki. Przejdzie sie xD
[Wychodzi:Ejdrian]

Future Lover

Nie zastał nikogo na posterunku więc wrócił do swojego pokoju. Gdy wszedł skrzywił się. Włączył natychmiast odkurzacz i zaczął sprzątać.

Future Lover

Odkurzał już od czwartej. Rozejrzał się no i zadowolony wyłączył odkurzacz. Było idealnie. Teraz tylko musiał odkurzyć odkurzacz. Zabrał się za to, a on ma taki drugi fikuśny odkurzacz i zaraz się uparł z tym sprzątanie. Wyrzucił zużyte poszewki do kosza i wziął się za robienie śniadania.

Future Lover

Pan Monk obecnie przygotowywał zapiekankę z kurczakiem. Poza tym postanowił, że nie zapłaci April za te dni w których jej nie będzie.

Viktor · Wysłany: Nie 19:04, 28 Mar 2010 Temat postu:

Wynajął pokój i zapytał recepcjonistkę gdzie jest najbliższy szpital. Wiedział że nie znajdzie Karen i Gordona szukając dom po domu, a Gordon na pewno nie zrezygnował z pracy w zawodzie. Pojechał do szpitala.

Viktor

Susan wynajęła apartament z jakuzzi xD
- Łałłłłł ale odlot. -stwierdziła otwierając drzwi

Granmor

Zamknął drzwi wejściowe do pokoju i rzucił w stronę stoliku prezerwatywami.

Viktor

- Co masz dla swojej Susi? -cmoknęła go

Granmor

-Um... owszem, mam. - podał jej dużą paczkę koki. -Pamiętaj o dawkowaniu, mała.

Viktor

Metylobenzoiloekgonina zawsze na nia dobrze działa xD
przyjęła porcyjkę
- To co jacuzzi?

Granmor

Też sobie coś zażył. -Yeah. - no i ... wiadomo, bum bum bum. xD Ale oni tak hardcorowo. xDDDDDD

Viktor

Co się stało? CO się stało? Co się co się co się stało? Łazienka jest zamknięta xDDDDDDDDDDDDDD